Rak szyjki macicy jest jednym z niewielu nowotworów, którym możemy skutecznie przeciwdziałać.

Dr hab. n. med. Andrzej Nowakowski
Prof. NIO-PIB w Warszawie Poradnia Profilaktyki Raka Szyjki Macicy, NIO-PIB Warszawa, Oddział Położniczo-Ginekologiczny, Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Siedlcach
Podłożem problemu jest wirus brodawczaka ludzkiego (HPV), którego można wyeliminować za pomocą skutecznych szczepień, badań przesiewowych i terapii. Czy to oznacza, że w przyszłości nowotwór szyjki macicy może stać się chorobą rzadką?
Czy mógłby pan profesor wyjaśnić, czym jest strategia WHO 90-70-90, dążąca do wyeliminowania raka szyjki macicy?
Strategia WHO 90-70-90 to swego rodzaju manifest i wezwanie zobowiązujące kraje na całym świecie do podjęcia aktywnych działań na rzecz sprowadzenia raka szyjki macicy do postaci nowotworu rzadkiego, czyli takiego na który zapadać będzie rocznie mniej niż 4 kobiety na 100 tys. w każdym z państw. Jest to program kilkudziesięcioletni, który zakłada szersze stosowanie profilaktyki pierwotnej, wtórnej i trzeciorzędowej. Profilaktyka pierwotna to szczepienia przeciwko wirusowi HPV. Wtórna oznacza wczesne wykrywanie i leczenie stanów przedrakowych, a trzeciorzędowa obejmuje terapię samej choroby oraz zapobieganie jej niekorzystnym skutkom.
W ramach powyższej strategii WHO nakazuje objęcie szczepieniami przeciwko HPV 90 proc. nastoletnich dziewcząt, objęcie 70 proc. dorosłych kobiet wysokiej jakości badaniami przesiewowymi oraz objęcie skutecznym leczeniem 90 proc. pacjentek z wykrytymi stanami przedrakowymi oraz zdiagnozowanym nowotworem złośliwym szyjki macicy w oparciu o dostępne współcześnie metody terapii. W przypadku wczesnego wykrywania zalecane jest zastosowanie bardzo czułych metod biologii molekularnej, czyli testów wykrywających HPV DNA, zarejestrowanych do badań przesiewowych w kierunku raka szyjki macicy lub innych, co najmniej równie skutecznych technologii w przyszłości.
Czy ta strategia ma szansę skutecznego zaistnienia w Polsce?
Ma szansę, chociaż cele strategii WHO są bardziej ambitne niż założenia Narodowej Strategii Onkologicznej na lata 2020-2030. Osiągnięcie liczb 90-70-90 jest możliwe, co widać już na przykładzie innych krajów takich, jak Australia czy Belgia, które są bliskie zrealizowania tego zadania. Stąd też warto zintensyfikować nasze działania, aby te cele osiągnąć. Myślę, że już w przyszłym roku program bezpłatnych szczepień przeciwko HPV będzie realizowany w Polsce. Nie wiem, czy osiągniemy 90 proc. poziom zaszczepienia docelowych roczników nastolatek, ale należy zrobić wszystko, by tak się stało. W zakresie ostatniego celu – objęcia leczeniem 90 proc. pacjentek ze zdiagnozowanym rakiem i stanami przedrakowymi w Polsce to zadanie już jest realizowane. Ogromna większość kobiet z rakiem szyjki macicy jest poddawana terapii w ośrodkach onkologicznych chociaż oczywiście zawsze jest coś do poprawienia w zakresie jakości tego leczenia. Podobnie jest z leczeniem stanów przedrakowych. Narodowa Strategia Onkologiczna również wprowadza odpowiednie działania, aby podnieść jakość badań przesiewowych i terapii.
Panie profesorze, w tej strategii ważny jest screening (badanie cytologiczne). Czy w Polsce jest na satysfakcjonującym poziomie?
Raport GUS przedstawiający dane z 2019 roku pokazuje, iż ponad 60 proc. Polek pomiędzy 20. a 60. rokiem życia deklaruje, iż w ciągu ostatnich 3 lat ma aktualne badanie cytologiczne. W niektórych grupach wiekowych np. 30-40 lat, jest to nawet blisko 90 proc. W Polsce nie mamy centralnego rejestru takich badań, zatem trudno te dane jednoznacznie zweryfikować. Rejestrujemy tylko badania wykonywane w programie profilaktyki refundowanym przez NFZ, ale to jest zdecydowana mniejszość badań wykonywanych w Polsce.
Mam nadzieję, że wprowadzenie nowych metod badań przesiewowych z pomocą diagnostyki molekularnej spowoduje, iż Polki po pierwsze będą miały do nich dostęp, po drugie zwiększy się zaufanie do nowoczesnych metod wczesnego wykrywania, także w refundowanym przez NFZ programie profilaktyki. Należy wspomnieć, że wskazane przez WHO testy HPV DNA stosujemy już w Polsce w ramach pilotażu refundowanego przez Ministerstwo Zdrowia i NFZ. Te badania są już także dostępne od kilku lat na rynku prywatnych usług medycznych.

Czy badanie cytologiczne to jedyna metoda profilaktyki raka szyjki macicy?
To na razie podstawowa metoda profilaktyki wtórnej w Polsce – czyli wczesnego wykrywania. Natomiast założeniem profilaktyki pierwotnej jest uniknięcie czynników ryzyka lub czynników sprawczych choroby i w tym przypadku naszym zadaniem jest wprowadzenie programu szczepień przeciwko HPV. Narodowa Strategia Onkologiczna zakłada objęcie szczepieniem 60 proc. populacji dziewczynek i chłopców w naszym kraju. Mam nadzieję, że już w przyszłym roku program ten będzie realizowany i osiągniemy objęcie 80-90 proc. nastolatek szczepieniami.
A co z kobietami, które nie miały szansy być zaszczepione jako nastolatki. Czy warto zachęcać je, aby się szczepiły prywatnie?
Szczepienia przeciwko HPV mają największą skuteczność populacyjną, jeśli są zastosowane u młodych dziewcząt, optymalnie w polskich warunkach pomiędzy 11. a 13. rokiem życia. Natomiast nie ma przeciwwskazań, żeby szczepiły się kobiety dorosłe, po inicjacji seksualnej. Szczególną grupę, która może odnieść korzyść ze szczepienia przeciwko HPV, stanowią kobiety diagnozowane i leczone z powodu stanów przedrakowych, wywołanych tym wirusem. Chociaż aktualnie dostępne szczepionki nie mają działania terapeutycznego, to w przypadku pacjentek leczonych z powodu stanów przedrakowych szyjki macicy mogą zmniejszyć ryzyko reinfekcji HPV i nawrotu choroby.
Czy pan profesor szczepi swoje pacjentki?
Tak, szczepię i zalecam szczepienie u pacjentek diagnozowanych i leczonych z powodu stanów przedrakowych. Czasem te dorosłe kobiety przyprowadzają na szczepienie swoje nastoletnie córki, aby miały szansę uniknąć tego, przez co same przeszły.
