Skip to main content
Home » Wzrok i słuch » Pracując przed monitorem, dbaj o nawilżanie oczu
Wzrok i słuch

Pracując przed monitorem, dbaj o nawilżanie oczu

Prof. dr hab. n. med. Jacek P. Szaflik

Katedra i Klinika Okulistyki, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Centrum Mikrochirurgii Oka Laser w Warszawie

Wielogodzinna praca przed ekranem może nie tylko powodować nieprzyjemne dolegliwości ale i pogarszać widzenie. Warto zadbać o higienę pracy przed ekranem oraz wspomagać regenerację oczu kroplami nawilżającymi.


Jak nadmierne korzystanie z urządzeń elektronicznych wpływa na nasze oczy?

Najczęściej diagnozowanym schorzeniem w tym przypadku jest tzw. zespół suchego oka. Ze względu na źródło pochodzenia tej przypadłości coraz częściej mówi się też o zespole widzenia komputerowego lub o cyfrowym zmęczeniu wzroku. Natomiast u dzieci i osób młodych przewlekła praca wzrokowa z bliska, czyli właśnie z ekranami przyczynia się niestety do występowania i postępu krótkowzroczności.

Jakie są objawy cyfrowego zmęczenia wzroku oraz kogo najczęściej dotyczy problem?

Przypadłość dotyczy ponad 60 proc. populacji, zarówno mężczyzn jak i kobiet. Natomiast wśród pracowników biurowych odsetek ten rośnie do ponad 80 proc. Cyfrowe zmęczenie wzroku nasila się wśród osób, które korzystają z ekranu powyżej 4h dziennie.

Objawy można podzielić na trzy grupy. Pierwsza to symptomy oczne, gdy odczuwamy zmęczenie, pieczenie czy suchość oka. Tym odczuciom może towarzyszyć dyskomfort bądź ból i zaczerwienienie oka. Druga grupa to objawy wzrokowe – odczuwamy wtedy pogorszenie ostrości wzroku, widzimy jakby trochę zamazany obraz, mniej kontrastowo. Trzecia grupa to objawy nieoczne, a symptomem może być ból ramion, głowy czy zesztywnienie szyi.

Jak możemy redukować skutki długotrwałego wpatrywania się w ekran?

Podstawą powinna być odpowiednia higiena pracy przy ekranie. Cyfrowe zmęczenie wzroku nasila się w przypadku nieprawidłowego ustawienia monitora, złego oświetlenia pomieszczenia lub wyświetlacza ekranu czy patrzenia na zbyt małą czcionkę tekstu. Takie warunki wymagają większej koncentracji i wytężania wzroku, przez co niestety zapominamy o naturalnym mechanizmie nawilżającym powierzchnię oka, którym jest mruganie. Pogorszyć sytuację mogą też źle dobrane okulary korekcyjne. Aby ograniczać ryzyko wystąpienia problemów, należy też stosować przerwy w pracy, podczas których warto popatrzeć przez kilka minut za okno czy na daleko położone przedmioty.

Czy odpowiednie nawilżenie i regeneracja powierzchni oka jest istotne w walce z cyfrowym zmęczeniem wzroku?

Nawilżenie gałki ocznej jest absolutnie kluczowe dla utrzymania narządu wzroku w odpowiedniej formie. Naturalną metodą nawilżania jest mruganie, które nawilża i rozprowadza po gałce ocznej produkowany w powiekach i spojówce film łzowy. Normalnie mrugamy ok. 15-20 razy na minutę, natomiast pracując przed ekranem, ta częstotliwość może spaść nawet do 5 razy na minutę. Dlatego okuliści zalecają, by naturalny proces nawilżania i regeneracji, za który odpowiadają powieki, wspomagać kroplami nawilżająco-regenerującymi.

Jakie są najważniejsze cechy nowoczesnych preparatów do nawilżania, regeneracji i ochrony oczu, które sprawiają, że preparaty do oczu są skuteczne, a jednocześnie bezpieczne?

Na rynku jest wiele preparatów, które różnią się składem, stężeniem lub gęstością substancji czy sposobem aplikowania kropli. Najczęstszym składnikiem jest kwas hialuronowy, bywają też preparaty zawierające więcej niż jedną substancję czynną. Dobrym przykładem są krople nawilżająco-regenerujące, wspierające odnowę nabłonka rogówki, a także takie, które dłużej utrzymują się na powierzchni oka. Warto też sięgnąć po preparaty emulsyjne zawierające tłuszcze – na ogół pochodzenia roślinnego – albo preparaty zawierające zaawansowane składniki wiskoelastyczne. To rozwiązania polecane szczególnie osobom z cięższym zespołem suchego oka. Ważne, szczególnie dla osób starszych, żeby krople były wygodne w stosowaniu. Większość jest w postaci typowych buteleczek a niektóre aplikatory mają przycisk uwalniający krople z główki butelki. Praktyczną ciekawostką są preparaty dostępne w postaci sprayu na powieki, co znacząco ułatwia codzienną aplikację.

Next article
Home » Wzrok i słuch » Pracując przed monitorem, dbaj o nawilżanie oczu
Wzrok i słuch

Niedosłuch – czy da się mu zapobiec?

Starcze upośledzenie słuchu to jedno ze specyficznych schorzeń. Co trzecia osoba po 65. roku cierpi na niedosłuch. I choć pogarszanie się słuchu jest zjawiskiem naturalnym, to niektóre czynniki natury fizjologicznej mogą je przyspieszyć.

Przyczyny niedosłuchu

Organizatorzy Narodowego Testu Słuchu wymieniają trzy główne przyczyny utraty słuchu. Pierwsza wydaje się oczywista – to hałas. Problem ten dotyczy zwłaszcza mieszkańców dużych miast, którzy są narażeni, m.in. na stały kontakt z hałasem na poziomie 80-90 decybeli generowanym przez ruch uliczny. A to może spowodować nawet trwałe przesunięcie progu słyszenia. Do utraty słuchu może też się przyczynić praca w hałasie, a jak wskazują specjaliści, ponad 200 tys. osób pracuje w hałasie przekraczającym dopuszczalne normy. Ostatnia z wymienionych przyczyn to nadużywanie słuchawek i słuchanie zbyt głośno muzyki. Specjaliści wymieniają też inne czynniki, które mogą wpływać na utratę słuchu. Część z nich dotyczy zwłaszcza osób w podeszłym wieku. Są to, m.in. niewłaściwe odżywianie i zbyt wysoki poziom tzw. złego cholesterolu (może powodować miażdżycę tętnic ucha wewnętrznego), długotrwałe palenie papierosów i nadużywanie alkoholu, choroby wirusowe lub bakteryjne i niewłaściwe dawkowanie niektórych leków, zmiany starcze, czy zaburzenia kręgów szyjnych.

Stopniowe osłabienie

Niestety utrata słuchu to proces długotrwały i właśnie dlatego prawie niezauważalny. Na początku winą za niewyraźne słyszenie osoba starsza może obarczać hałas, czy złą wymowę rozmówcy. Dodatkowo mogły wytworzyć się mechanizmy wyrównujące – gdy ktoś traci słuch stopniowo, wciąż może rozróżniać słowa, nawet gdy kiepsko je słyszy. Początkowo starsze osoby gorzej słyszą wysokie tony: piskliwy głos, krzyki. Z czasem gorzej odbierane są także niskie dźwięki. Dlatego często gdy zauważamy, że gorzej słyszymy, zazwyczaj jest już za późno – wystąpiło już długotrwałe uszkodzenie słuchu. Co zatem powinno wzbudzić naszą czujność? Po pierwsze wspomniane już osłabienie słyszenia, np. gdy orientujemy się, że podczas spotkania w większym gronie, we wszechobecnym szumie nie jesteśmy w stanie normalnie prowadzić rozmowy. Na początku osłabieniu słuchu mogą też towarzyszyć szumy w uszach oraz zaburzenia równowagi.

Niepotrzebny wstyd

Niestety często wiele osób, z powodu wstydu, nie przyznaje się do swoich problemów. Mimo że problemy ze słuchem są bardzo uciążliwe. Utrudniają komunikację, a co za tym idzie mogą powodować uczucie izolacji. Dlatego nieoceniona jest pomoc rodziny – gdy bliscy zauważają, że starsza osoba ma problemy z usłyszeniem całości wypowiedzi albo coraz głośniej włącza dźwięk w telewizorze, warto przekonać ją do wizyty 
u specjalisty i badania słuchu. Bo im wcześniej osoba niedosłysząca trafi do laryngologa, tym lepiej. Lekarz przeprowadzi potrzebne badania, m.in. audiologiczne – oceniające stopień uszkodzenia słuchu w każdym uchu, i na ich podstawie zaproponuje leczenie lub skieruje do specjalisty zajmującego się protetyką słuchu. I tu trzeba pokonać kolejny próg wstydu czyli noszenie aparatu słuchowego. Tymczasem to jest idealne rozwiązanie w sytuacji gdy problemy ze słuchem stają się uciążliwe i utrudniają codzienne życie. Jednak trzeba pamiętać by dać sobie czas aby przyzwyczaić się do aparatu. Nie należy się zrażać ponieważ ten proces jest bardzo indywidualny. Niektórym wystarczy kilka dni, inni potrzebują kilku miesięcy. W zamian znacząco poprawia się komfort życia, a chory nie wycofuje się z życia rodzinnego 
i towarzyskiego. A to jest bezcenne, bo poczucie izolacji w jesieni życia może doprowadzić do depresji, choroby, a nawet śmierci.

Polacy coraz gorzej słyszą

Wyniki Narodowego Testu Słuchu są zatrważające. Aż 40 proc. spośród przebadanych 13 tys. ma wadę słuchu. Narodowy Test Słuchu w ubiegłym roku odwiedził ponad 70 miast Polski i okazało się, że największe problemy ze słuchem dotyczą osób powyżej 40 roku życia. Wśród osób do 59 lat, ubytek słuchu ma prawie 69 proc. badanych. Natomiast aż 9 na 10 osób mających 60 i więcej lat, miało niedosłuch co najmniej w stopniu lekkim. Organizatorzy testu alarmują, że z roku na rok słuch Polaków się pogarsza. Narodowy Test Słuchu 2011 wykazał, że niedosłuch w stopniu co najmniej lekkim miało ponad 30 proc. przebadanych osób. To niemal dziesięć procent mniej niż w kolejnej edycji.

Next article