Skip to main content
Home » Onkologia » Szeroki arsenał terapii nowotworu płuca
Onkologia

Szeroki arsenał terapii nowotworu płuca

Dzięki nowoczesnym metodom leczenia pacjenci z niedrobnokomórkowym rakiem płuca mogą żyć znacznie dłużej, a choroba jest dla nich mniej uciążliwa.

Dr n. med. Katarzyna Stencel

Kierownik Oddziału Onkologii Klinicznej z Pododdziałem Dziennej Chemioterapii Wielkopolskiego Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Poznaniu

Jakie wczesne objawy mogą sugerować niedrobnokomórkowego raka płuca i dlaczego rak płuca często bywa wykrywany zbyt późno?

Osoby palące, choć nie tylko, powinno zaalarmować pojawienie się intensywnego, przewlekłego kaszlu. Jeśli stał się on nawrotowy, to jest to pierwsze wskazanie w kierunku nowotworu płuca. W sezonach infekcyjnych rozpoznanie kaszlu jako możliwego symptomu raka jest dla lekarzy rodzinnych jednak dużym wyzwaniem. Inne objawy, które powinny budzić niepokój, to krwioplucie oraz osłabienie kondycji fizycznej, a także dolegliwości bólowe kręgosłupa, które świadczą już o zaawansowanym procesie nowotworowym. Jak widać, wiele z tych objawów jest niespecyficznych, co utrudnia prawidłową diagnostykę.

Na czym polega nowoczesna diagnostyka niedrobnokomórkowego raka płuca i jak wpływa ona na wybór leczenia?

Podstawowym procesem diagnostycznym jest rozpoznanie histopatologiczne. W dobie nowoczesnych terapii samo rozpoznanie nowotworu nie jest już jednak wystarczające, więc należy przeprowadzić dokładniejsze badania, by określić, czy nowotwór jest drobnokomórkowy, czy niedrobnokomórkowy. Tu pomocna jest ekspresja białka PD-L1, dzięki czemu wiemy, czy stosować tylko immunoterapię, czy immunoterapię w połączeniu z chemioterapią.

Jakie metody leczenia są dziś dostępne dla pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuca, także w zaawansowanych stadiach choroby?

Sama chemioterapia jest już tylko dodatkiem do bardziej nowoczesnych metod.

Dobiera się je w sposób indywidualny dla każdego przypadku – w zależności od stanu zdrowia chorego, jego sprawności, braku przeciwwskazań czy akceptowanych przez niego ewentualnych skutków niepożądanych. Leczenie celowane w drugiej linii jest znacznie lepiej tolerowane przez pacjentów i wykazuje wyższą skuteczność niż tradycyjna chemioterapia. Dzięki temu z choroby śmiertelnej rak niedrobnokomórkowy staje się „jedynie” chorobą przewlekłą. Chory może z nią żyć wiele lat, a sama choroba jest mniej uciążliwa, co podnosi komfort życia pacjenta.

Jakie korzyści płyną z zastosowania terapii sekwencyjnej u pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuca ALK+?

Faktycznie, mamy dosyć szeroki wybór leków ukierunkowanych na aranżację ALK. W takich przypadkach raczej nie stosujemy inhibitora 1. generacji, a inhibitory 2. i 3. generacji. I to już w pierwszej linii leczenia. Tu mamy dwie opcje do wyboru – możemy zacząć od 3. generacji, czyli leków o największej skuteczności i najmocniej ukierunkowanych na ośrodkowy układ nerwowy. To jednak wiąże się z wyższym ryzykiem zaburzeń metabolicznych. Z kolei zaczynając od inhibitorów 2. generacji – które też dobrze oddziałują na ośrodkowy układ nerwowy, a jednocześnie są lepiej tolerowane przez organizm chorego – to jeszcze mamy opcję późniejszego przejścia na leki 3. generacji.

Jaką rolę w skuteczności leczenia odgrywa aktywne uczestnictwo pacjenta w procesie leczenia?

To kluczowe, by pacjent, szczególnie w przypadku terapii doustnych, stosował się do zaleceń lekarskich. Biorąc jednak pod uwagę powagę sytuacji, na ogół chorzy są zdyscyplinowani. Gorzej wygląda jednak kwestia sygnalizowania lekarzom niepożądanych skutków terapii – to niezbędne, by lekarz w porozumieniu z pacjentem optymalnie zaplanowali ścieżkę leczenia.


Terapia celowana pozwala nie myśleć o chorobie

Mam poczucie, że leczenie jest precyzyjne i ukierunkowane na źródło choroby – mówi Łukasz Kubiak, zmagający się z niedrobnokomórkowym rakiem płuca. Jak wygląda codzienność pacjenta przyjmującego innowacyjną terapię celowaną?Jaka była pana droga od momentu diagnozy raka płuca do rozpoczęcia leczenia?

Łukasz Kubiak

Pacjent z niedrobnokomórkowym rakiem płuca

Kiedy lekarz przedstawił mi diagnozę, to nie dowierzałem. Był to dla mnie ogromny szok i intensywne emocjonalnie doświadczenie, tym bardziej, że za miesiąc spodziewałem się narodzin syna… Diagnoza wiązała się dla mnie przede wszystkim z lękiem i niepewnością. Następnie przeszedłem wiele badań, aby dokładnie określić stadium choroby. Czas oczekiwania na te wyniki był trudny, bo nie pozwalał mi oswoić się z sytuacją. Kiedy lekarze przedstawili mi już plan terapii, poczułem pewną ulgę, że w końcu zaczną się konkretne działania. Leczenie rozpoczęło się po kilku tygodniach od diagnozy. Towarzyszył mi wtedy zarówno niepokój, jak i nadzieja na poprawę.

Czy miał pan poczucie, że brał pan udział w procesie wyboru terapii? Jak istotne było dla pana, żeby lekarze uwzględnili pana indywidualne potrzeby i preferencje w jej doborze?

Bardzo pozytywnie oceniam podejście do pacjenta. Lekarze byli przychylni i bardzo otwarci.

Zawsze potrafili troszeczkę podbudować. Miałem to poczucie, że biorę udział w procesie wyboru terapii. Szczegółowo wyjaśnili mi, na czym polegają dostępne możliwości leczenia oraz wskazali różnice między nimi. Mogłem zadawać pytania, wyrażać swoje obawy, co było dla mnie kluczowe. To, że uwzględniono moje indywidualne potrzeby i preferencje, dało mi poczucie bezpieczeństwa i większej kontroli nad sytuacją. Dzięki temu łatwiej było mi zaufać wybranej terapii i z większą nadzieją rozpocząć leczenie.

Jakie korzyści dostrzega pan w zastosowaniu terapii celowanej?

Daje ona dużą nadzieję na poprawę i przedłużenie życia. Największą korzyścią, jaką dostrzegam jest dopasowanie tej terapii do konkretnej sytuacji i rodzaju nowotworu. Dzięki temu mam większe poczucie, że leczenie jest bardziej precyzyjne i ukierunkowane na źródło choroby. Ważne jest również to, że terapia celowana wiąże się z mniejszą liczbą działań niepożądanych niż tradycyjna chemia, co pozwala mi zachować lepszą jakość życia. Na co dzień patrzę w przyszłość z większą nadzieją. Leczenie polega na przyjmowaniu doustnie tabletek i comiesięcznych kontrolach. Szczerze mówiąc, gdybym nie musiał jeździć na te badania, to bym nie czuł, że jestem chory.

W jaki sposób odpowiednio dobrana terapia wpłynęła na pana codzienne życie?

Ta terapia pozwala mi w normalny sposób funkcjonować w domu, w pracy. Gdy miałem naświetlanie głowy, byłem potem tak osłabiony, że nieraz nie miałem siły wstać z łóżka. Terapia celowana nie daje takich skutków, daje niezależność. Dzięki temu choroba nie odbiera mi wszystkiego, co jest dla mnie ważne. Mimo młodego wieku jestem już na emeryturze, bo pracowałem w służbach mundurowych. Teraz prowadzę swoją działalność gospodarczą, rozwijam firmę, inwestuję. Mam dużo siły do wykonywania codziennych obowiązków. Mogę aktywnie uczestniczyć w życiu rodziny. To ja odprowadzam dzieci do przedszkola i szkoły, jeżdżę z nimi na rowerze, chodzę na plac zabaw. Czas spędzony z bliskimi doceniam szczególnie, bo zdaję sobie sprawę, że nie wiadomo, ile mi go jeszcze zostało.

Ja po prostu nie myślę o chorobie. Trzeba postawić sobie cele i dążyć do ich zrealizowania. Moim jest to, że jako tata muszę zaprowadzić córkę do ołtarza. Ma osiem lat, więc jeszcze parę lat przede mną…

Next article
Home » Onkologia » Szeroki arsenał terapii nowotworu płuca
onkologia

Rola diagnostyki molekularnej w prawidłowej ścieżce pacjenta z rakiem płuca

Prof. dr hab. n. med. Joanna Chorostowska-Wynimko

Kierownik Zakładu Genetyki i Immunologii Klinicznej, Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie

Diagnostyka raka płuca i kwalifikacja chorego do właściwej metody leczenia wymaga zaangażowania lekarzy wielu specjalności. Wynika to z samego charakteru nowotworu płuc, który jest chorobą nieheterogenną. Raka płuca najczęściej rozpoznawany jest już w stadium zaawansowanym, często obejmuje nie tylko płuco, ale także inne narządy.

Aby prawidłowo dobrać odpowiednią dla chorego metodę leczenia musimy dysponować kompletem badań diagnostycznych, na podstawie których jesteśmy w stanie określić dokładny typ nowotworu oraz jego stopień zaawansowanie. Bardzo istotna w doborze metody leczenia jest także informacja o ogólnym stanie zdrowia pacjenta (rozpoznanie innych chorób przewlekłych) – to determinuje możliwość podjęcia leczenia radykalnego (operacyjnego). Należy podkreślić, że niektóre metody leczenia, np. leczenie radykalne u części pacjentów nie może być przeprowadzone. Wynika to najczęściej ze złego stanu ogólnego pacjenta, a nie z braku dostępu do metod leczenia, które chcielibyśmy zastosować. U pacjentów z chorobami układu krążenia leczenie operacyjne mogłoby doprowadzić nawet do śmierci.

Kwalifikując pacjenta do leczenia musimy wiedzieć także, czy mamy do czynienia z nowotworem rozsianym na inne narządu – w takim przypadku należy określić jakie narządy obejmuje proces chorobowy.

Dlatego w prawidłowej diagnostyce, a także w doborze metody leczenia kluczowa jest rola zespołu dyscyplinarnego, który na podstawie przeprowadzonych badań jest w stanie określić jaka terapia, w przypadku danego pacjenta będzie najkorzystniejsza. Każdy pacjent powinien w tym momencie być traktowany indywidualnie, a terapię musi być dopasowana nie tylko do jego potrzeb, ale przede wszystkim do możliwości organizmu.

Również na etapie podejmowania decyzji o zastosowaniu innego rodzaju leczenia (nieoperacyjnego) podejście interdyscyplinarne jest bardzo ważne. Biorąc na przykład pod uwagę nowoczesne terapie molekularne, rola dyskusji specjalistów wielu dziedzin jest niezwykle ważna, już na etapie interpretacji wyników badań molekularnych.

W Polsce posługujemy się metodami diagnostyki, które pozwalają nam określić konkretne mutacje, jednak postęp w medycynie przybliża nas do momentu, gdy będziemy w stanie badać pacjenta w wiele szerszym zakresie, co daje nam możliwość optymalizacji leczenia dla potrzeb konkretnego chorego.

Ocena obecności mutacji genu EGFR jest obecnie podstawowym elementem diagnostyki biomarkeru, który powinien być zbadany u każdego chorego na niedrobnokomórkowego raka płuc, który ze względu na stopień zaawansowania choroby jest kwalifikowany do leczenia ukierunkowaną terapią molekularną. Jeśli u chorego nie kwalifikującego się do zabiegu operacyjnego stwierdzimy obecność mutacji EGFR w guzie to działaniem uzasadnionym merytorycznie jest poddanie pacjenta leczeniu właśnie lekami ukierunkowanymi molekularnie. Przeprowadzone badania dowodzą, że chorzy, u których wykryto mutację EGFR znacznie lepiej reagują na leki molekularne niż na chemioterapię.

Leczenie dopasowane molekularne do danego pacjenta bardzo istotnie wpływa na rokowanie chorego. Należy jednak podkreślić trzy kwestie.

Przeprowadzone badania nie wykazały by leki z tej grupy wydłużały całkowity czas przeżycia pacjenta. Wynika to jednak ze struktury przeprowadzonych badań, które nie pozwoliły na rzetelna ocenę skuteczności działanie leków ukierunkowanych molekularnie. Prowadzone przez specjalistów obserwacje kliniczne wyraźnie wskazują jednak, że chorzy odnoszą znaczną korzyść ze stosowanie tych preparatów.

Drugą kwestią jest sposób leczenia. Chorzy przyjmują lek w formie tabletki, w związku z tym nie muszą być hospitalizowani, mogą prowadzić normalne życie zawodowe i rodzinne. Samo leczenie wymaga jedynie okresowych wizyt u lekarza prowadzącego. Jest to cel, który od wielu lat wydawał się niemożliwy do osiągnięcia. Pacjenci, u których zdiagnozowano chorobę nowotworową do niedawna wiele dni spędzali na oddziałach, gdzie otrzymywali chemio czy radioterapię. Ich życie często ograniczało się do długich pobytów w szpitalach. Dziś choroba nowotworowa dzięki nowoczesnym terapiom może być traktowana jako schorzenie przewlekłe, które leczone pozwala pacjentowi na prowadzenie w miarę komfortowego życia.

Trzecia kwestia to tolerancja na lek. Dotychczas leczenie nowotworów płuca kojarzyło nam się z bardzo inwazyjną chemioterapią i towarzyszącymi jej efektami ubocznymi, niekiedy wymagającymi hospitalizacji. W przypadku kierowanego leczenia molekularnego efekty uboczne nie mają znaczącego wpływu na codzienne życie chorego.

Mówiąc o leczeniu pacjentów chorujących na raka płuca musimy podkreślić, że pierwsza linia leczenia ma niezwykle istotny wpływ na to, jakie będą ich dalsze rokowania. Jeśli na tym etapie przeprowadzimy kompleksową diagnostykę i potwierdzimy u chorego obecność cechy molekularnej, która pozwala zakwalifikować go do leczenia ukierunkowanego molekularnie to jesteśmy w stanie uzyskać największą szansę na remisję choroby.

W Polsce od stycznia 2019 roku resort zdrowia nałożył na szpitale obowiązek, przeprowadzania diagnostyki molekularnej w laboratoriach, które posiadają Europejski Certyfikat Kontroli Jakości. To niezwykle istotna zmiana, która gwarantuje pacjentom i specjalistom najwyższą jakość przeprowadzania testów molekularnych.

Nadal jednak nierozwiązany pozostaje problem systemowego braku kompleksowości badań w przypadku raka płuca. Oznacza to, że wciąż możliwe jest, że każdy biomarker z podstawowego zestawu biomarkerów, które muszą być zbadane, może być kontraktowany w zupełnie innym laboratorium. Jest to bardzo niekorzystne, z powodu czasochłonności takiej procedury. Zazwyczaj lekarze dysponują tylko jedną próbka materiału pobranego od pacjenta, która po kolei musi trafiać do kolejnych laboratoriów zajmujących się diagnostyką danego pacjenta. W wielu przypadkach zdarza się także, że pobrany materiał nie wystarcza na wykonanie wszystkich zalecanych badań, a nie zawsze stan zdrowia pacjenta pozwala na przeprowadzenie kolejnego inwazyjnego badania, w trakcie którego możliwe jest pobranie kolejnej próbki materiału do badań. Taka procedura mnoży koszty ponoszone przez płatnika oraz wydłuża czas diagnostyki. Trzeba podkreślić, że w przypadku pacjentów z rakiem płuca czas jest niezwykle cenny, a szybkie rozpoczęcie leczenia może decydować o życiu pacjenta.

Next article