Home » Immunologia » W zmianie stylu życia największą motywacją było dla mnie zdrowie
immunologia

W zmianie stylu życia największą motywacją było dla mnie zdrowie

motywacja
motywacja
Fot.: Marek Zimakiewicz

Nadwaga i otyłość prowadzą do wielu poważnych konsekwencji zdrowotnych. Jak zatem można zmotywować się do zmiany swoich nawyków? Czy zawsze jest to możliwe w obliczu wielu schorzeń komplikujących redukcję masy ciała?

Cezary Żak

Aktor teatralny, filmowy i serialowy

Jest pan utalentowanym aktorem teatralnym, filmowym i serialowym, ale również ambasadorem akcji związanych z leczeniem otyłości. Czy Polacy mają świadomość, że otyłość to choroba? Kiedy pan odkrył, że sam ma problem z nadwagą?

Jestem z pokolenia, które nie zdaje sobie sprawy z tego, że otyłość to choroba. Zawsze byłem nieco bardziej pulchnym chłopcem, potem młodzieńcem i w końcu dorosłym mężczyzną, zatem większa waga od dziecka była dla mnie problemem. Jestem jednak daleki od tego, by winić za to kogokolwiek innego niż samego siebie. Nie jestem chory na żadne schorzenia powodujące otyłość. Prowadzę taki, a nie inny tryb życia i mam po prostu skłonność do tycia. Wiem natomiast, że wiele osób zmaga się z otyłością, a przez wiele światowych organizacji jest ona uznana za chorobę, którą należy leczyć.

Co było pana motywacją do zmiany swojego stylu życia?

Największą motywacją było dla mnie przede wszystkim zdrowie. Około 15, nawet 20 lat temu mój lekarz prowadzący uświadomił mnie, że z wiekiem moja nadwaga może stawać się dla mnie coraz większą przeszkodą w każdym aspekcie życia. Kolejnym aspektem motywującym mnie do działania w kierunku redukcji wagi była zmiana moich warunków zewnętrznych w zawodzie. Te dwie mocne motywacje wystarczyły mi, by wziąć się za siebie, zmienić swoje nawyki żywieniowe i zrzucić 30 kilogramów. Co więcej, przez lata udaje mi się tę wagę po redukcji utrzymać.

Jak zatem pan tego dokonał? Jak wyglądała pana ścieżka do osiągnięcia tego celu?

Otóż zacząłem od ograniczenia podjadania. Początkowo jadłem trzy posiłki dziennie i nic pomiędzy nimi. Drugim etapem było ograniczanie kolacji. Moja praca polega głównie na graniu w teatrze, co z kolei przekłada się na późne powroty do domu. Wtedy to wracając jadałem wcześniej przygotowaną przez moją żonę sałatę. Kilogramy nadal mi spadały, ponieważ stale ograniczałem spożywane kalorie, natomiast doszedłem później do takiego etapu, gdy całkowicie zrezygnowałem z kolacji. Jadłem wtedy tylko dwa razy dziennie, czego wynikiem było samoistne zmniejszenie się żołądka. Przez to później, gdy zacząłem znowu jeść częściej, zauważyłem, że i tak spożywam znacznie mniejsze porcje. Dzięki temu nie dopadł mnie efekt jojo.

Jak aktualnie wygląda pana profilaktyka otyłości, na co zwraca pan szczególną uwagę? Jak zmieniły się pana wyniki badań po redukcji wagi?

Z pewnością teraz dłużej zastanawiam się nad tym, co jem i trzy razy oglądam to, co mam na talerzu. Jeśli chodzi o same badania profilaktyczne, to od zawsze regularnie je wykonuję. Wynika to z faktu, że wcześniej moja teściowa – lekarka mnie do tego nakłaniała, a obecnie moja córka, również lekarka. Po zrzuceniu wagi zauważyłem, że moje wyniki znacznie się poprawiły. Symptomy takie jak bóle stawów ustąpiły, a nadciśnienie jest znacznie uregulowane.

A jak wygląda pana podejście do aktywności fizycznej?

Nigdy nie byłem fanem katorżniczych treningów. Natomiast sama moja praca stanowi już duży wysiłek, ponieważ gram prawie wieczór w wieczór, ok. 250 spektakli w ciągu roku. Traktuję zatem te intensywne 2,5 godziny na scenie jak trening. Oprócz tego latem jeżdżę na rowerze, co sprawia mi ogromną przyjemność.

Z jakimi problemami borykają się osoby chorujące na otyłość i jakiego wsparcia wymagają?

Według mnie osobom chorującym na otyłość należy okazać wsparcie i pokazać im pozytywne aspekty radzenia sobie z tą chorobą. Warto zachęcać je do chodzenia do lekarzy i dopominania się sprawczości, by mogli tym pacjentom pomagać. Niestety specjaliści nie zawsze wyciągają pomocną dłoń do chorego na otyłość – często zdarza się, że mówią im, że wystarczy schudnąć. Nie jest to jednak takie proste. Trzeba zatem żądać od nich bardziej zdecydowanych działań i namacalnej pomocy.

Jak zmotywować osoby cierpiące na otyłość do podjęcia leczenia?

Kwestia zdrowotna jest tutaj oczywista. Zawsze powtarzam osobom zmagającym się z otyłością, że nie należy się bać, trzeba obrać sobie cel, mieć motywację i przeć do przodu. Jeśli są oni obciążeni chorobami, które przeszkadzają im w redukcji wagi – należy konsekwentnie zabiegać o pomoc u lekarzy. Oni mają ku temu specjalistyczne narzędzia.

Next article