Skip to main content
Home » Kości i stawy » Babcie, nie bójcie się nieznanego
Kości i stawy

Babcie, nie bójcie się nieznanego

Beata Borucka

Znana jako Mądra Babcia, największa polska silver influencerka, twórczyni SilverTV

Uczyć się i poznawać nowe funkcje internetu można w każdym wieku, także senioralnym. Aktywność na emeryturze może pomóc odsunąć w czasie spotkanie ze starością.


Jaki jest pani sekret, by jako babcia dotrzymywać kroku trójce wnucząt?

Zawsze mówię, że człowiek nie zatrzymuje się, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo się zatrzymuje. To moja filozofia życiowa. A mówiąc bardziej przyziemnie – starość to proces długotrwały, ona nie przychodzi z dnia na dzień. Jeśli będziemy dziarskim krokiem szli przez życie, będziemy aktywni, mieli dalekosiężne plany, to uda nam się ten moment spotkania ze starością odsunąć w czasie. To, że w wieku 49 lat zostałam babcią, nic nie zmieniło w moim podejściu do życia. Doszedł mi jedynie kolejny powód do radości, ale nadal byłam równie aktywna jak w czasach, gdy byłam tylko mamą.

Zebrała pani wokół swojego projektu internetowego ogromną liczbę innych babć. Jak zaczął się projekt „Mądra Babcia”?

Gdy córka obdarzyła mnie pierwszym wnukiem, to jeszcze nie potrzebowałam być „mądrą babcią”, bo choć uczestniczyłam w wychowywaniu i opiece nad wnukiem, to nie było to dla mnie przygniatające wyzwanie. Natomiast gdy po 4 latach pojawiły się jeszcze bliźnięta, to bywały dni, gdy miałam pod opieką troje małych brzdąców. Co tu dużo mówić – nie radziłam sobie, brakowało mi wiedzy, narastały wątpliwości. Wpisałam w wyszukiwarce internetowej pytanie „Jak być mądrą babcią?”, wcisnęłam enter i… nic nie wyskoczyło. I to mnie zmobilizowało do działania, bo przecież takich babć jak ja są w Polsce tysiące. Wtedy w przestrzeni internetowej nie było poradników skierowanych do babć, na rynku były jedynie pozycje dotyczące parentingu, czyli skierowanych do rodziców. Musiałam więc wziąć sprawy w swoje ręce.

Założyłam na Facebooku profil „Mądra Babcia” i zaczęłyśmy z innymi seniorkami wymieniać się doświadczeniami. Pojawiały się pytania: „Czy jak mam trzy wnuczki, to mam gotować oddzielnie ulubioną zupę dla każdej z nich, czy wystarczy jedna dla wszystkich?”, „Czy jak się rodzeństwo bije, to mam ich rozdzielać, czy czekać, aż sami skończą?”. Z czasem zaczęła się między nami interakcja, jedne pytały, drugie odpowiadały. Poczułam dużą odpowiedzialność wobec innych babć, więc przed udzieleniem odpowiedzi zaczerpywałam wiedzy u specjalistów i lekarzy. I tak zostałam „Mądrą Babcią”.

Później stworzyła pani SILVER TV – jak tworzy się własny kanał w telewizji?

Jako Mądra Babcia pojawiałam się w różnych miejscach w internecie, głównie na moich profilach na Facebooku i Instagramie. Kiedy przyszła pandemia – która zamknęła nas w domach i odizolowała od świata – to miałam ok. 180 tys. fanów i czułam ogromną odpowiedzialność względem tych ludzi, by w tym trudnym czasie czymś ich zająć. Stworzyłam więc projekt „Babcia w Domu” i codziennie moim widzom dostarczałam trochę rozrywki, porad medycznych, nauki języka, wskazówek kulinarnych czy spotkań z psychologiem. Wszystko tworzyłam w domowych warunkach – nagrywałam telefonem, a żeby być frontem do kamery i widzów w trakcie gotowania, musiałam przemeblowywać kuchnię. W trakcie pandemii społeczność wokół mojego kanału urosła 3-krotnie, ale sens prowadzenia transmisji w takim formacie po zakończeniu lockdownu się wyczerpał. Jednocześnie w miarę rozwoju projektu przybyło mi sprzętu technicznego do realizacji nagrań – pół mieszkania zajęte było przez statywy, oświetlenie, blendy. Zastanawiałam się, czy to jeszcze jest mieszkanie, czy już studio telewizyjne? I wtedy, razem z moim partnerem, który jest mistrzem od technologii, postanowiliśmy stworzyć prawdziwe studio do realizacji nagrań. I to był pierwszy krok do postawienia Silver TV – kanału dla wszystkich widzów z siwymi włosami. Popularność tego formatu spowodowała, że dziś mamy jedno z najnowocześniejszych w Warszawie studiów telewizyjnych o powierzchni 500 m kw.

Jakich rad udzieliłaby pani innym babciom, które chciałyby się zaktywizować, a dla których internet jest wciąż sporą barierą?

Po pierwsze – nie wolno bać się nieznanego. W pewnym wieku nauczyliśmy się chodzić, potem wiązać buty, a potem jeździć samochodem. Człowiek przez całe życie się uczy i nie widzę powodów, dlaczego w dojrzałym wieku mielibyśmy pozbawiać się tej pięknej funkcji mózgu, jaką jest zdolność uczenia się. W internecie dostępnych jest bardzo wiele prostych poradników jak prowadzić blog, konto na mediach społecznościowych czy przygotowywać krótkie nagranie. Wystarczy tylko zacząć. Druga kwestia dotyczy odpowiedzi na podstawowe pytania: jaki będzie cel naszej aktywności w internecie i kto ma być jej odbiorcą? Jeśli chcemy ograniczyć się jedynie do tworzenia treści dla znajomych, to wystarczy profil na Facebooku czy Instagramie. Jeśli jednak chcemy wyjść z treścią do odbiorców zewnętrznych, to polecam założyć na Facebooku fanpage i wokół niego budować społeczność. Jeśli będziemy z pasją opowiadać o szydełkowaniu, malowaniu czy hodowaniu pszczół, to z pewnością szybko na naszym profilu pojawią się komentatorzy i widzowie.

Next article
Home » Kości i stawy » Babcie, nie bójcie się nieznanego
kości i stawy

Czy leczeniem fibromialgii powinien zajmować się psychiatra lub psycholog?

Wachlarz objawów fibromialgii jest bardzo szeroki, co utrudnia postawienie poprawnej diagnozy i naraża chorych na wieloletnie próby prawidłowego rozpoznania.

Prof. dr hab. n. med. Włodzimierz Samborski

Katedra i Klinika Reumatologii, Rehabilitacji i Chorób Wewnętrznych, Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, prezes Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego

Kompleksowo leczeniem fibromialgii – oprócz osoby stawiającej diagnozę, najczęściej reumatologa – powinien zajmować się psychiatra lub psycholog, gdyż to choroba, której podłożem na ogół jest stres i traumatyczne wydarzenia z przeszłości. Nie do przecenienia pozostaje też udział w procesie terapeutycznym fizjoterapeuty.

Co to jest fibromialgia? Dlaczego jest tak nietypową chorobą i jakie są jej objawy?

Fibromialgia to choroba i nie-choroba jednocześnie. To jednostka, którą trudno zdiagnozować przy pomocy badań laboratoryjnych czy obrazowych. Diagnostyka polega na wywiadzie, w czasie którego pacjent opowiada o dolegliwościach. Głównym objawem jest wszechobecny ból, który chorzy często opisują używając charakterystycznej dla tej choroby frazy: boli mnie każdy kawałek ciała. Do uogólnionego bólu dochodzą również objawy niezwiązane z układem ruchu – bóle głowy, uczucie braku powietrza, kołatanie serca, uczucie pieczenia i palenia skóry, drętwienie, biegunki lub zaparcia, częstomocz.

Ponadto zaburzenia snu, przewlekłe zmęczenie, nietolerancja wysiłku fizycznego czy zaburzenia psychiczne i psychotyczne, takie jak stany lękowe, zaburzenia koncentracji. Jak więc widać, wachlarz objawów fibromialgii jest bardzo szeroki i są to przypadłości, z którymi na ogół reumatolog się nie spotyka. Symptomatologia jest niezwykle bogata, co sprawia, że pacjent przed postawieniem diagnozy na ogół odwiedza wielu lekarzy różnych specjalności – od neurologa, przez laryngologa, pulmonologa, gastroenterologa, na kardiologu kończąc. Amerykańskie badania wskazują, że w ciągu 5 lat chory odwiedza przeciętnie aż 15 lekarzy różnych specjalizacji zanim zostanie postawiona trafna diagnoza. Na tym właśnie polega trudność w wykryciu choroby oraz jej nietypowość.

Nie ma zatem jednego, finalnego czynnika potwierdzającego fibromialgię?

Nie ma, postawienie diagnozy jest uznaniowe i następuje na podstawie kryteriów klasyfikacyjnych. W trakcie wywiadu z pacjentem lekarz powinien policzyć, w ilu regionach ciała chorego boli i dopytać o wspomniane objawy niespecyficzne. Na podstawie takiego wywiadu zlicza się punkty i jeśli jest ich dostatecznie dużo, to stawia się diagnozę fibromialgii.

Gdy już postawiona jest diagnoza – jaki lekarz i w jaki sposób powinien leczyć fibromialgię?

Terapię na ogół zaczyna się od określenia najbardziej dokuczliwego czy bolesnego objawu fibromialgii i na tej podstawie można zastosować doraźne leczenie u odpowiedniego lekarza specjalisty. Co charakterystyczne, na objawy fibromialgii zazwyczaj nie działają leki przeciwbólowe. Ze względu na symptomy związane z zaburzeniami ruchu, często pierwsze leczenie prowadzi reumatolog. Natomiast w kompleksowym postępowaniu pacjent powinien otrzymać wsparcie psychiatry lub psychologa.

Jeśli bowiem w ogóle możemy mówić o skutecznej terapii tej choroby, to najlepsze efekty leczenia możemy uzyskać poprzez odpowiednio dobrane leki antydepresyjne. W USA preferowane są terapie prowadzone przez psychologów, lecz w Polsce ten model jeszcze nie jest dominujący, bo polski pacjent często jest niecierpliwy, a psychoterapia nie daje efektów z dnia na dzień. Zatem polscy pacjenci na ogół są kierowani do psychiatrów, którzy włączają do terapii odpowiednie leki antydepresyjne. Oprócz farmakologii ogromną rolę w poprawie stanu zdrowia i samopoczucia chorego na fibromialgię odgrywa fizjoterapia. Wspomniane wcześniej objawy związane z ograniczaniem motoryki sprawiają, że sprawność fizyczna chorego ulega znacznej redukcji. W takich sytuacjach ważne jest, aby fizjoterapeuta zadbał o odpowiedni zestaw ćwiczeń pobudzający aktywność ruchową chorego.

Jakie jest podłoże tej choroby?

Najczęstszą przyczyną fibromialgii jest nieprzyjemne, stresujące, dokuczliwe zdarzenie z przeszłości. Czasami to efekt bieżącego stylu życia, który bardzo obciąża chorego i wtedy staramy się go nakierować na zmianę pracy, otoczenia czy podejścia do życia. Często jednak za fibromialgią stoi jednorazowe, traumatyczne przeżycie z przeszłości, którego nie da się łatwo wymazać z głowy. Wtedy pozostaje kontakt z psychiatrą lub psychologiem i próba przepracowania danego wydarzenia. To oczywiście bardzo trudne, dlatego istnieje konieczność wsparcia farmakologicznego pod postacią antydepresantów. Bywają też przypadki fibromialgii spowodowanej chorobą towarzyszącą, np. gastroenterologiczną, neurologiczną czy reumatyczną. Wtedy oczywiście najpierw należy leczyć chorobę podstawową, która najczęściej jest czynnikiem wyzwalającym objawy.

Jaki profil osób jest najbardziej narażony na tę chorobę?

Zdecydowanie częściej, bo aż 10-krotnie, na fibromialgię chorują kobiety. Początek choroby na ogół występuje u osób między 35. a 55. rokiem życia, co u kobiety oznacza bardzo stresujący i trudny okres okołomenopauzalny. Jeśli chodzi o profil zawodowy, to zazwyczaj dotyka ona osób wykonujących trudną, stresującą pracę oraz osób, które narażone są na zbyt intensywne tempo życia i duże obciążenia psychiczne.

Next article