Michał Baryza
Top Model, Fizjoterapeuta, właściciel medical spa Wyspa MB, sportowiec
Twój tryb życia jest bardzo intensywny, ze względu na specyfikę twojej pracy i wiele projektów, w które się angażujesz. Jak zatem dbasz o swoją odporność?
Ciepło się ubieram, to podstawa. Zawsze byłem podatny na drobne wirusy. Dzisiaj odpowiednio się suplementuję i hartuję swój organizm. Chcę zdrowo wyglądać i dobrze się czuć.
Aktywnie promujesz sport, sam zresztą, jesteś częstym bywalcem siłowni. Czym dla ciebie jest sport? Jakie profity czerpiesz z jego uprawiania?
Nigdy nie szedłem na skróty, zawsze wybierałem i nadal wybieram ta dłuższa drogę. Odnoszę sukcesy, ale ponoszę porażki. Porażka to dla mnie nauczka, że muszę wycisnąć z siebie więcej. Robię to za każdym razem i przenoszę to na inne dziedziny mojego życia. Poprzez kontuzje, które mi towarzyszyły przy treningach, dzisiaj inaczej patrzę na pacjenta, którego mam wyleczyć. Trudno mnie złamać i urazić. Mam ogromny dystans do siebie, do swojego ciała. Mam wielki fun z życia, ale zarazem to co mam wykonać na 100 proc. robię na 100 proc.
Sport to moja życiowa pasja. Od dziecka nie mogłem usiedzieć na tyłku w jednym miejscu. Zawsze wymyślaliśmy gry w terenie z chłopakami, żeby nie siedzieć w domu. Dzisiaj mimo upływu lat nic się nie zmieniło. Sport uczy mnie wytrwałości w dążeniu do celu. Uczy cierpliwości, opanowania, mobilizowania się kiedy jest ciężko. Przede wszystkim odreagowuję stres, wyrzucam złe emocje, moje humorki, grymasy. Potrzebuję tego jak jedzenia.
Zdrowy organizm, to wynik między innymi aktywności fizycznej, ale nie tylko. Odpowiednio zbilansowana dieta, to także ważny czynnik, który utrzymuje prawidłowe funkcjonowanie organizmu. W jakie produkty bogata jest twoja dieta?
Staram się dostarczać swojemu organizmowi wszystko czego potrzebuję. Cały czas uczymy się siebie. Czasami go zawodzę, bo nie zdążę zjeść albo jem w biegu. W mojej diecie muszą być produkty mięsne, które dostarczają mi dużo energii. Przyznaję się bez bicia, że moim ulubionym daniem są schabowe, ziemniaczki i surówka z marchewki. Kocham jeść, tak jak mogę delektuję się jedzeniem. Uwielbiam owoce, latem czereśnie, truskawki, gruszki, mógłbym siedzieć i jeść. Czasami robię sobie owocowe shake. Mam swoje ulubione rybki jak halibut i łosoś, które często mi towarzyszą w budowaniu sylwetki.
Zdrowy styl życia to jedno, zaś choroby niekiedy trudne do zdiagnozowania, to drugie. Jak często się badasz?
To jest dobre pytanie. Do lekarza idę jak już naprawdę mam z czymś problem. Dolegliwość, z którą nie mogę sobie sam poradzić. Morfologię robię raz w roku. Uważam, że częściej nie potrzebuję. Chodzę na masaże – to jest lekarstwo w dzisiejszych czasach na 80 proc. dolegliwości, które występują w społeczeństwie. Tak również edukuję moich pacjentów w moim gabinecie medical spa Wyspa, który prowadzę w Toruniu. Wyspa MB to profesjonalne spa i centrum odnowy biologicznej. Salon SPA jest zaprojektowany w taki sposób, aby dostarczać bezkonkurencyjne zabiegi aromaterapeutyczne, masaże, rehabilitacje pourazową, pielęgnację dłoni i stóp oraz zabiegi na twarz oraz ciało. Jest on również miejscem, gdzie można doświadczyć relaksu i odprężenia w maksymalnym stopniu. Klienci znajdą tu dokładnie to czego potrzebują, a dzięki utalentowanym i profesjonalnie wyszkolonym specjalistom mogą poczuć się naprawdę wyjątkowo.
Jako aktywny sportowiec i fizjoterapeuta, z pewnością zdajesz sobie sprawę z tego, że aktywność fizyczna często wiąże się z poważnymi urazami. Jak zatem uprawiać sport, aby zniwelować ryzyko występowania kontuzji?
Każdy z nas ma inne możliwości. Nie ma ustalonej jednej granicy dla wszystkich. Niekiedy wystarczy odrobinę przekroczyć granice i ponosimy klęskę, a czasami bywa tak, że stąpamy poza granicami możliwości i nadal chcemy więcej. Każdy sportowiec ma swój rozum, każdy jest dorosły i odpowiada za swoje czyny. Musimy pamiętać oczywiście, aby każdy wysiłek był poparty odpowiednim snem, wypoczynkiem i posiłkiem. Nie możemy się „zajeżdżać” całe życie, bo organizm sobie z tym nie poradzi. Sport ma być czymś przyjemnym, nie bolączką. Lepiej zaczynać od małych kroków i przyzwyczajać ten organizm stopniowo do wysiłku.
Sztuką jest utrzymać organizm w dobrej kondycji przez długie lata niż cieszyć się szczytem formy dwa sezony. Każdy też podchodzi do życia inaczej. Ja leczę ludzi, widzę z czym się borykają i z jakimi problemami do mnie przychodzą. Myślę, że każdy sportowiec przyzna mi rację, że masaże i rehabilitacja to nieodłączny przyjaciel. Ile razy słyszę zapytanie: „Panie Michale, a jak Ci piłkarze tak latają, to skąd oni siłę mają”? Odnowa biologiczna i regeneracja są cenniejsze niż złoto.
W jaki sposób zachęciłbyś tych, którzy nie ćwiczą do tego, aby wstali i zaczęli dbać o własne zdrowie?
Staram się to robić od lat. Zawsze powtarzam, możemy mieć najdroższego mercedesa, willę z basenem na dachu. Jeżeli nie mamy zdrowia, to cała reszta nie ma dla nas znaczenia. Jeżeli się zaniedbujemy, to możemy mieć pretensje tylko sami do siebie. Nie do tabletek, które nie działają. Młodzi jesteśmy do 70-siątki, później zbieramy żniwo naszego dotychczasowego życia. Warto walczyć o dobre samopoczucie i zdrowe ciało, życie jest łatwiejsze, a świat bardziej kolorowy. A dla tych, którzy potrzebują regeneracji zapraszam do mojej Wyspy do Torunia.