Potwierdzonych jest łącznie ponad 30 różnych objawów menopauzy. Około 80 proc. kobiet ma jakieś z nich, ale zestaw objawów menopauzy jest dla każdej kobiety różny. Jest też różnie warunkowany – mówi Emilia Pobiedzińska, autorka Instagramowego profilu spauzowana. Po czym poznać, że kobieta wchodzi w okres menopauzy?
Emilia Pobiedzińska
Autorka, aktywistka i edukatorka menopauzalna, trener. Pomaga kobietom uzyskać MOC w Menopauzie. Budowanie świadomości społecznej – to jej specjalność.
instagram.com/spauzowanapl
Czy jest sposób, aby określić, kiedy kobieta wchodzi w okres menopauzy? Co może dać nam sygnały, że wchodzimy w nowy okres?
Sposobem na to mogą być badania, choć tak naprawdę klinicyści odradzają je, szczególnie gdy kobieta jest w wieku ok. 45 lat. Labilność hormonów jest wtedy znacząca i jednego dnia mają jakiś stan i wynik, a drugiego zupełnie inny. Najważniejsze są objawy. To one, mierzone skalą, dają rozpoznanie okresu okołomenopauzalnego. O ile średnia wieku kobiet w Polsce na przejście menopauzy to 51 lat, o tyle objawy na pewno zaczynają się u kobiet już około 40. roku życia. Są one nietypowe, bo związane przede wszystkim z mózgiem – psychiką, brakiem snu, zmianami nastroju czy stanami lękowymi. Często są to objawy depresyjne, drażliwość, zaniki pamięci, zamglenia mózgu czy zmęczenie psychiczne.
Kobiety często nie będą tego wiązały z okresem okołomenopauzalnym, dlatego że w wieku około 40 lat są zmęczone, bo zwykle mają małe lub dorastające dzieci, ich rodzice się starzeją, odnoszą sukcesy w pracy lub coś się na tym polu zmienia. Nerwy i zmęczenie są więc czymś, co towarzyszy im praktycznie non stop. Trudno te zmiany dostrzec, a to one zawsze występują w tym okresie i są tymi pierwszymi, a dopiero potem dochodzą inne, związane z ciałem.
Jakich więc objawów związanych z ciałem można się spodziewać? Czy menopauza zawsze oznacza ten sam zestaw objawów?
Ze zmian cielesnych pierwszymi są zmiany menstruacyjne, czyli zmienna częstotliwość miesiączek, prowadząca ostatecznie do ich ustania. Do tego dochodzą problemy układu moczowo-płciowego – suchość pochwy, dyskomfort podczas stosunku i zmiany w pęcherzu moczowym. Zmienia się też układ mięśniowo-szkieletowy, czyli spada napięcie mięśni i następuje ich zanikanie. Pojawiają się bóle stawów czy osteoporoza. Zmienia się też metabolizm, smak czy odczuwanie zapachów, inna jest też wrażliwość na hałas.
Często pojawiają się zaburzenia rytmu serca czy nowe alergie. Potwierdzonych jest łącznie ponad 30 różnych objawów. Około 80 proc. kobiet ma jakieś z nich, ale ich zestaw jest dla każdej kobiety różny i różnie też warunkowany – przez czynniki genetyczne, ogólny stan zdrowia, kondycję czy wiek wejścia w transformację menopauzalną.
Na co się przygotować, kiedy na horyzoncie pojawia się terapia hormonalna? Czy jest to opcja dla każdego konieczna?
Terapia hormonalna na pewno nie jest dla każdej kobiety i dzieje się tak z różnych względów, zarówno zdrowotnych, jak i tych związanych z objawami. Większość kobiet nie chce terapii hormonalnej i się jej boi. Mają przekonanie, że hormony to zło, że ich przyjmowanie doprowadzi albo do raka, albo do otyłości. Źródłem tego jest badanie z 2002 roku, które zostało przeprowadzone na niewłaściwej próbie – u kobiet po 60. roku życia, takich, które były już po menopauzie. Zaczęto im podawać syntetyczne hormony, których dziś już się praktycznie nie używa, zwłaszcza w Europie. Wyniki tych badań zostały wielokrotnie zdementowane, ale do dziś trwa walka ze skutkami tej informacji.
Warto przy okazji podkreślić, że statystycznie więcej kobiet umrze na raka z powodu otyłości niż terapii hormonalnej. Jeżeli kobieta cierpi, ma uderzenia gorąca, doświadcza wielu objawów spowodowanych spadkiem estrogenu, to powinna przemyśleć tę terapię i znaleźć dobrego lekarza, który pomoże dobrać tę najwłaściwszą. Pomoże ona nie tylko lepiej znieść objawy, ale i zapewni kobiecie zdrowie układu nerwowego czy sercowo-naczyniowego.
Jakie badania lub konsultacje warto przeprowadzić, aby lepiej zrozumieć menopauzę?
Dobrze by było, gdyby kobiety mogły przede wszystkim zbadać swoje hormony. Dostępne w aptekach testy nie nadają się tak naprawdę do oceny stanu menopauzy. Dobrze jest sprawdzić 6 hormonów: TSH, FSH, LH, prolaktynę, estradiol i testosteron. Zbadanie ich pozwoli wykluczyć inne choroby, na przykład niedoczynność tarczycy, która zbiega się z objawami menopauzalnymi i często rozwija się u kobiet po czterdziestce. Po sprawdzeniu hormonów ginekolog zaleci badania mammograficzne, USG ginekologiczne, morfologię, badania cholesterolu, cukru czy próby wątrobowe. Dobrą praktyką, często stosowaną w innych krajach, jest notowanie objawów. To ważne, bo dzięki temu kobieta udaje się do lekarza już z konkretną ich listą.
Tu warto też wspomnieć o tym, że każdy lekarz powinien mieć świadomość tego, jakie objawy towarzyszą wchodzeniu w menopauzę, bo dzięki temu będzie mógł lepiej zidentyfikować, że chodzi właśnie o to. Bardzo ważna jest też edukacja – i to już na etapie szkoły podstawowej. Przez to, że jej brakuje, wielu partnerów nie zdaje sobie sprawy chociażby z tego, że okres okołomenopauzalny zaczyna się już około 40. roku życia. Często są wręcz przekonani, że menopauza to coś, co dotyczy starszych pań u schyłku życia.