Skip to main content
Home » Neurologia » Czas na rehabilitację
neurologia

Czas na rehabilitację

pacjent podczas rehabilitacji
pacjent podczas rehabilitacji

Bez względu na liczbę specjalistów zaangażowanych w proces usprawniania, nie uzyskamy założonego celu bez aktywnej postawy pacjenta. Recommendations on Rehabilitation Services for Persons with Multiple Sclerosis in Europe (2012) to publikacja powstała przy ścisłej współpracowały European MS Platform (EMSP) i Rehabilitation in MS (RIMS) w ramach Europejskiej Sieci na rzecz najlepszej praktyki klinicznej i Europejskiej Sieci Ośrodków SM-owych.

Dr n. med. Lidia Darda-Ledzion

Specjalista neurologii i rehabilitacji medycznej, Ordynator Oddziału Rehabilitacji Neurologicznej, Centrum Kompleksowej Rehabilitacji Konstancin-Jeziorna

Podstawowym założeniem tych wytycznych jest zapewnienie wszystkim pacjentom z SM w całej Europie równych praw i dostępu do leczenia oraz systemu opieki. Codzienna praktyka kliniczna także wskazuje na to, że pacjent z rozpoznaniem SM powinien być objęty opieką ośrodka rehabilitacyjnego, w którym specjalistyczny zespół dokonuje rozpoznania różnorodnych i indywidualnych jego potrzeb oraz oczekiwań. Bez względu jednak na liczbę specjalistów zaangażowanych w proces usprawniania, nie uzyskamy założonego celu bez aktywnej postawy pacjenta. Dlatego, także w kontekście rehabilitacji, konieczne jest prowadzenie odpowiedniej edukacji osoby z SM i jego rodziny, począwszy od momentu postawienia rozpoznania choroby.

Systematyczna aktywność

Podstawową zasadą rehabilitacji neurologicznej jest trening umiejętności, czyli postępowanie służące do odtworzenia zaburzonych czy utraconych funkcji. A to jest możliwe dzięki wykorzystaniu i wzmacnianiu procesów neuroplastyczności. Neuroplastyczność jest to zdolność komórek nerwowych do tworzenia nowych sieci połączeń z innymi neuronami i do regeneracji. Podstawą tego procesu naprawczego jest neurogeneza, czyli proces powstawania nowych komórek nerwowych, odbywający się nie tylko przed i po urodzeniu, ale w ciągu całego naszego życia. Doskonale obrazują to nowoczesne techniki z wykorzystaniem rezonansu magnetycznego, które umożliwiają tzw. mapowanie mózgu i uwidacznianie tworzenia się połączeń nerwowych. Dane wynikające z szeregu badań jednoznacznie wskazują na konieczność prowadzenia systematycznej aktywności ruchowej i poznawczej począwszy od najwcześniejszego etapu stwardnienia rozsianego w celu modyfikowania przebiegu choroby.  Dla przykładu badanie przeprowadzone przez Schirmer’a i wsp. (Brain Pathol. Maj 2012) wykazało, że regeneracja nerwów jest większa we wczesnym okresie stwardnienia rozsianego niż w przypadku pourazowych uszkodzeń mózgu.

Podsumowując najważniejsze aspekty prowadzenia rehabilitacji chorych na SM

1. Dostępne są dowody naukowe na neuroplastyczność u osób z SM i neuroplastyczność w przebiegu rehabilitacji pacjentów z tą chorobą.

2. Rehabilitacja powinna być integralną częścią postępowania terapeutycznego, a nie tylko elementem dodanym do leczenia farmakologicznego lub zalecanym, gdy nie ma możliwości jej zastosowania lub gdy występują istotna niepełnosprawność.

3. Rehabilitacja powinna być wczesna, powszechna, kompleksowa i ciągła. Ale to nie znaczy, że oparta na nieograniczonym, stałym dostępie do usług świadczonych przez placówki prowadzące terapię. Podstawę codziennego funkcjonowania pacjenta powinna stanowić jego codzienna, systematyczna aktywność poznawcza i ruchowa – okresowo modyfikowana wskazówkami profesjonalistów.

Next article
Home » Neurologia » Czas na rehabilitację
Kości i stawy

Od naukowca do sportowca

Obraz seniorów z roku na roku się zmienia. Są oni teraz coraz bardziej aktywni sportowo i mają świadomość swego ciała. Takim przykładem jest pan doktor inżynier Marek Pilch, który tego jak odnosić sukcesy w sporcie mógłby nauczyć niejedną młodą osobę.

Dr inż. Marek Pilch

Ambasador Sportu oraz Zdrowego i Aktywnego Stylu Życia Głosu Seniora

Jest pan byłym pracownikiem naukowym AGH, inżynierem, ale też Ambasadorem Sportu oraz Zdrowego i Aktywnego Stylu Życia „Głosu Seniora”, maratończykiem, wielokrotnym medalistą i Mistrzem Polski Dziennikarzy, zarówno na krótkich dystansach 400, 800 m, jak i na 3, 5 i 10 km. Czy można powiedzieć, że aktywność fizyczna zdominowała pana życie i je uatrakcyjniła? Jak do tego doszło?

Światem rządzi przypadek. 12 lat temu, czyli w wieku ok. 56 lat, zacząłem mieć coraz większe problemy kardiologiczne, gastrologiczne i ortopedyczne. Zgłosiłem się do lekarza i jak dziś pamiętam, że pani doktor powiedziała mi, że dobrze by było, gdybym nieco schudł. Ważyłem wtedy ok. 104 kilogramy. Zanim jednak wykonałem wszystkie badania, już rozpocząłem nowy styl życia. Na moje problemy gastrologiczne kolega doradził mi, żeby jeść mniejsze porcje, ale częściej – 5-6 razy dziennie. W rezultacie w ciągu 4 miesięcy zrzuciłem ok. 10 kilogramów. Dzięki temu zyskałem dodatkową energię, którą musiałem jakoś spożytkować. Przypomniałem sobie, że na studiach jeździłem na łyżwach, do czego wróciłem. W ogóle łyżwy i rolki są świetnym sportem dla seniorów – nie obciążają stawów tak jak bieganie i stanowią doskonałe przygotowanie do marszów, czy jak w moim przypadku biegu. Potem na jednym z rodzinnych spotkań powiedziałem, że za rok przebiegnę maraton, co uczyniłem bez wcześniejszych treningów biegowych. Następnie koledzy z uczelni namówili mnie na uczęszczanie na zajęcia z gimnastyki ogólnorozwojowej przygotowującej do sezonu narciarskiego. Chodziłem na nie regularnie, dzięki czemu też uważam, że dało mi to doskonałe przygotowanie do biegów i wzmocniło tzw. siłą biegową.

Jak pan dokonał tylu sukcesów? Determinacja, motywacja, codzienne treningi? W jaki sposób znajduje i znajdował pan czas na sport?

Myślę, że złożyły się na to dwa czynniki. Gdy pierwszy raz przebiegłem maraton, bez wcześniejszych treningów biegowych, zorientowałem się, że zabrakło mi zaledwie 5 sekund, żeby znaleźć się na podium w swojej kategorii wiekowej. Była to zatem niesamowita motywacja. Z drugiej zaś strony jako osoba wcześniej „niesportowa” nareszcie zacząłem osiągać sukcesy, co jeszcze bardziej determinowało mnie do pracy. Widząc także moich rówieśników, którzy mają zadyszkę wchodząc na 2 piętro bądź są po operacji biodra lub kolana, miałem dodatkową motywację. Wszystko to sprawiło, że przykładowo w roku 2014, czyli w drugim roku moich startów, na 59 startów 48 razy byłem na podium, z czego 41 na pierwszym miejscu w swojej kategorii wiekowej. Po kilku latach trenowania czas na sport wchodzi w nawyk. Dlatego też nie oglądam telewizji – nie ma na to czasu, dla mnie ciekawsze jest bieganie.

Czy według pana aktywność fizyczna zagwarantowała panu zdrowie? Jest gwarantem sprawności po 60. roku życia? Czy oprócz uprawiania sportu ma pan inne, zdrowe nawyki?

Oczywiście, że sport zagwarantował mi zdrowie. Zanim dokładnie się przebadałem – już się wyleczyłem za sprawą aktywności fizycznej. Można powiedzieć, że dzięki sportowi uciekłem przed poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi, w tym m.in. od operacji kolana. Moim zdrowym nawykiem jest bycie cały dzień w ruchu. Nie siedzę bezczynnie przed telewizorem. Zamiast windy wybieram schody. Jeśli chodzi o zdrową dietę, to uważam, że mimo wszystko ważniejsza jest aktywność fizyczna. Powinniśmy się zmęczyć – podnieść swoje tętno, by odczuć, że ćwiczyliśmy. Spacer jest dobry, jednak nie podniesie nam tętna tak jak dobry trening siłowy, co każdemu polecam.

W jaki sposób można zachęcić naszych czytelników po 60. roku życia do codziennej aktywności?

Ruch to zdrowie. Oczywiście nie mówię tutaj o sporcie wyczynowym, ponieważ on też doprowadza do kontuzji i w perspektywie czasu może być niebezpieczny. Jednak, gdy wybierzemy treningi dla siebie – najlepiej siłowe, minimum 3 razy w tygodniu, to możemy przywrócić swoje zdrowie. Ja na swoim przykładzie mogę pokazać, że dzięki sportowi poprawiłem swoje wyniki zdrowotne, na których seniorom zależy najbardziej. Podczas rehabilitacji wykonuje się te same ćwiczenia co na siłowni – można zatem samemu zapewnić sobie doskonałą rehabilitację.

Next article