Dr n. med. Katarzyna Skórzewska
Lekarka, specjalistka położnictwa i ginekologii oraz endokrynologii. Absolwentka Akademii Medycznej w Warszawie (obecnie Warszawski Uniwersytet Medyczny). Karierę zawodową rozpoczęła w Klinice Endokrynologii Ginekologicznej WUM, gdzie zdobywała doświadczenie jako klinicystka, naukowczyni i nauczycielka akademicka
Przez lata wokół kortyzolu narosło wiele mitów — jeden z nich głosi, że jego nadmiar wywołuje stres emocjonalny. Jednak, jak się okazuje, jest zupełnie na odwrót.
Czym jest kortyzol i za co odpowiada w naszym organizmie?
Kortyzol to jeden z najważniejszych hormonów, który reguluje homeostazę, czyli równowagę organizmu, dlatego też nazywany jest homeostatycznym. Działa jak papierek lakmusowy dla wszystkich naszych układów. Nadnercza wydzielają go, aby wesprzeć organizm w powrocie do normy, gdy coś się zmienia – na przykład poziom cukru czy ciśnienie krwi. Działa jak „hormon adaptacyjny”, który pomaga nam przetrwać różne sytuacje i utrzymać stabilność. To dzięki niemu mamy energię do życia i działania, ponieważ wpływa na serce, naczynia, trzustkę i inne narządy.
Dlaczego nazywamy kortyzol „hormonem stresu”? Czy to zawsze coś złego?
To potoczne określenie jest mylące. Stres to nie tylko zdenerwowanie czy napięcie emocjonalne, ale każda sytuacja, która wytrąca nas z równowagi – np. posiłek, aktywność fizyczna, choroba czy skaleczenie. Kortyzol pomaga nam się do tego dostosować i wrócić do równowagi. „Hormon stresu” to bardziej wskaźnik reakcji organizmu niż przyczyna złego samopoczucia. Kortyzol daje nam siłę do walki lub ucieczki i uczy nas unikać niebezpieczeństw. Kortyzol to hormon życia, a nie tylko stresu.
Jakie objawy mogą świadczyć o zaburzeniach poziomu kortyzolu?
Przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na nasz styl życia, bo to my często prowokujemy wzrost wydzielania kortyzolu – przez brak snu, głodówki, nadmierny wysiłek fizyczny czy picie alkoholu. Dopiero stany chorobowe, takie jak hiperkortyzolemia (zespół Cushinga), objawiają się m.in. otyłością brzuszną, wiotką skórą z rozstępami, osłabieniem mięśni, nadciśnieniem i cukrzycą. Ale dla większości ludzi ważniejsze jest unikanie czynników, które niepotrzebnie podnoszą kortyzol, niż szukanie objawów choroby.
Czy poziom kortyzolu wpływa na libido i funkcje seksualne?
Tak. Wysokie stężenie kortyzolu hamuje produkcję testosteronu u mężczyzn, co prowadzi do zaburzeń erekcji i płodności. U kobiet może powodować nieregularne miesiączki i również problemy z płodnością. Kortyzol wpływa więc nie tylko na zdrowie fizyczne, ale także na sferę seksualną i rozrodczą.
Czy styl życia i dieta mają wpływ na wydzielanie kortyzolu?
Zdecydowanie tak. Alkohol jest jednym z głównych czynników podwyższających wydzielania kortyzolu. Także dieta bogata w przetworzone jedzenie, czerwone mięso czy słodycze może zwiększać jego stężenie. Głodówki, brak snu, stres, siedzący tryb życia i związane z tym napięcie mięśni to kolejne czynniki, które zwiększają produkcję tego hormonu. Dlatego warto dbać o zdrowy styl życia i regularny odpoczynek.
Kiedy warto zbadać stężenie kortyzolu i jak wygląda diagnostyka?
Kortyzol ma naturalny rytm dobowy – rano jest najwyższy, a wieczorem najniższy. Jednorazowe badanie krwi na oznaczenie kortyzolu jest mało miarodajne i nie powinno się go wykonywać na własną rękę. Diagnostyka powinna być prowadzona przez lekarza, który na podstawie wywiadu i badania fizykalnego zdecyduje, czy i jakie testy zlecić – np. dobową zbiórkę moczu, badanie śliny lub włosów. Samodzielne badania mogą wprowadzać w błąd.
Co zatem możemy zrobić, by utrzymać kortyzol na zdrowym poziomie?
Przede wszystkim unikać nadmiernego stresu, dbać o sen, zdrową dietę i umiarkowaną aktywność fizyczną. Ważne jest też znalezienie czasu na relaks i wsparcie emocjonalne, zwłaszcza dla młodych rodziców czy osób w trudnych sytuacjach życiowych. Kortyzol daje nam energię, ale trzeba znaleźć wentyl bezpieczeństwa, by nie przekroczyć granicy, po przekroczeniu której zaczyna szkodzić.
