Skip to main content
Home » Neurologia » Realizując pasje angażujemy nasz umysł do permanentnej pracy
neurologia

Realizując pasje angażujemy nasz umysł do permanentnej pracy

moda kolorów
moda kolorów

Andrzej Żylak

Autor bloga Pastelowaelegancja, wielbiciel mody i kolorów

„Pasja na pewno dodaje witalnej energii pozwalającej na poczucie się młodszym. To już pozwala na wyzwolenie rzeczywistej energii umysłu, który zawiaduje całym Ja”.

Moda w pana życiu była od zawsze czy pojawiła się w późniejszym okresie pańskiego życia?

Moda towarzyszy nam od urodzenia. Najpierw rodzice ubierali nas w najmodniejsze ubranka, potem sami zaczęliśmy się ubierać, za każdym razem korzystając z oferty „przemysłu modowego”, a więc w pewnym sensie jesteśmy podporządkowani temu, co możemy kupić. Na przestrzeni lat następuje zawsze jakaś zmiana w de facto wszystkich elementach garderoby. To kalejdoskop stale zmieniających się i powracających fasonów, długości, szerokości, kolorystyki itd.

Zawsze staram się być w pobliżu trendów modowych poprzez przerabianie już nabytych lub uzupełniane szafy o elementy, których mi brakuje. Ale przede wszystkim od zawsze mam swój styl. Styl ten to wplatanie w ubiór kolorowych elementów lub tworzenie całych pastelowych stylizacji, z zachowaniem zasad elegancji. Ułatwia mi to „widzenie” kolorów. W jednym z londyńskich domów mody po teście widzenia kolorów stwierdzono, że należę do grupy tetrachromatyków z dodatkowym indeksem łączenia odcieni. Zawsze byłem przekonany, że wszyscy widzimy kolory, a jedynie odrobina odwagi i opinia „ulicy” ogranicza nas przed ubieraniem się inaczej, czyli dla siebie.

Czy według pana pasja i zainteresowania mają właściwości odmładzające?

Ależ oczywiście, może niedosłownie, ale pasja na pewno dodaje witalnej energii pozwalającej na poczucie się młodszym. To już pozwala na wyzwolenie rzeczywistej energii umysłu, który zawiaduje całym Ja. Realizując pasje angażujemy nasz umysł do permanentnej pracy. Odkrywamy czasami obszary wiedzy kiedyś niedostępne, które są kluczem do następnej wiedzy i tak cały czas łakniemy jej, a to ona odmładza. W moim przypadku, to od niedawna mogę moją zabawę kolorami w stylizacjach nazwać pasją. Jak wcześniej mówiłem, byłem przekonany, że cała populacja męska widzi tak jak ja – myliłem się, bo to tylko około 8-10 proc. populacji męskiej świata, zaś kobiet jest 50-60 proc. Że kolory mają wpływ na człowieka – to wiadomo od zawsze. Tylko od nas zależy, czy je zauważamy. Fakt, że mają wpływ, niech świadczy nowa sala Rady Europy w Brukseli, gdzie sufit i podłoga wyłożone są śliczną kolorową mozaiką, a tam obradują premierzy EU.

Co sprawiło, że zaczął pan udzielać się w social mediach?

To też mogę nazwać przypadkiem. Będąc w Berlinie, odwiedziłem jeden z Salonów znanego domu mody, w którym była zabawa w stylizacje dla klientów tego salonu – wystylizowałem się i wygrałem. Zaproponowano mi współpracę i jednym z jej warunków jest prowadzenie bloga lub publikacja zdjęć na jednym z portali. Wybrałem Instagrama, a od nie dawna Facebooka. Bardzo często dostaję zapytania z jakich publikacji, blogów, czyli tzw. „podpowiadaczy” korzystam. Odpowiadam zawsze, że z żadnych. Większość to powtarzające i nie zmieniające się porady w publikacjach. Zamieszczane w nich zdjęcia są w achromatycznej kolorystyce, czyli de facto w szarościach i czasami obowiązującym dress codzie. Dlatego pokazuję, że elegancja nie musi być dyktowana modą czy trendami, a własnym stylem, ubierając się dla siebie. Bardzo zachęcam do wyzwalania swoich inspiracji korzystając również z kolorów. Social media są świetną platformą komunikacji w każdej dziedzinie.

Czy utożsamia się pan ze stwierdzeniem, że w pewnym wieku nie wszystko wypada?

Nie, nie stygmatyzuję wiekiem, płcią, kolorami, porami roku, położeniem geograficznym, okazją itp. swoich stylizacji. Jak wcześniej mówiłem moda to kalejdoskop zmian w otaczającym nas świecie. Więc podążając za nimi, powinniśmy z nich korzystać, nie zastanawiając się czy wypada czy nie.

Next article
Home » Neurologia » Realizując pasje angażujemy nasz umysł do permanentnej pracy
Kości i stawy

Klasyczna elegancja to zawsze dobre rozwiązanie

Od zawsze, kiedy pamiętam, interesowałem się kwestią dobrego ubioru. Moda towarzyszy mi całe życie.

Jan Adamski

Bloger

Jest pan blogerem, entuzjastą mody, elegancji i dobrych manier. Kiedy zdecydował się pan dzielić swoją wiedzą z innymi?

Od zawsze, kiedy pamiętam, interesowałem się kwestią dobrego ubioru. Nawet gdy w czasie głębokiego PRL-u nie było dostępu do dobrej jakości ubrań, mama kupowała mi na bazarze rzeczy pochodzące z paczek z USA. Wymagały gruntownych przeróbek, ale na ich bazie można było stworzyć fajne, niespotykane w tamtych czasach stylizacje. Zatem moda towarzyszy mi całe życie.

Pisać o niej zacząłem kilka lat temu. Wcześniej – gdy byłem menedżerem w różnych dużych spółkach – nie miałem na to czasu. Stąd też blog założyłem dopiero w 2014 roku, za namową syna, który zawsze podziwiał mój styl ubierania. Miałem wtedy 61 lat i w ten sposób stałem się najstarszym blogerem modowym w Polsce.

Dlaczego seniorzy uważają, że pewnych ubrań nie wypada im zakładać? Jak można zmienić ich świadomość?

Rzeczywiście, jest to fakt. Wynika to moim zdaniem po pierwsze z tego względu, że wielu seniorów nadal tkwi mentalnie w odległej przeszłości, kiedy nie należało się wyróżniać. Po drugie boją się oni opinii otoczenia. Wydaje im się, że jeśli włożą na siebie coś odbiegającego od normy, np. coś kolorowego, to będą odbierani negatywnie. Tymczasem jest odwrotnie – reakcje na dobrze skomponowane, oryginalne i kolorowe ubiory, są prawie zawsze pozytywne, a niekiedy wręcz entuzjastyczne.  

W jaki sposób dotarł pan do tych młodszych odbiorców? Jaki ma pan z nimi kontakt?

Zakładając blog, nie myślałem o grupie wiekowej swoich odbiorców. Teksty, które piszę, są skierowane do każdego, ponieważ klasyczna męska elegancja sprawdza się w każdym wieku. Czytelnikami mojego bloga i obserwatorami Instagrama są głównie ludzie młodzi, a osoby po 55. roku życia stanowią zaledwie 11 proc. Prawie połowę odwiedzających mój blog stanowią kobiety, które doceniają klasyczne, eleganckie stylizacje. W okresie największej popularności mój blog miał ponad 400 tys. odsłon miesięcznie, co jest sporym sukcesem, jak na tak niszowy temat, jak moda męska. Wiele młodych osób interesuje się moim blogiem dzięki corocznym wpisom na temat ubioru na studniówkę (co roku post ten ma ponad 100 tys. odsłon). Staram się też utrzymywać stały kontakt z czytelnikami, m.in. odpowiadając na liczne pytania zadawane mi na blogu, drogą mailową lub za pośrednictwem Facebooka.

Jakie hasło i idee towarzyszą panu w życiu?

Zawsze uważałem, że bardzo ważny jest szacunek do drugiego człowieka i starałem się tego trzymać w życiu zawodowym i rodzinnym. Wierzę też, że w życiu trzeba kierować się rozumem, a nie emocjami, co nie jest obecnie tak oczywiste. Kierowanie się emocjami może być niebezpieczne i prowadzić do wielu niepotrzebnych napięć.

Co chciałby pan przekazać swoim starszym, a co młodszym obserwującym?

W kwestii ubiorów namawiam swoich obserwujących do tego, by nie tyle podążali za modą, ile starali się wypracować swój własny styl. Najlepiej by bazował on na klasycznej męskiej elegancji, która zawsze się sprawdzi i obroni. Trzeba mieć na uwadze, że mody przemijają, a styl pozostaje.

W kwestii podejścia do życia namawiam do tego, by nigdy nie rezygnować z marzeń i nie zakładać, że coś jest niemożliwe do realizacji. Mnie, moje marzenia z młodości udało się spełnić, gdy byłem już w wieku więcej niż dojrzałym. Tamte marzenia dotyczyły mojej wielkiej miłości muzycznej, czyli rocka progresywnego. Więc na koniec życzę wszystkim czytelnikom „Zdrowia seniorów” spełnienia ich marzeń.

Next article