Skip to main content
Home » Onkologia » Rak jelita grubego dotyka głównie osób starszych
Onkologia

Rak jelita grubego dotyka głównie osób starszych

Kolonoskopia może się kojarzyć z dyskomfortem, ale to nadal najlepsza metoda profilaktyki w kierunku raka jelita grubego. Dzięki znieczuleniu pacjent nie odczuwa badania.

Dr. n. med. Rafał Wiśniowski

Specjalista onkologii klinicznej i chorób wewnętrznych, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii w Beskidzkim Centrum Onkologii, specjalizuje się w nowotworach przewodu pokarmowego, nowotworach urologicznych, nowotworach piersi

Jak przedstawia się charakterystyka i profil epidemiologiczny nowotworu jelita grubego w Polsce?

Jest to trzeci najczęściej występujący nowotwór u obu płci. Jeśli chodzi o śmiertelność, jest jeszcze groźniejszy, bo zajmuje w statystykach drugie miejsce po nowotworze płuca. Dodatkowo obserwujemy niepokojący trend wzrostu zachorowań u osób przed 50. rokiem życia. W Polsce co roku notujemy ok. 20 tys. przypadków, z czego kilkanaście tysięcy to przypadki śmiertelne. Liczba odnotowanych zachorowań rośnie, gdyż jako społeczeństwo się starzejemy i żyjemy dłużej, ale też dlatego, że poprawia się diagnostyka: pacjenci częściej reagują na niepokojące objawy i chętniej zgłaszają się na badania.

Jakie czynniki zwiększają ryzyko zachorowania?

Rak jelita grubego jest chorobą przede wszystkim ludzi starszych – osób po 60. roku życia. Najważniejszy czynnik sprzyjający powstawaniu nowotworu, odpowiedzialny za 80-90 proc. przypadków, to tryb życia: dieta, używki, brak ruchu. Powodem choroby może też być niewłaściwy mikrobiom jelitowy, na który negatywnie wpływa np. przewlekły stres. Ponadto istotne są choroby, które przechodziliśmy w ciągu życia oraz intensywność przyjmowanej antybiotykoterapii. Jeśli chodzi o czynniki, na które wpływu nie mamy, to czynniki genetyczne.

Jak zachęcić Polaków do wykonywania profilaktycznej kolonoskopii?

Z roku na rok świadomość społeczna dotycząca nowotworu jelita grubego się poprawia, ale niestety nadal jesteśmy w europejskim ogonie, jeśli chodzi o profilaktykę. Polacy nie lubią badań przesiewowych. Regularnie kontroluje się raptem 10 proc. naszego społeczeństwa, czyli 3-krotnie mniej niż wynosi średnia europejska. W kierunku raka jelita grubego można wykonać badanie stolca na krew utajoną metodą immunochemiczną, która wyklucza wyniki fałszywie dodatnie, lub najlepsze według mnie badanie, czyli kolonoskopię przesiewową.

Jak wygląda badanie i jak się do niego przygotować?

Badania przesiewowe są bezpłatne dla wszystkich osób pomiędzy 50.-64. rokiem życia, a dla pozostałych bezpłatne ze skierowaniem od lekarza rodzinnego. Na dwa-trzy dni przed terminem należy przestrzegać wskazanej diety, zastosować środki przeczyszczające, a w dniu badania być na czczo, aby jelito grube zawierało jak najmniej stolca. Badanie być może kojarzy się z pewnym dyskomfortem czy bólem, ale nie ma skuteczniejszej metody profilaktyki raka jelita grubego. Dzięki badaniu można nie tylko zobaczyć światło jelita grubego, ale i usunąć wstępne zmiany nowotworowe czy pobrać wycinki ze zmian, które jeszcze nie są nowotworem. Kolonoskopię można przeprowadzać pod znieczuleniem, dzięki czemu pacjent znajduje się w lekkim śnie i nie odczuwa badania.

Jakie znaczenie ma właściwie przeprowadzona diagnostyka raka jelita grubego?

Wczesne wykrycie zmian nowotworowych czy przednowotworowych przekłada się na wyższe prawdopodobieństwo przeżycia. System badań przesiewowych zmniejszył śmiertelność dla tego nowotworu o kilkanaście procent. Z żalem stwierdzam, że nadal badania profilaktyczne w kierunku nowotworów w Polsce są taką rzadkością. W niektórych regionach – np. w Skandynawii – stosuje się tyleż brutalną, co skuteczną metodę: jeśli osoba wezwana na badanie się na nie nie zgłosi, to płaci wyższe podatki. Być może byłby to właściwy sposób nakłonienia Polaków do częstszych badań przesiewowych…

Next article
Home » Onkologia » Rak jelita grubego dotyka głównie osób starszych
onkologia

Rola diagnostyki molekularnej w prawidłowej ścieżce pacjenta z rakiem płuca

Prof. dr hab. n. med. Joanna Chorostowska-Wynimko

Kierownik Zakładu Genetyki i Immunologii Klinicznej, Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie

Diagnostyka raka płuca i kwalifikacja chorego do właściwej metody leczenia wymaga zaangażowania lekarzy wielu specjalności. Wynika to z samego charakteru nowotworu płuc, który jest chorobą nieheterogenną. Raka płuca najczęściej rozpoznawany jest już w stadium zaawansowanym, często obejmuje nie tylko płuco, ale także inne narządy.

Aby prawidłowo dobrać odpowiednią dla chorego metodę leczenia musimy dysponować kompletem badań diagnostycznych, na podstawie których jesteśmy w stanie określić dokładny typ nowotworu oraz jego stopień zaawansowanie. Bardzo istotna w doborze metody leczenia jest także informacja o ogólnym stanie zdrowia pacjenta (rozpoznanie innych chorób przewlekłych) – to determinuje możliwość podjęcia leczenia radykalnego (operacyjnego). Należy podkreślić, że niektóre metody leczenia, np. leczenie radykalne u części pacjentów nie może być przeprowadzone. Wynika to najczęściej ze złego stanu ogólnego pacjenta, a nie z braku dostępu do metod leczenia, które chcielibyśmy zastosować. U pacjentów z chorobami układu krążenia leczenie operacyjne mogłoby doprowadzić nawet do śmierci.

Kwalifikując pacjenta do leczenia musimy wiedzieć także, czy mamy do czynienia z nowotworem rozsianym na inne narządu – w takim przypadku należy określić jakie narządy obejmuje proces chorobowy.

Dlatego w prawidłowej diagnostyce, a także w doborze metody leczenia kluczowa jest rola zespołu dyscyplinarnego, który na podstawie przeprowadzonych badań jest w stanie określić jaka terapia, w przypadku danego pacjenta będzie najkorzystniejsza. Każdy pacjent powinien w tym momencie być traktowany indywidualnie, a terapię musi być dopasowana nie tylko do jego potrzeb, ale przede wszystkim do możliwości organizmu.

Również na etapie podejmowania decyzji o zastosowaniu innego rodzaju leczenia (nieoperacyjnego) podejście interdyscyplinarne jest bardzo ważne. Biorąc na przykład pod uwagę nowoczesne terapie molekularne, rola dyskusji specjalistów wielu dziedzin jest niezwykle ważna, już na etapie interpretacji wyników badań molekularnych.

W Polsce posługujemy się metodami diagnostyki, które pozwalają nam określić konkretne mutacje, jednak postęp w medycynie przybliża nas do momentu, gdy będziemy w stanie badać pacjenta w wiele szerszym zakresie, co daje nam możliwość optymalizacji leczenia dla potrzeb konkretnego chorego.

Ocena obecności mutacji genu EGFR jest obecnie podstawowym elementem diagnostyki biomarkeru, który powinien być zbadany u każdego chorego na niedrobnokomórkowego raka płuc, który ze względu na stopień zaawansowania choroby jest kwalifikowany do leczenia ukierunkowaną terapią molekularną. Jeśli u chorego nie kwalifikującego się do zabiegu operacyjnego stwierdzimy obecność mutacji EGFR w guzie to działaniem uzasadnionym merytorycznie jest poddanie pacjenta leczeniu właśnie lekami ukierunkowanymi molekularnie. Przeprowadzone badania dowodzą, że chorzy, u których wykryto mutację EGFR znacznie lepiej reagują na leki molekularne niż na chemioterapię.

Leczenie dopasowane molekularne do danego pacjenta bardzo istotnie wpływa na rokowanie chorego. Należy jednak podkreślić trzy kwestie.

Przeprowadzone badania nie wykazały by leki z tej grupy wydłużały całkowity czas przeżycia pacjenta. Wynika to jednak ze struktury przeprowadzonych badań, które nie pozwoliły na rzetelna ocenę skuteczności działanie leków ukierunkowanych molekularnie. Prowadzone przez specjalistów obserwacje kliniczne wyraźnie wskazują jednak, że chorzy odnoszą znaczną korzyść ze stosowanie tych preparatów.

Drugą kwestią jest sposób leczenia. Chorzy przyjmują lek w formie tabletki, w związku z tym nie muszą być hospitalizowani, mogą prowadzić normalne życie zawodowe i rodzinne. Samo leczenie wymaga jedynie okresowych wizyt u lekarza prowadzącego. Jest to cel, który od wielu lat wydawał się niemożliwy do osiągnięcia. Pacjenci, u których zdiagnozowano chorobę nowotworową do niedawna wiele dni spędzali na oddziałach, gdzie otrzymywali chemio czy radioterapię. Ich życie często ograniczało się do długich pobytów w szpitalach. Dziś choroba nowotworowa dzięki nowoczesnym terapiom może być traktowana jako schorzenie przewlekłe, które leczone pozwala pacjentowi na prowadzenie w miarę komfortowego życia.

Trzecia kwestia to tolerancja na lek. Dotychczas leczenie nowotworów płuca kojarzyło nam się z bardzo inwazyjną chemioterapią i towarzyszącymi jej efektami ubocznymi, niekiedy wymagającymi hospitalizacji. W przypadku kierowanego leczenia molekularnego efekty uboczne nie mają znaczącego wpływu na codzienne życie chorego.

Mówiąc o leczeniu pacjentów chorujących na raka płuca musimy podkreślić, że pierwsza linia leczenia ma niezwykle istotny wpływ na to, jakie będą ich dalsze rokowania. Jeśli na tym etapie przeprowadzimy kompleksową diagnostykę i potwierdzimy u chorego obecność cechy molekularnej, która pozwala zakwalifikować go do leczenia ukierunkowanego molekularnie to jesteśmy w stanie uzyskać największą szansę na remisję choroby.

W Polsce od stycznia 2019 roku resort zdrowia nałożył na szpitale obowiązek, przeprowadzania diagnostyki molekularnej w laboratoriach, które posiadają Europejski Certyfikat Kontroli Jakości. To niezwykle istotna zmiana, która gwarantuje pacjentom i specjalistom najwyższą jakość przeprowadzania testów molekularnych.

Nadal jednak nierozwiązany pozostaje problem systemowego braku kompleksowości badań w przypadku raka płuca. Oznacza to, że wciąż możliwe jest, że każdy biomarker z podstawowego zestawu biomarkerów, które muszą być zbadane, może być kontraktowany w zupełnie innym laboratorium. Jest to bardzo niekorzystne, z powodu czasochłonności takiej procedury. Zazwyczaj lekarze dysponują tylko jedną próbka materiału pobranego od pacjenta, która po kolei musi trafiać do kolejnych laboratoriów zajmujących się diagnostyką danego pacjenta. W wielu przypadkach zdarza się także, że pobrany materiał nie wystarcza na wykonanie wszystkich zalecanych badań, a nie zawsze stan zdrowia pacjenta pozwala na przeprowadzenie kolejnego inwazyjnego badania, w trakcie którego możliwe jest pobranie kolejnej próbki materiału do badań. Taka procedura mnoży koszty ponoszone przez płatnika oraz wydłuża czas diagnostyki. Trzeba podkreślić, że w przypadku pacjentów z rakiem płuca czas jest niezwykle cenny, a szybkie rozpoczęcie leczenia może decydować o życiu pacjenta.

Next article