
Prof. dr hab. n. med. Jacek Szepietowski
Prezes Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego, profesor Wydziału Medycznego Politechniki Wroclawkiej i Klinicznego Oddziału Dermatologiczno-Wenerologicznego, 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, doktor Honoris Causa
– Zaledwie jedna trzecia pacjentów mierzących się z nadmiernym poceniem szuka pomocy u dermatologa – mówi dermatolog, prof. Jacek Szepietowski. Tymczasem lekarze mają do dyspozycji kilka skutecznych opcji leczenia tego problemu. Co może pomóc pacjentom zwalczyć nadpotliwość?
Czym jest nadpotliwość i jak wpływa na codzienne funkcjonowanie?
Nadpotliwość to nadmierne pocenie się, które wykracza poza fizjologiczne potrzeby, związane z termoregulacją. Wywołuje ona trudności społeczne, emocjonalne i zawodowe. Jest klasyfikowana jako pierwotna lub wtórna. Pierwsza z nich występuje zazwyczaj obustronnie i często ma charakter ogniskowy, czyli lokalizuje się w danych regionach skóry: przede wszystkim dołach pachowych, na dłoniach, stopach czy twarzy. Może rozpoczynać się w dzieciństwie, w okresie dojrzewania, a najpóźniej przed 25. rokiem życia. W jej przypadku nie mamy do czynienia z poceniem nocnym. Przeciwstawna do niej jest wtórna nadpotliwość. Ma charakter uogólniony, a początek problemu pojawia się w wieku dorosłym. Bardzo charakterystyczne jest tu zwiększone pocenie w nocy. Jak sama nazwa wskazuje, wtórna nadpotliwość łączy się z pewnymi schorzeniami ogólnoustrojowymi. Mogą one mieć charakter endokrynologiczny czy neurologiczny lub powiązany z przyjmowaniem leków, np. przeciwdepresyjnych, a także wiązać się z menopauzą u kobiet. Około 5 proc. światowej populacji cierpi na nadpotliwość pierwotną.
W jaki sposób rozpoznać, że problem pocenia się wykracza poza normę i wymaga konsultacji medycznej?
Pacjent sam jest w stanie zaobserwować, kiedy nadmierna potliwość przeszkadza mu w codziennym funkcjonowaniu – ubieraniu się, czytaniu i pisaniu z pochyloną głową czy wykonywaniu pracy zawodowej. To niewątpliwe sygnały, które powinny pacjenta nakłonić do wizyty u dermatologa.
Jakie badania i diagnozy mogą pomóc w ustaleniu przyczyn nadpotliwości pierwotnej?
Rozpoznanie może opierać się na wywiadzie, mamy też pewne kryteria diagnostyczne. Musi być spełnione jedno kryterium obligatoryjne: zwiększone wydzielanie potu, utrzymujące się przez co najmniej 6 miesięcy. Do tego musimy dodać 4 kryteria z listy 7 mogących się pojawić: występowanie symetryczne, brak pocenia nocnego, stałość pojawiania się, manifestacja przed 25. rokiem życia, występowanie rodzinne, ogniskowość i uciążliwość dnia codziennego. W diagnozowaniu możemy też sięgnąć po pewne testy. Klasycznym narzędziem jest test Minora – preparatem jodowo-skrobiowym posypujemy dany obszar ciała. Po kontakcie z potem substancja zabarwia się na kolor ciemnobrunatny. Mamy też grawimetrię – pomiar ilości potu w danej jednostce czasu.
Jakie metody leczenia i zarządzania nadpotliwością są obecnie dostępne?
Większość pacjentów sięga po antyperspiranty stosowane miejscowo. Pot tworzy z nimi reakcję chemiczną, prowadzącą do zaczopowania uwalniania się zwiększonego pocenia. Kolejna możliwość to jonoforeza. Takie zabiegi trzeba jednak wielokrotnie powtarzać. Mamy także możliwość stosowania toksyny botulinowej, która rozszczepia białka odpowiedzialne za fuzję błon i wpływa na uwalnianie acetylocholiny. Zabieg jest jednak kosztowny, a efekt nie jest trwały – utrzymuje się maksymalnie do około pół roku. Dostępna od niedawna jest jeszcze jedna opcja – z wykorzystaniem glikopironium. Substancja ta jest podawana formie kremu, bezpośrednio na obszary związane z nadpotliwością. Pacjent stosuje lek w domu raz dziennie przez co najmniej miesiąc, a później już rzadziej. Środek ten wyraźnie ogranicza pocenie.