Skip to main content
Home » Zdrowy oddech » Alergiczny nieżyt nosa dotyczy już co czwartego Polaka – warto dobrze poznać przeciwnika
Zdrowy oddech

Alergiczny nieżyt nosa dotyczy już co czwartego Polaka – warto dobrze poznać przeciwnika

alergiczny nieżyt nosa
alergiczny nieżyt nosa
alergicy

Dr n. med. Piotr Dąbrowiecki

Klinika Chorób Infekcyjnych i Alergologii, Wojskowy Instytut Medyczny, Przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergie i POChP

Alergiczny nieżyt nosa to najczęstsza choroba alergiczna w Polsce, na którą choruje ok. 25 proc. społeczeństwa w naszym kraju, czyli ok. 12 mln pacjentów. Mechanizm ANN wywołuje reakcję immunologiczną wywołaną przez alergeny w górnych drogach oddechowych, czyli w nosie oraz na tylnej ścianie gardła. Alergeny stanowią najczęściej pyłki drzew, traw, chwastów, zarodniki grzybów pleśniowych, a mogą być także odchody roztoczy kurzu domowego czy też sierść zwierząt.


Czy mógłby Pan Doktor określić na jakie alergeny w ciągu najbliższych trzech miesięcy będą narażeni alergicy?

Najbliższe miesiące są okresem manifestowania się wielu czynników alergizujących. To przede wszystkim trawy, zboża i chwasty, czyli m.in. bylica, ambrozja, babka lancetowata. Ponadto, w tym okresie występuje również wysokie stężenie zarodników grzybów pleśniowych takich jak Alternaria i Cladosporium.

Jak możemy przeciwdziałać chorobie?

Jeśli jest to alergiczny nieżyt nosa w postaci łagodnej, standardem jest podawanie leków antyhistaminowych. Mogą to być leki doustne lub też leki w formie preparatów działających miejscowo na oko lub do nosa. Jeżeli objawy są przewlekłe albo umiarkowane lub ciężkie, stosuje się wtedy sterydy donosowe lub dospojówkowe, a także leki antyleukotrienowe, które w terapii ANN czy ANN z objawami ze strony spojówek oka są łączone z lekami antyhistaminowymi, czy nowoczesne kombinacje leków sterydowych i przeciwhistaminowych. Jeżeli odnotowujemy podrażnienie na jakimś obszarze skóry, można zastosować również sterydy działające miejscowo, w których przypadku zwykle musimy robić przerwę w terapii po to, by skóra nie przyzwyczaiła się do nich. Złotym standardem leczenia alergii w obrębie układu oddechowego jest immunoterapia swoista.

Do czego może prowadzić nieleczony ANN?

Problemów, które mogą pojawić się u chorego, jest sporo. Objawy ANN, takie jak: zatkany nos i niemożność oddychania przez nos, powodują dyskomfort, który męczy i zmusza do oddychania ustami. Tym samym, odpoczynek nocny nie jest dobry jakościowo, gdyż chory często się wybudza i w konsekwencji jest niewyspany.

Inne objawy ANN takie jak kichanie, mogą wręcz stwarzać niebezpieczeństwo, gdy przytrafią się np. podczas prowadzenia samochodu, a trzeba pamiętać, że chorzy na ANN emitują tzw. salwy, czyli 7-10 kichnięć z rzędu, podczas których zamykają automatycznie oczy. Sezonowy nieleczony ANN może również przejść w alergiczne zapalenie zatok, które objawia się m.in.: bólami głowy i ropnym wyciekiem z nosa. Może dojść także do rozwoju astmy.

U pacjentów uczulonych na alergeny inhalacyjne niebezpieczny jest także zespół anafilaksji jamy ustnej, w którym dochodzi do:
– obrzęku języka i gardła,
– duszności,
– a ciężka reakcja może prowadzić do zgonu.

Dlaczego tak ważny jest monitoring czynników wywołujących objawy i jaką rolę w ich kontroli odgrywają aplikacje mobilne?

Aplikacje mobilne bardzo pomagają w monitoringu poziomu pyłków i alergenów w atmosferze. Ponadto często też dysponują funkcją sprawdzenia poziomu zanieczyszczeń, co jest niezwykle istotne dla chorych. Dzięki aplikacji za pomocą kilku kliknięć możemy codziennie uzupełniać pojawiające się objawy, a także tworzyć raporty, które następnie pacjent może przeanalizować z lekarzem – jest to o tyle ważne, że większość pacjentów nie pamięta, jakie konkretnie objawy pojawiały się u niego każdego dnia pomiędzy jedną a drugą wizytą.

Korzystając z aplikacji zdobywamy wiedzę jak się zabezpieczyć, uzyskując jednocześnie pomoc w podjęciu świadomej decyzji co do wdrożenia indywidualnej terapii.

Next article
Home » Zdrowy oddech » Alergiczny nieżyt nosa dotyczy już co czwartego Polaka – warto dobrze poznać przeciwnika
Immunologia

Alergia a odporność

Marcin Moniuszko

Prof. dr hab. Marcin Moniuszko

Kierownik Kliniki Alergologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

Badania odpowiedzi immunologicznej w chorobach alergicznych, wirusowych, onkologicznych i metabolicznych rozpoczynał przed 20 laty w Sekcji Retrowirusowej Narodowego Instytutu Raka USA, a obecnie kontynuuje je w rodzimej uczelni – Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku.

Alergia a odporność

Właśnie zakończył się okres pylenia brzozy, a wcześniej leszczyny i olszy. Za chwilę w powietrzu pojawią się duże stężenia pyłku traw, potem zbóż, bylicy. A to nie wszystko, bo drogą wziewną do naszych dróg oddechowych docierają też roztocza kurzu domowego, sierści zwierząt czy zarodniki grzybów. U osób uczulonych, które nie przyjmują odpowiedniego leczenia po kontakcie z alergenem występują uciążliwe i często irytujące objawy kataru, świądu, łzawienia, niedrożności nosa, niekiedy kaszlu.

Na szczęście dziś dysponujemy bardzo rozbudowanym arsenałem skutecznych i bezpiecznych leków doustnych i miejscowych, a samą alergię możemy też zatrzymać na całe lata stosując immunoterapią swoistą, czyli tak zwane odczulanie. Co więcej immunoterapia swoista pozwala zahamować pojawiającą się nierzadko ewolucję alergicznego nieżytu nosa do astmy. Trzeba tylko odpowiednio wcześnie zgłosić się do alergologa, który zaproponuje nam zarówno krótko- jak i długofalową strategię walki z alergią.

Od dawna zarówno wśród pacjentów, ale i lekarzy rodziły się pytania o związki pomiędzy alergią, jej leczeniem a stanem naszej odporności. Te kwestie w ostatnich miesiącach, w trudnym czasie pandemii nabrały szczególnego znaczenia. Choć w potocznej komunikacji często przedstawia się alergię jako stan nadmiernie pobudzonej odporności, to trzeba pamiętać, że to stwierdzenie jest prawdziwe tylko w odniesieniu do pewnej części układu immunologicznego.

A konkretnie tej, która kiedyś w toku ewolucji zajmowała się głównie eliminacją pasożytów. Obecnie, ta część układu immunologicznego wobec niedostatku naturalnych wrogów, czyli pasożytów, została wbrew naszej woli zaprzęgnięta do walki z otaczającymi nas pyłkami roślin, roztoczami kurzu, sierścią zwierząt. I to, dlatego zarówno w zarażeniu pasożytniczym, jak i w alergii tak aktywne są eozynofile, komórki tuczne, przeciwciała IgE. Nie oznacza to jednak, że alergia prowadzi do aktywacji całego układu immunologicznego.

Wręcz przeciwnie, nieleczona albo źle leczona alergia może mieć bardzo negatywny wpływ na naszą odporność skierowana przeciwko wirusom i bakteriom. Dlaczego? Bo zapalenie alergiczne toczy się głównie w obrębie błony śluzowej dróg oddechowych oraz przewodu pokarmowego. Tymczasem to właśnie prawidłowo funkcjonująca błoną śluzowa stanowi skuteczną przeszkodę, niemalże mur odpowiadający w znacznym stopniu za powstrzymanie inwazji wirusów i bakterii do naszego układu oddechowego i przewodu pokarmowego.

Alergiczna reakcja zapalna prowadzi do pojawienia się poważnych wyłomów w tym murze, niekiedy wręcz do zniszczenia systemu obronnego tworzonego przez błony śluzowe, ponadto destabilizuje i osłabia sąsiadujące komórki immunologiczne odpowiedzialne za walkę z mikrobami. I dlatego nieleczona alergia prowadzi do szerokiego otwarcia wrót dla wirusów i bakterii, a po wniknięciu wroga znacząco utrudnia i przedłuża ich eliminację na skutek ogólnego zamieszania wywołanego przez komórki tuczne, immunoglobuliny E, eozynofile.

Stąd też niewłaściwie leczeni alergicy i astmatycy częściej „łapią” infekcje wirusowe górnych i dolnych dróg oddechowych, a także gorzej i dłużej je przechodzą. Z drugiej jednak strony, jako alergolodzy obserwujemy też bardzo dla nas satysfakcjonujące sytuacje, gdy u osób z właściwie leczoną alergią lub astmą potrafimy również w znaczący sposób zredukować częstość infekcji wirusowych. Przypadek? Nie, to naturalna konsekwencja przywrócenia pewnego strukturalnego ładu w obrębie naszych błon śluzowych i zamieszkujących je komórek układu immunologicznego.

Next article