
Dr n. med. Piotr Dąbrowiecki
Klinika Chorób Infekcyjnych i Alergologii, Wojskowy Instytut Medyczny, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP
Palenie tytoniu oraz zanieczyszczone powietrze to główne przyczyny przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. Od kilku lat lekarze mogą jednak stosować skuteczne leki, które wydłużają i znacząco poprawiają jakość życia chorego.
Co najczęściej powoduje POChP, czyli przewlekłą obturacyjną chorobę płuc?
Najczęstszą przyczyną chorób płuc, w tym POChP, jest oczywiście tytoń, na co od wielu lat zwracają uwagę lekarze. W ostatnich latach widzimy też znaczący wpływ zanieczyszczonego powietrza. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak bardzo warunki środowiskowe, w jakich żyją czy pracują, wpływają na stan płuc, błony śluzowej czy pęcherzyków płucnych. Trzecim czynnikiem, który prowadzi do POChP jest astma oskrzelowa, co jest szczególnie niebezpieczne dla pacjentów, którzy dodatkowo palą tytoń. Wśród przyczyn zapadalności na tę chorobę możemy też wskazać częste infekcje w wieku rozwojowym oraz czynniki genetyczne, które odpowiadają za ok. 1 proc. przypadków POChP.
Czy POChP można skutecznie zapobiegać?
Nie ma lepszej metody przeciwdziałania czy powstrzymania rozwoju POChP niż rzucenie palenia. Jako lekarze wspieramy wszystkie osoby w tej trudnej drodze wyjścia z nałogu, ale w przypadku pacjentów z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc taki ruch jest po prostu koniecznością. Druga kwestia to zmiana nawyków związanych z generowaniem zanieczyszczenia powietrza i wymiana u siebie tzw. kopciuchów na piece gazowe. Szacuje się, że większość Polaków, która nie pali tytoniu, ze względu na jakość powietrza codziennie „wypala” 2-5 papierosów. Chorzy na POChP mogą też korzystać ze środków farmakologicznych, które nie cofną choroby, ale będą spowalniały proces jej zaostrzania się. Polecane są też szczepienia ochronne oraz aktywność fizyczna.
Jakie objawy powinny zaniepokoić pacjenta i skłonić go do wizyty u specjalisty?
Przede wszystkim uczucie duszności wysiłkowej oraz częsty kaszel z wydzieliną lub bez wydzieliny. Jeżeli kaszel trwa powyżej 8 tygodni, a dodatkowo często nawraca, to jest to jasny sygnał, że pacjent ma przewlekle zapalenie oskrzeli, które jest immanentną cechą POChP. Do tego dochodzą objawy takie jak nawracające duszności czy konieczność częstego odpoczynku w trakcie zwykłego spaceru z równolatkiem, np. małżonkiem.
Jak obecnie wygląda leczenie POChP?
Jeśli lekarz rozpozna przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, to powinien zacząć terapię od zastosowania leków rozszerzających oskrzela. To pierwsze i podstawowe antidotum na POChP, które zmniejsza intensywność kaszlu i duszności. Zdarzają się jednak pacjenci, którzy po tej terapii nadal mają objawy – powinni oni skorzystać z terapii trójlekowej, która znacząco hamuje symptomy, a jednocześnie wydłuża życie pacjentów. Oczywiście niezbędna jest nauka prawidłowego stosowania leków wziewnych, bo chorzy często popełniają błędy utrudniające uzyskanie sukcesu terapeutycznego.
Jakie mogą być konsekwencje nieleczonego POChP?
Nierozpoznana lub nieleczona przewlekła obturacyjna choroba płuc skraca życie aż o 10-15 lat. W przypadku mężczyzn, którzy przeciętnie żyją 75 lat, oznacza to, że, mówiąc brutalnie, umierają tuż po przejściu na emeryturę. Rozwijająca się POChP ma również negatywny wpływ na komfort życia – choremu cały czas dokucza przewlekły kaszel, a nawet najprostsze codzienne czynności jak przejście kilkuset metrów, mycie się czy ubieranie wymagają odsapnięcia. Ignorowanie objawów POChP może też prowadzić do rozwoju chorób towarzyszących – cukrzycy typu II, a także udaru i zawału serca. Prawidłowe leczenie tej choroby ułatwia terapię i poprawia rokowanie chorób współtowarzyszących.