Skip to main content
Home » Immunologia » Życie młodych pacjentów z cukrzycą typu 1
immunologia

Życie młodych pacjentów z cukrzycą typu 1

cukrzyca
cukrzyca

Cukrzyca typu 1 to choroba dotykająca przede wszystkim dzieci i młodzież, które nie zawsze rozumieją, co dzieje się z ich organizmami. Dlatego w tej chorobie tak ważna jest edukacja oraz wsparcie przez osoby dorosłe, w tym rodziców.

Mariusz Masiarek

Prezes Towarzystwa Pomocy Dzieciom i Młodzieży z Cukrzycą

U kogo najczęściej diagnozuje się cukrzycę typu 1? Jacy pacjenci się do państwa zgłaszają?

Cukrzyca typu 1 to choroba autoimmunologiczna, wynikająca z autoagresji. Najczęściej chorują na nią dzieci i młodzież. Pojawia się w pierwszych latach życia – nie ma dolnej granicy wieku. W Polsce na cukrzycę typu 1 choruje ponad 20 tysięcy dzieci i jest to najczęściej występująca przewlekła choroba wieku dziecięcego.

Do naszego Towarzystwa zgłaszają się zatem rodzice dzieci, którzy słysząc diagnozę nie wiedzą, w jaki sposób mogą poradzić sobie z nową i nieznaną do tej pory sytuacją – nieuleczalną chorobą swojego dziecka.

Jak wygląda pomoc dziecku choremu na cukrzycę z perspektywy rodzica?

Diagnoza dziecka wywraca świat do góry nogami całej rodzinie. Jest to na obecny stan wiedzy medycznej nieuleczalna choroba, która będzie trwała do końca życia, zatem wymaga podporządkowania się jej i zorganizowania swojej rzeczywistości na nowo. Aby robić to w prawidłowy sposób, rodzice oraz samo dziecko potrzebują ciągłej edukacji zarówno w kwestiach podstawowych działań w terapii, czyli dbania o utrzymanie odpowiednich poziomów cukru, jak i najnowocześniejszych metod leczenia oraz prowadzenia zdrowego stylu życia. Opanowanie tej sytuacji pomaga zarządzać tą chorobą, co jest najtrudniejsze na samym początku. Mamy tego świadomość, dlatego jako Towarzystwo pomagamy rodzicom oswoić się z tą rzeczywistością, by mogli wspierać swoje dzieci. A wsparcie te rozumiemy poprzez ciągłe trwanie przy dziecku i próbę wspólnego zaakceptowania tej sytuacji. To na rodzicu spoczywa odpowiedzialność za zarządzanie chorobą, niepoddawanie się jej i przekazanie dziecku wszystkich niezbędnych informacji w aspekcie jej monitorowania.

Jak choroba wpływa na życie pacjentów? Z jakimi problemami się zmagają?

Życie z cukrzycą typu 1 to ciągłe myślenie o chorobie. Najtrudniejsza jest akceptacja faktu, że ta choroba będzie już z nami cały czas. Nie ma wakacji od cukrzycy, co również wpływa na psychikę samego pacjenta, jak i jego otoczenia.

Konsekwencje nieutrzymywania prawidłowych wartości cukru we krwi są poważne – od hipoglikemii i hiperglikemii, po przewlekłe powikłania. Pacjent w cukrzycy typu 1 leczy się sam – to on codzienne podejmuje konkretne decyzje terapeutyczne. Na początku dużą rolę we wsparciu w chorobie odgrywają rodzice pacjenta, potem musi się on nauczyć samodzielnie monitorować cukrzycę i podejmować wybory.

Czy aktualnie polscy pacjenci z cukrzycą typu 1 są odpowiednio zaopiekowani przez system? Czy w tym kontekście coś uległo zmianie?

Jeśli chodzi o cukrzycę typu 1, w Polsce pacjenci mają bardzo dobrą opiekę. Każdy z nich ma możliwość korzystania z najnowocześniejszych terapii, a dzieci i młodzież do 26. roku życia mają dostęp do terapii z wykorzystaniem pompy insulinowej. Do tego doszła refundacja systemów ciągłego monitorowania glikemii, która od 1 stycznia 2023 roku dotyczy również osób po 26. roku życia. Jest to niezwykle istotne dla komfortu życia pacjenta. Oczywiście, nie zastąpią one nigdy myślenia, ale zdecydowanie ułatwiają decyzje terapeutyczne, co przekłada się na skuteczniejsze monitorowanie cukrzycy, lepsze efekty leczenia oraz dłuższe i łatwiejsze życie z chorobą.

Jak pomagają państwo chorym w ramach Towarzystwa? Czego najbardziej im potrzeba?

Od 1996 roku, czyli prawie 27 lat, jako Towarzystwo staramy się ułatwiać chorym życie z cukrzycą. Działamy na rzecz całego środowiska chorych na cukrzycę zarówno typu 1, jak i 2. Naszą grupą docelową są dzieci i młodzież, ale naszymi podopiecznymi są też osoby dorosłe. Staramy się być ich głosem w debacie publicznej. W ich imieniu jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Zdrowia w celu konsultacji przepisów prawnych itp. Kontaktujemy się również ze środowiskiem lekarskim, w tym diabetologicznym, aby leczenie cukrzycy nie odbywało się bez głosu pacjentów. Wspieramy i edukujemy naszych podopiecznych oraz ich rodziców. Prowadzimy rożne akcje edukacyjne np. „Słodkie Pogotowie”, w której całodobowo poprzez kontakt telefoniczny oraz online służymy radą i pomocą. Mamy programy stypendialne dla osób chorych na cukrzycę. Organizujemy warsztaty stacjonarne oraz webinary z rodzinami pacjentów. Przeprowadzamy również wiele szkoleń w placówkach oświatowych dotyczących cukrzycy. Prowadzimy opiniotwórczy serwis internetowy mojacukrzyca.pl, gdzie również można znaleźć pomocne informacje. Staramy się pokazywać, że z cukrzycą można żyć normalnie!

Next article
Home » Immunologia » Życie młodych pacjentów z cukrzycą typu 1
Serce i krew

Wielochorobowy pacjent diabetologiczny

diabetologicznego

Prof. dr hab. n. med. Piotr Jankowski

Komitet Organizacyjny Kardiologii Prewencyjnej

Dzisiejszy pacjent kardiologiczny często nie cierpi tylko na schorzenia serca i naczyń, ale również na inne choroby cywilizacyjne, z których jedną z najcięższych jest cukrzyca. O tym, jak zapobiegać cukrzycy u pacjentów kardiologicznych i jak zadbać o serce pacjentów już obciążonych cukrzycą Ewelina Zych-Myłek, Prezes fundacji Instytut Świadomości rozmawia z prof. Piotrem Jankowskim z Komitetu Organizacyjnego Kardiologii Prewencyjnej.

Panie Profesorze, czy rzeczywiście mamy do czynienia z zamkniętym kręgiem chorób kardiologicznych i diabetologicznych, które są wzajemnie zarówno swoją przyczyną, jak i skutkiem?

Faktycznie, badania naukowe pokazują, że większość pacjentów z chorobą serca ma zaburzenia gospodarki węglowodanowej. Ponad 40 proc. pacjentów po zawale serca ma cukrzycę, a pozostałe 30 proc. nietolerancję węglowodanów bądź wysokie stężenie glukozy łącznie – to daje już 70 proc., czyli u 2 na 3 pacjentów kardiologicznych stwierdza się zaburzenie gospodarki węglowodanowej.

Czy występują różnice płci pod kątem ryzyka zawału serca u pacjenta diabetologicznego? Bardziej narażone są kobiety czy mężczyźni?

Cukrzyca jest silniejszym czynnikiem ryzyka u kobiet niż u mężczyzn. U mężczyzn zwiększa ryzyko zawału dwukrotnie, natomiast u kobiet ponad czterokrotnie, a szczególnie wśród młodych kobiet do 60 r.ż. Generalnie, to mężczyźni są bardziej narażeni na zawał w ogóle, ponieważ kobiety są chronione przez żeńskie hormony, niestety cukrzyca niweluje ich ochronny wpływ.

Jak zapobiegać zawałowi serca u pacjenta diabetologicznego?

Przede wszystkim zdrowym stylem życia na co dzień – dietą, ruchem, ale jeśli cukrzyca już wystąpi, dysponujemy skutecznymi metodami, które zapobiegają lub hamują agresję cukrzycy zapobiegając tym samym powstawaniu miażdżycy i jej powikłaniom. Bardzo istotne u pacjentów z cukrzycą jest również leczenie innych czynników ryzyka, jak nadciśnienie tętnicze, hipercholesterolemia, nałogi do używek, głównie palenia tytoniu. Mając pacjenta z wielochorobowością, nie w porządku byłoby skoncentrowanie się na jednej tylko chorobie, a pozostawienie czy niedokładne leczenie pozostałych. Jeśli myślimy o wydłużeniu i lepszej jakości życia dla pacjenta, ważne jest, aby korygować wszystkie zaburzenia jednocześnie. Podstawowe postępowanie lecznicze u pacjenta z chorobą wieńcową czy u pacjenta z cukrzycą jest właściwie takie samo, z tym, że u pacjentów sercowych dochodzi do dodatkowych interwencji z ukierunkowaniem na leczenie choroby wieńcowej – z jednej strony myślę o rewaskularyzacji, z drugiej o przeciwpłytkowym leczeniu u pacjentów z dławicą.

Czy te same czynniki ryzyka wywołują różne choroby cywilizacyjne?

Zdecydowanie. Zawał serca czy udar mózgu mają te same przyczyny. Tylko relacje czynników ryzyka do wywołanej choroby są różne np. nadciśnienie tętnicze jest silniejszym czynnikiem udaru, a palenie tytoniu tym dla zawału serca. Wiemy również, że palenie tytoniu jest nie tylko przyczyną zawału, ale też wielu nowotworów, choroby płuc. Otyłość natomiast czynnikiem ryzyka nadciśnienia tętnicznego czy cukrzycy. Eksperci w czasie konferencji podkreślali, że lecząc skutecznie czynniki ryzyka chorób układu krążenia można zmniejszyć nawet o 80 proc. ryzyko wystąpienia zawału serca w populacji i o 40 proc. ryzyko wystąpienia nowotworów!

Kierunek medycyny stylu życia nabiera nowego znaczenia w prewencji chorób cywilizacyjnych. Tu najistotniejsza jest edukacja i budowanie świadomości pacjentów.

Tak, edukacja i jej efekty są wciąż niewystarczające, a chodzi przecież o jak najdłuższą samodzielność i wysoką jakość życia pacjenta na co dzień. Ustawiczna edukacja to droga długa, ale dająca efekty pokoleniowe i w tym kierunku zarówno kardiologia prewencyjna, jak i myślę, że cała medycyna, będzie podążać.


Fundacja Instytut Świadomości w ramach cyklu Pacjent ze Świadomością Kardiologiczną
Next article