Skip to main content
Home » Innowacyjna medycyna » Jak mają się startupy medyczne na polskim rynku?
Innowacyjna medycyna

Jak mają się startupy medyczne na polskim rynku?

startupy-medyczne-na-polskim-rynku-WP
startupy-medyczne-na-polskim-rynku-WP

Rynek polskich startupów medycznych jest nadal stosunkowo nowy i niewielki, jednak rozwój tego sektora jest jednym z najbardziej obiecujących. Chociaż jest ich tylko około 100, to jednak rosną w siłę, gdyż ratują system ochrony zdrowia i generują oszczędności.

Startupy medyczne w Polsce – czego dotyczą i kto jest ich odbiorcą?

Polskie startupy medyczne dotyczą różnych specjalizacji, jednak szczególnie wyróżniają się te o tematyce interdyscyplinarnej oraz kardiologicznej (stanowią 44 proc. wszystkich specjalizacji medycznych). Ponadto, połowa polskich startupów medycznych to rozwiązania dotyczące telemedycyny, a w dalszej kolejności – nowoczesnej diagnostyki, mHealth oraz urządzeń medycznych. Polskie startupy medyczne często mają związek ze zdrowym stylem życia, odżywianiem i sportem, a ich odbiorcami są zarówno instytucje, jak i indywidualni pacjenci.

Współpraca z odbiorcami, placówkami rządowymi i firmami medycznymi

Do rozwoju i prawidłowego funkcjonowania startupy medyczne potrzebują ścisłej współpracy nie tylko z odbiorcami, czyli pacjentami, lekarzami lub użytkownikami indywidualnymi, ale także z instytucjami rządowymi takimi jak Narodowy Fundusz Zdrowia lub czołowe firmy medyczne. Pomysłodawcy deklarują, że praktycznie zawsze, niezależnie od tego, czego konkretnie dotyczy startup, konsultują koncept biznesowy z ekspertami, w tym najczęściej z lekarzami, a dodatkowo z personelem medycznym, farmaceutami, fizjoterapeutami, itp. Właściciele startupów medycznych podkreślają także, jak ważna jest współpraca z różnymi podmiotami, w tym organizacjami medycznymi, korporacjami i instytucjami rządowymi. Niestety, tutaj przedstawiciele innowacyjnych rozwiązań medycznych często zauważają sceptyczne nastawienie podmiotów do prezentowanych rozwiązań, brak czasu na ich poznanie, a także obawy przez byciem zastąpionym. Problemem jest także inny system pracy oraz język komunikacji w sektorze medycznym i branży startupów medycznych.

Wyzwania startupów medycznych na polskim rynku

Jak podkreślają twórcy startupów medycznych, największą potrzebą i barierą w rozwoju jest finansowanie. Aby ten innowacyjny sektor rynku medycznego mógł nie tylko funkcjonować, ale także rozwijać się, właściciele startupów podkreślają, że kwestią kluczową dla osiągnięcia sukcesu jest posiadanie kapitału finansowego, a dopiero później kontaktów (networking), wykwalifikowanych pracowników i specjalistycznej wiedzy. I chociaż finansowanie startupów jest z reguły największym wyzwaniem niezależnie od branży, to trzeba wiedzieć, że startupy medyczne potrzebują więcej funduszy ze względu na m.in. realizację restrykcyjnych norm prawnych, prowadzenie badań klinicznych oraz certyfikację produktu.

Chociaż wiele startupów medycznych osiągnęło już sukces, to nadal są to innowacyjne rozwiązania, które onieśmielają nieznających specyfiki sektora inwestorów. Dodatkowo, zarówno dla pomysłodawców startupów medycznych, jak i płatników wyzwanie stanowi proces legislacyjny oraz procedury certyfikacji. Brak wiedzy i doświadczenia dotyczących jednostek notyfikowanych oraz tego, jak skomplikowane, nierzadko wymagające czasu, są to procesy, może generować dodatkowe koszty i tym samym sprawić, że początkowy kapitał okaże się niewystarczający do komercjalizacji produktu i zakończenia projektu sukcesem. Jednak pomimo wielu wyzwań, startupy medyczne mierzą się z nimi, a ich siła rośnie z każdym rokiem.


Źródło: „Raport o startupach medycznych w Polsce”, MEDmeetsTECH.com i Atena Research&Consulting.
Next article
Home » Innowacyjna medycyna » Jak mają się startupy medyczne na polskim rynku?
Innowacyjna medycyna

Medycyna estetyczna z praktycznego punktu widzenia

Waldemar Jankowiak

Lekarz medycyny estetycznej UIME specjalista chirurg vice prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging

Medycyna estetyczna jest nową gałęzią medycyny, a jednocześnie wbrew pozorom wracającą do jej korzeni, zajmującą się szeroko pojętym dobrostanem człowieka tak w odniesieniu do ducha, urody, estetyki ciała jak i jego sprawności. Jako ruch naukowy powstała we Francji w 1973 roku a do Polski trafiła dopiero 20 lat później. Zajmują się nią nie tylko lekarze prywatnie praktykujący, na świecie istnieją również publiczne ambulatoria, gdzie pacjenci przyjmowani są tak, jak u innych specjalistów.

Medycyna estetyczna, która jest powszechnie mylona z chirurgią plastyczną nie ma poza niektórymi zabiegami nic z nią wspólnego. Jest bardzo rozległym, wręcz holistycznym działem medycyny. Stąd też dziedzina ta skupia liczne grono lekarzy wielu specjalności np. internistów, endokrynologów, chirurgów, dermatologów, ginekologów, neurologów i innych. Medycynę estetyczną interesuje człowiek jako całość. Z powodu nadmiernej popularności jest postrzegana i uprawiana często zbyt wybiórczo, powierzchownie, niemal wymykając się definicji medycyny, a degradując do niemal zestawu nieco zaawansowanych zabiegów kosmetycznych.

Jednak pamiętajmy, że celem jest estetyka człowieka będąca efektem harmonijnie i prawidłowo funkcjonującego organizmu. Konieczna jest więc często diagnostyka, leczenie współistniejących chorób. Wiele defektów estetycznych, przyspieszone procesy starzenia mają swoje podłoże w źle funkcjonującym organizmie i z pewnością nie powinno zaczynać się leczenia od zabiegów korekcyjnych. To tak, jakby leczyć tylko objawy choroby. Promujemy więc szeroko rozumianą profilaktykę zdrowotną, właściwy styl życia i profilaktykę starzenia, czyli spowalnianie jego procesów, jak najdłuższe utrzymanie sprawności życiowej, dobrego wyglądu i samopoczucia.

Celem medycyny estetycznej jest również zapewnienie pacjentowi wysokiej jakości życia. Rozumiemy przez to życie w pełni, w dobrej kondycji, aktywności, sprawności fizycznej i umysłowej.

Posiadanie tak szerokich umiejętności i możliwości leczenia może być dla jednego specjalisty już dość trudne. Przyszłość w medycynie estetycznej to kliniki dysponujące pełnym zakresem wiedzy i możliwości, zatrudniające kilku specjalistów, wsparte rozległą częścią kosmetyczną i spa, zatrudniające lekarzy wielu specjalności, kosmetologów, rehabilitantów, dietetyków, masażystów itp. Ale obecnie takie przedsięwzięcia stanowią rzadkość, nie tylko w Polsce.

Postęp w oferowanych terapiach, diagnostyce i również sprzęcie służącym do tych celów jest bardzo duży. Właściwie co roku spotykamy się z jakąś szeroko reklamowaną nowością. Niestety w wielu przypadkach pogoń za nowościami i wprowadzeniem dochodowych zabiegów na rynek omija standardy właściwe medycynie. Często brak podstawowych badań klinicznych potwierdzających skuteczność a co gorsza bezpieczeństwo ich stosowania dla pacjentów. Demonstruje się np. tylko badania producentów, które nie zostały opublikowane w piśmiennictwie naukowym, więc o ograniczonej wiarygodności. Moim standardem postępowania jest unikanie unikanie. To nie paradoks. Ocenić efekty działania preparatów, kosmetyków, aparatury można dopiero po wielu setkach mniej lub bardziej zadowolonych pacjentów lub klientów, po wiarygodnych badaniach klinicznych.

Trudno inwestować w nowości spore pieniądze i swój z trudem budowany autorytet w coś, co przyniesie rozczarowanie. Niestety, tak jest z większością nowości również obecnych teraz na rynku, ale niestety nie mogę ich wymienić, żeby nikt nie poczuł się urażony. Niektóre po latach okazują się wręcz bardzo szkodliwe. Istnieje nieprawdopodobna ilość bezinwazyjnych, niewymagających wysiłku metod odchudzania, tajemniczych nieinwazyjnych metod liftingu tkanek twarzy o obiecujących nazwach, metod mających podnosić wszystko na nitkach wszczepionych w ciało. Największy zysk z nowości mają ich sprzedawcy i producenci, ale nie oni ponoszą ryzyko rozczarowania pacjenta, bo będą mieć już zaraz kolejny kosztowny hit. O obietnicach za rok nikt już nie będzie pamiętał. Sprawdzonych zabiegów i preparatów jest jednak na rynku wystarczająca ilość i naprawdę jest w czym wybierać. Z zabiegów aparaturowych z pewnością warte polecenia są zabiegi oparte na technice laserowej. Trudno sobie wyobrazić obecnie ich brak.

W medycynie estetycznej nierealne jest odmłodzenie pacjenta o np. 10 lat chyba, że mamy przywrócić stosowny do wieku wizerunek osobie z bardzo przyspieszonymi procesami starzenia. Próby oszukiwania metryki i radykalne zmiany dają często efekty, które trudno nazwać ładnymi a już z pewnością nie naturalnymi.  Założenie, którym się kierujemy, to aby pacjent wyglądał dobrze na swój wiek, nie posiadał niedoskonałości, które zwracają uwagę i przeszkadzają, a jednocześnie nie musiał tłumaczyć się ze zmian. Jeśli traktujemy medycynę estetyczną, jak pełnoprawną dziedzinę medycyny opartą na podstawach naukowych i etyce lekarskiej, to nie ma się czego obawiać i namawiam do (rozsądnego) korzystania z jej dobrodziejstw.

Mamy ułatwione zadanie korzystając z osiągnięć nowoczesnej psychologii. Wiemy w jaki sposób jesteśmy postrzegani przez innych, co sprawia korzystne wrażenie, a czego należy unikać. Często też intuicyjnie potrafimy obrać właściwy kierunek.

Dbałość o swój wizerunek ma swój nowy wymiar. Pewnie dlatego, że możliwości są znacznie większe, dostęp łatwiejszy i silniejsza presja społeczna. Potrzebny jest tylko umiar.

Next article