Skip to main content
Home » Urologia » Gdy pęcherz nie trzyma
urologia

Gdy pęcherz nie trzyma

kobieta siedząca na ubikacji mająca problem z oddaniem moczu
kobieta siedząca na ubikacji mająca problem z oddaniem moczu

Według definicji Międzynarodowego Towarzystwa ds. Nietrzymania Moczu (International Continence Society, ICS) z 2002 roku, nietrzymanie moczu (NTM) to każdy niekontrolowany, mimowolny wyciek moczu, który stanowi problem higieniczny i socjalny.

Elżbieta Świeściak

Ginekolog-położnik II Klinika Położnictwa i Ginekologii CMKP Warszawa

Nietrzymanie moczu wpływa w negatywny sposób na jakość życia i generuje znaczące, szeroko rozumiane koszty indywidualne i ogólne. Istnieje wiele przyczyn NTM. Niektóre z nich mogą występować czasowo i być wyleczone (zakażenia układu moczowego,zaparcia), czy podlegać modyfikacjom (przyjmowanie niektórych leków, konsumpcja kofeiny, alkoholu, napojów gazowanych, słodzików), co sprzyja odzyskaniu kontroli nad czynnością pęcherza i cewki. Inne przyczyny powodujące częste lub stałe występowanie NTM to osłabienie mięśni podpierających pęcherz i cewkę moczową lub osłabienie czy uszkodzenie mięśni zwieraczy, nieprawidłowa czynność mięśnia wypieracza pęcherza.

Wysiłkowe NTM

Cewka i pęcherz moczowy w warunkach pełnej kontroli nad nimi są utrzymywane „na miejscu” przez mięśnie dna miednicy, więzadła i tkankę łączną zlokalizowaną w miednicy kobiecej. Mięśnie dna miednicy pozostają w stałym skurczu gwarantując narządom miednicy nieprzerwanie podparcie od dołu oraz zamknięcie cewki moczowej, co jest warunkiem utrzymywania moczu w pęcherzu. Jeśli dojdzie do uszkodzenia lub osłabienia tego podparcia, czy uszkodzenia zwieraczy cewki, to w konsekwencji wzrostu ciśnienia w jamie brzusznej podczas kaszlu, kichania, tańca, fitness’u, serdecznego śmiechu, gier rekreacyjnych, czasem nawet czkawki, następuje otwarcie cewki i wyciek moczu.

Naglące NTM

Pęcherz moczowy reaguje nadwrażliwością na różną objętość zgromadzonego moczu dając niepohamowany sygnał o potrzebie jego opróżnienia, co jest nazywane parciem naglącym i świadczy o nadreaktywności mięśnia wypierającego mocz z pęcherza. Incydenty naglącego NTM mogą występować wiele razy w ciągu dnia, przy czym ilości gubionego w ten sposób moczu bywają różne, od kilku kropli do większych porcji. Naglące NTM w porównaniu z wysiłkowym NTM znacząco bardziej negatywnie wpływa na jakość życia chorych kobiet, głównie z powodu swojej nieprzewidywalnej natury upokarzającej indywidualnie i społecznie.

Nietrzymanie moczu z przepełnienia

Oznacza niemożność całkowitego opróżnienia pęcherza, w którym stale lub okresowo zalega pewna objętość moczu powodując jego przepełnienie. Pęcherz nie jest w stanie utrzymać moczu i następuje jego bezwiedny wyciek. Prostym przykładem z życia wziętym ilustrującym ten rodzaj NTM jest wyciek płynu z przepełnionej szklanki. U chorej może występować częste oddawanie moczu w nocy, osłabiony strumień moczu, oczekiwanie na rozpoczęcie oddawania moczu, oddawanie moczu małymi porcjami z uczuciem niekompletnego opróżnienia pęcherza, nawrotowe zakażenia układu moczowego.

Metody leczenia

Obecnie dostępnych jest wiele skutecznych metod leczenia, które podejmowane są po dokładnym zebraniu wywiadu, wykonaniu badań dodatkowych i określeniu typu NTM. We wstępnym postępowaniu terapeutycznym u większości chorych stosuje się metody zachowawcze (niefarmakologiczne lub/i farmakoterapię). Należy pamiętać, że niektóre ograniczenia w ogólnym stanie zdrowia chorych mogą stanowić o wysokim ryzyku leczenia chirurgicznego i w tych przypadkach możliwe jest jedynie uzyskanie złagodzenia objawów, co również przyczynia się do poprawy jakości życia cierpiących kobiet.

Next article
Home » Urologia » Gdy pęcherz nie trzyma
badanie krwi

Profilaktyka zdrowotna? Tak, ale świadoma

Anna Nowak-Ibisz

Prowadząca kultowy program „Pani Gadżet”, „Pani Gadżet erotycznie” oraz „Patent na dom”, aktorka kina polskiego i niemieckiego

Cykliczne badania lekarskie powinny być naturalnym nawykiem w naszym społeczeństwie, natomiast ważne, aby ta profilaktyka była świadoma – dopasowana do konkretnego pacjenta, jego wieku, płci i potencjalnych chorób.

Była pani ambasadorką prozdrowotnych kampanii społecznych. Co sprawia, że chętnie angażuje się pani w tego typu akcje charytatywne?

Nie powiedziałabym, że angażuje się „chętnie”. Raczej świadomie. Cenię swój czas, swój ustalony rytm dnia oraz spokój, więc bardzo selektywnie podchodzę do wszystkich akcji społecznych i działań charytatywnych, do których jestem zapraszana. Nie daję się „rozrywać”. Natomiast dla mnie najważniejsza jest pełna świadomość działań, które podejmuję w kwestii propagowania zdrowego stylu życia, dlatego uczestniczę w kampaniach dotyczących chorób onkologicznych.

Rak zabrał dużą część mojej rodziny – moich dziadków, rodziców. To choroba, z którą zmagały się moje przyjaciółki, to choroba, która jest coraz powszechniejsza w naszym społeczeństwie. Dlatego uznałam, że skoro jest to temat tak mi bliski osobiście, to zaangażuję się właśnie w kampanie dotyczące onkologii. Natomiast jeśli ktoś ma taką potrzebę i możliwości, by działać na wielu różnych polach, angażować się w wiele kampanii jednocześnie, to należy to pochwalać.

Jaki jest pani sposób na życie w zdrowiu? Czy wykonuje pani regularnie badania profilaktyczne?

Sama jestem w grupie ryzyka pod kątem raka, mam mutację genów. Jest więc dla mnie absolutnie naturalne, że badam się regularnie i dbam o odpowiednią profilaktykę. Mam pełne poczucie kontroli nad harmonogramem wizyt, nie dopuszczam możliwości omijania badań, wymawiając się pracą czy innymi obowiązkami. Natomiast zdrowy styl życia zaczyna się wcześniej niż w gabinecie lekarskim. To także zdrowe odżywianie, naturalne leczenie, ustabilizowany rytm życia domowego i służbowego, odpowiedni ruch i sen.

Ja tą świadomość przyswoiłam dość wcześnie, bo mieszkałam w Niemczech, gdzie np. medycyna naturalna jest bardzo powszechna i szanowana, a większość lekarzy ma za sobą praktyki z leczenia naturalnego. Antybiotyki czy inne medykamenty chemiczne przepisywane przez lekarzy są ostatecznością. Spoglądając w przeszłość mam więc to poczucie, że bardzo wcześnie zaczęłam żyć i pracować z myślą o swoim organizmie i zdrowiu. Ważne, żeby coraz więcej osób, szczególnie młodych, nabywało podobną świadomość i prowadziło zdrowy tryb życia.

Jest pani inspiracją oraz autorytetem dla wielu osób. Jakich rad udzieliłaby pani naszym czytelnikom, w kontekście motywacji do regularnych badań profilaktycznych?

Kontrole stanu zdrowia trzeba wykonywać świadomie – inny zestaw badań przeznaczony jest dla ludzi młodych, inny dla seniorów, a jeszcze inny dla osób po 40-tce czy po 50-tce. Jeśli młoda dziewczyna czuje się dobrze, to wystarczą regularne badania krwi czy wizyty u ginekologa i – o ile nie ma indywidualnych wskazań – nie musi, póki co, myśleć o regularnej mammografii, badaniu jelit, wątroby czy innych inwazyjnych zabiegach.

W profilaktyce niezwykle ważny jest więc właściwy dobór zestawu badań pod każdy indywidualny przypadek oraz regularność ich wykonywania – niektóre należy powtarzać co pół roku, a inne np. co trzy lata. I nie wstydźmy się głośno mówić znajomym i rodzinie o tym, że dbamy o swoje zdrowie – regularne samobadanie piersi powinno być powodem do dumy, a nie tematem tabu.

A jeśli chodzi o zdrowy tryb życia – jakimi wskazówkami może się pani z nami podzielić?

Przede wszystkim pamiętajmy, że to nasze życie i musimy je prowadzić w zgodzie z własnymi potrzebami i możliwościami. Bądźmy asertywni, nauczmy się mówić „nie” i nie bójmy się odrzucać projektów czy wycofywać z zadań, które są sprzeczne z naszymi życzeniami. W zamian poświęćmy czas sobie, wyciszmy się, poszukajmy zajęć, które sprawiają nam przyjemność.

Po drugie, dbajmy o swoje ciało i naturę. Warto np. zrezygnować z używania antyperspirantów na rzecz naturalnych dezodorantów, co korzystnie wpłynie nie tylko na środowisko, ale przede wszystkim na naszą skórę. Jestem miłośniczką kosmetyków wytwarzanych w małych, rodzinnych firmach. Takie manufaktury coraz częściej w produkowanych środkach higieny zastępują szkodliwe substancje chemiczne składnikami naturalnymi np. sodą oczyszczoną i woskiem pszczelim.

Jaką rolę w propagowaniu zdrowych nawyków wśród młodzieży odgrywają social-media prowadzone przez osoby publiczne?

Media społecznościowe to obecnie najważniejszy kanał docierania z informacjami do ludzi młodych. Kto śledzi moje relacje w social-mediach ten wie, że żyję bardzo zdrowo, jak ważny to dla mnie element życia, co mam do powiedzenia na ten temat i jaki daję przekaz. Istotne jest też to, jaką wiedzę i świadomość młode osoby wynoszą z domu, jakich nawyków są nauczeni przez rodziców.

Ważne jest również zachęcanie i uświadamianie swoich bliskich i znajomych. Ja przekonałam do ziołolecznictwa i homeopatii moje przyjaciółki – Beatę Sadowską i Agnieszkę Maciąg. Sama zaś mam od bardzo wielu lat to przyjemne poczucie, że żyję bardzo dobrze i bardzo zdrowo.

Next article