Skip to main content
Home » Zdrowy oddech » Jak skutecznie rzucić palenie i dlaczego warto to zrobić w dobie COVID-19?
Zdrowy oddech

Jak skutecznie rzucić palenie i dlaczego warto to zrobić w dobie COVID-19?

rzucanie
rzucanie

Palenie papierosów to nałóg, który negatywnie wpływa na odporność, a także pogarsza funkcjonowanie całego organizmu.

Prof. dr hab. n. med. Piotr Kuna

Kierownik II Katedry Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, V-ce Prezydent Polskiego Towarzystwa Chorób Cywilizacyjnych

Jakie są najskuteczniejsze substancje wspomagające rzucanie palenia? 

Należy przede wszystkim zacząć od tego, że metody rzucenia palenia zalecane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) są nieskuteczne. Dowodzi tego m.in. badanie naukowe trwające nieprzerwanie 15 lat, w którym palacze stosowali zalecenia WHO i jedynie 22 proc. z nich ostatecznie rzuciło palenie, co jest wynikiem niewiele różniącym się od naturalnego trendu. Na szczęście mamy już szereg badań naukowych, które wskazują skuteczniejsze metody rzucenia palenia. Wśród nich znajdują się badania kliniczne, które dowiodły, że cytyzyna, czyli w pełni naturalna i bezpieczna substancja, jest skuteczniejszą pomocą w rzuceniu palenia niż np. terapia nikotynowa (z użyciem m.in. plastrów, gum do żucia lub tabletek do ssania), a także od takich leków jak wareniklina czy bupropion. Właśnie dlatego w Polsce wprowadziliśmy preparaty z cytyzyną jako lek pierwszego rzutu w terapii rzucenia palenia.

Czy rzucanie palenia wymaga stosowania leków?

Zespół uzależnienia od nikotyny (tytoniu) jest chorobą, którą opisano w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10. Oznacza to, że schorzenie należy leczyć, w związku z czym mamy rekomendacje, w których wskazano, że na każdej wizycie u lekarza rodzinnego lub specjalisty, lekarz powinien spytać, czy pacjent pali i jeśli tak, to powinien zalecić rzucenie palenia. Aby wyjść z uzależnienia, należy stosować sprawdzone metody, dlatego najprostszą terapią jest wybór terapii z cytyzyną. Jest to lek tani, dostępny bez recepty, w zasadzie nie ma przeciwwskazań i po jej stosowaniu rzucenie palenia jest bardzo często trwałe.

Ile trwa terapia produktami z cytyzyną? 

Terapia polskim preparatem cytyzyny trwa zaledwie 25 dni. Warto podkreślić, że lekarz zalecający takie leczenie, powinien rekomendować pojawienie się pacjenta na wizycie kontrolnej za miesiąc. Wtedy będzie mógł ocenić skuteczność terapii i podjąć decyzję, czy należy ją powtórzyć, czy efekty na chwilę obecną wystarczą.

Jak wygląda dawkowanie podczas terapii cytyzyną? Czy są sposoby, aby pomóc sobie w regularnym i właściwym przyjmowaniu leku? 

Stosuje się ją w dawce 1,5 mg cytyzyny na tabletkę powlekaną i podczas jednej terapii zużywa się łącznie 100 tabletek. Jest jeden preparat na rynku, który zawiera blister ułatwiający regularne przyjmowanie. Na nim jest konkretnie pokazane, jak dawkować preparat z cytyzyną. W świadomym rzuceniu palenia wspomaga opisanie każdej dawki dniem tygodnia oraz godziną przyjęcia tabletki.

Czy leczenie cytyzyną można ponowić? Palacze zwykle rzucają palenie kilka razy w życiu.

Cytyzynę należy stosować tyle razy, ile razy podejmowana jest decyzja o rzuceniu palenia. Warto pamiętać, że średnio pacjenci rzucają palenie co najmniej 7 razy w życiu. Dlatego, jeśli wrócimy do nałogu, to i tak warto powtórzyć terapię. Cytyzyna jest preparatem bezpiecznym, więc można robić to kilkukrotnie.

Dlaczego szczególnie w dobie pandemii warto pomyśleć o rzuceniu palenia?

Palacze tytoniu mają cięższy przebieg zakażenia SARS-CoV-2 od osób, które nie palą i znacznie częściej następuje u nich zgon z powodu COVID-19. Wynika to między innymi z palenia tytoniu, a także chorób, które ono wywołuje. Dlatego według mnie warto podjąć obecnie próbę rzucenia palenia.

Czy zerwanie z nałogiem palenia papierosów wpływa korzystnie na funkcjonowanie układu odpornościowego?

Substancje zawarte w dymie tytoniowym bardzo upośledzają odporność, szczególnie odporność nowotworową, dlatego rak płuca występuje u palaczy tytoniu 30 razy częściej niż u osób niepalących. Warto pamiętać, że zabija on w Polsce rocznie 30 tys. osób.

Next article
Home » Zdrowy oddech » Jak skutecznie rzucić palenie i dlaczego warto to zrobić w dobie COVID-19?
Neurologia

Porozmawiajmy o demencji, stop stygmatyzacji

Zbigniew Tomczak

Zbigniew Tomczak

Opiekun chorej żony Anny, od 2015 przewodniczący Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera, członek międzynarodowych organizacji alzheimerowskich: Alzheimer Europe i Alzheimer ’s Disease International. Uczestniczy w pracach Forum Organizacji Pacjentów przy NFZ, w Radzie Organizacji Pacjentów przy RPP oraz w Obywatelskim Parlamencie Seniorów jako I z-ca Przewodniczącego. Główny cel – wdrożenie Polskiego Planu Alzheimerowskiego.

W Polsce na chorobę Alzheimera choruje około 450 tys, prognoza do 2050 zakłada 3x wzrost zachorowań. Alzheimer stanowi 60 proc. przypadków demencji. Z 10-ciu największych przyczyn śmierci, Alzheimer jest jedyną, której nie umiemy zapobiec i wyleczyć, a niski poziom świadomości oraz stygmatyzacja pogłębiają tę sytuację.


Pierwszymi sygnałami choroby mogą być zaburzenia: pamięci, wzrokowo-przestrzenne, wykonawcze, ruchowe, językowe oraz zmiany osobowości, obniżone rozumienie, zmiany nastroju, wycofanie się z życia.

Każdy chory na Alzheimera ma prawo do godnego przejścia przez chorobę, czyli do:

  • wczesnej diagnozy
  • wsparcia po diagnozie
  • całościowej opieki
  • równego dostępu do leczenia
  • równego traktowania

Po zdiagnozowaniu choroba może trwać 8-14 lat (przed diagnozą, w ukryciu, może rozwijać się wiele lat), dlatego ważne jest wsparcie dla opiekunów nieformalnych (stanowiących 95 proc.), którzy sami wymagają pomocy psychologicznej, prawnej i nierzadko finansowej. Opiekunowie poświęcają choremu często wiele lat ciężkiej pracy, konieczny jest zatem system wsparcia przyjazny dla chorego i jego opiekuna, polepszy to komfort życia i poczucie godności w wieloletniej chorobie. Opiekun powinien zaplanować dalszy przebieg organizacji opieki w czasie wieloletniej choroby. Musi decydować i przyjąć odpowiedzialność za osobę chorą.

Do najważniejszych wyzwań opiekuna należy zaakceptowanie diagnozy, poznanie choroby, zorganizowanie bezpiecznego domu, zrozumienie własnej roli w opiece, a także sposobów radzenia sobie z negatywnymi emocjami. Problemem jest zmęczenie i wypalenie opiekunów. Pamiętajmy, że dobry opiekun, to zdrowy opiekun.

Bardzo trudnym wyzwaniem jest podjęcie decyzji o umieszczeniu chorego w placówce opiekuńczej. Decyzja ta powinna być podjęta wtedy, kiedy opiekun nie jest w stanie zapewnić choremu bezpiecznej opieki w domu. Najczęściej takie decyzje są podejmowane z wielką rozwagą i dbałością o zdrowie chorego.

W związku z pandemią sytuacja osób z demencją uległa dodatkowemu pogorszeniu.

Opóźniona lub zatrzymana jest diagnostyka wykrywania nowych przypadków choroby. Standardowa diagnostyka w poradni neurologicznej polega na ocenie funkcji poznawczych na podstawie wywiadu i testów, oraz na podstawie badań specjalistycznych. Takiej diagnozy nie można postawić zdalnie. Ocenia się, że dalsze utrzymywanie leczenia w formie teleporad uniemożliwi wczesną diagnozę, a wczesna diagnoza ma zasadnicze znaczenie dla dalszego leczenia.

Począwszy od marca otrzymywaliśmy jako Stowarzyszenie wiele próśb o wskazanie placówek, które mogą przyjąć chorego. Od marca do czerwca to był najgorszy okres. Później część placówek przyjmowała nowych chorych pod warunkiem przedstawienia ujemnego testu na COVID-19. Niestety w okresie pandemii ogromnym problemem są wstrzymane odwiedziny u chorych. Jest wiele sygnałów i badań, że brak kontaktów rodzinnych jest dla chorego niezrozumiały i przyspiesza rozwój choroby.

Z uwagi na to, że wiek jest największym czynnikiem ryzyka otępienia, a seniorzy są najbardziej narażeni na COVID-19, stąd chorzy na Alzheimera zostali szczególnie dotknięci przez pandemię. Dlatego Światowa Organizacja Alzheimerowska (ADI) i WHO wezwały rządy, aby włączyły choroby demencyjne do planów reagowania na COVID-19.

W Raporcie ADI z 2019 wskazano, że jest zaskakujący brak wiedzy na temat chorób demencyjnych, a 2/3 osób nadal uważa, że choroba jest normalnym etapem starzenia się, a nie zaburzeniem neurodegeneracyjnym.

Next article