Wiele chorób możemy leczyć przy użyciu farmakologii lub zabiegów medycznych. Często jednak leczenie przy użyciu leków wspomagane jest także opieką psychologiczną. Jaką rolę odgrywają emocje?
Anna Demarczyk
Progress Pracownia Psychologów
Wskazania do tej ostatniej coraz częściej docierają do świadomości pacjentów i lekarzy różnych specjalizacji. Dość powszechna jest już wiedza, że wsparcie psychologiczne stanowi niezbędny czynnik poprawiający efekty leczenia farmakologicznego depresji, zaburzeń lękowych, psychoz. Lekarze psychiatrzy najczęściej, poza lekami, zalecają pacjentom skorzystanie z szerokiej oferty różnych form psychoterapii indywidualnej lub grup wsparcia. Wśród specjalistów innych działów medycyny jest to już mniej oczywiste i zależy w dużej mierze od postrzegania pacjenta kompleksowo. W ostatnich latach obserwuje się wśród lekarzy zdecydowanie większe zainteresowanie znaczeniem wsparcia psychologicznego w leczeniu chorób onkologicznych. Z pewnością wciąż zbyt mało mamy badań, które wskazywałyby na podobne korzyści odniesione przez pacjentów chorujących na inne dolegliwości.
Emocje mają znaczenie
Dość dużym zainteresowaniem cieszy się wśród pulmonologów w USA i niektórych krajach Europy znaczenie stanu ogólnego pacjenta w leczeniu niektórych schorzeń układu oddechowego, np. astmy. Międzynarodowa Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD – 10) wskazuje na czynniki psychologiczne jako odgrywające dużą rolę w powstawaniu części schorzeń somatycznych z obszaru chorób układu oddechowego. Medycyna jest nieco ostrożniejsza w tym zakresie i raczej tylko nie wyklucza czynników psychologicznych jako mających wpływ na zaostrzenie się objawów i ogólnego przebiegu choroby niż postrzeganie ich jako przyczyn jej występowania w ogóle.
Wsparcie psychologiczne przy astmie? Jak najbardziej!
Jednak żadne z tych stanowisk nie wyklucza korzyści płynących ze wsparcia psychologicznego dla pacjentów chorujących na astmę. Wśród tych chorych zaobserwowano częste współwystępowanie astmy i aleksytymii, czyli niezdolności do rozumienia lub identyfikowania emocji oraz ich nazywania i wyrażania. Osoby takie nie są w stanie powiązać niektórych objawów fizjologicznych z emocjami, którym one towarzyszą. Zwykle doszukują się przyczyn ich występowania w czynnikach zewnętrznych, np. stan pobudzenia pod wpływem silnego stresu i towarzyszącą temu potliwość, bolesność mięśni zinterpretują jako infekcję wirusową pomijając zupełnie, że objawy te mogą być skutkiem silnie przeżywanego lęku. Ta niezdolność wglądu we własny stan emocjonalny skutkuje koncentrowaniem uwagi wyłącznie na objawach fizjologicznych i skupieniem się na dbałości o zdrowie fizyczne. Przyczyny aleksytymii to długotrwały stres i brak możliwości redukcji napięcia emocjonalnego.
Nauczmy się odczytywać stan emocjonalny
Potocznie mówimy czasem o niemożności złapania oddechu, gdy mamy na myśli nadmiar obowiązków. I to właśnie taki objaw fizjologiczny dominuje wśród chorych jednocześnie na aleksytymię i astmę. Emocje mają funkcję obronną, bo to właśnie dzięki nim wiemy, czego pragniemy i dzięki nim znajdujemy motywację do działania. Jeśli nie potrafimy ich odczuwać i adekwatnie na nie reagować, nie potrafimy jednocześnie chronić siebie lub rozwijać się zgodnie ze swoimi możliwościami. Jeśli więc „czytnik” emocji zawodzi – ciało przejmuje ich rolę i sygnalizuje nam, że coś jest nie tak i chorując, wymusza na nas zmianę trybu życia, złapanie oddechu. Gdy opisujemy różne sytuacje i towarzyszące im stany emocjonalne, to właśnie oddech na różne sposoby pojawia się w naszych wypowiedziach. Używamy więc zwrotów: zabrakło mi tchu; o mało nie zakrztusiłem się; myślałem, że się uduszę; aż złapałem zadyszkę; odetchnąłem z ulgą; odetchnąłem pełną piersią itp. Dlaczego takie właśnie metafory wybieramy opisując strach, złość, radość? Może dlatego, że wiedza z dziedziny psychologii jest powszechniejsza, niż by mogło się wydawać i pozostaje jedynie wiedzą nieuświadomioną.