Skip to main content
Home » Zęby » Jak zadbać o zdrowy uśmiech od najmłodszych lat?
zęby

Jak zadbać o zdrowy uśmiech od najmłodszych lat?

uśmiech
uśmiech

Utrzymanie zębów i otaczających je dziąseł w zdrowiu pozwala nie tylko na ich używanie zgodnie z fizjologicznym przeznaczeniem, ale dodatkowo na ich wykorzystanie w ekspresji własnych emocji, na uzyskanie poczucia pewności w relacjach z innymi ludźmi i zwiększenie atrakcyjności uśmiechu.

Dr hab. n. med. Wojciech Bednarz

specjalista periodontolog, Wiceprezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego

Uśmiech jako wizytówka każdego człowieka

Jednym z bardzo widocznych sposobów wyrażania emocji, uczuć i własnego samopoczucia jest mimika twarzy człowieka. W chwilach radości, szczęścia, zadowolenia, dumy, rozbawienia, aprobaty, ale także sygnalizowania przyjaźni, czy wreszcie miłości, na ludzkiej twarzy „pędzlem” mięśni mimicznych malowany jest uśmiech. Uniesienie kątów ust, rozszerzenie czerwieni warg, podniesienie wargi górnej i obniżenie dolnej powoduje, że w powstawanie tego najbardziej oczekiwanego przez innych wyrazu twarzy włączane są zęby i dziąsła. Dopełniony w ten sposób obraz uśmiechu może czasami zostać zepsuty nieodpowiednim stanem zębów i chorobą dziąseł. Wyeksponowanie zniszczonych próchnicą lub nieestetycznie zrekonstruowanych zębów, które otoczone są obrzękniętymi, przekrwionymi dziąsłami może stać się powodem unikania nie tylko uśmiechania się, ale w skrajnych przypadkach także stronienia od towarzystwa. Oczywiście nie tylko o atrakcyjność i wyrazistość naszego uśmiechu chodzi, choć jego brak jest znacznym defektem w codziennych kontaktach międzyludzkich.

Dlatego dla zapewnienia sobie i swoim najbliższym optymalnej jakości życia i komfortu dotyczącego jamy ustnej powinniśmy zadbać przede wszystkim o utrzymanie jej zdrowia. Szczególną rolę do spełnienia ma kobieta, zwłaszcza w ciąży. Powinna nie tylko zadbać o zdrowie swojej jamy ustnej, ale dodatkowo poprzez stosowanie odpowiedniej diety, utrzymywanie sprawności fizycznej, przebywanie z dala od niekorzystnych wpływów środowiska, swój rozwój umysłowy i intelektualny, zapewnić rozwijającemu się w jej łonie płodowi optymalne warunki do życia. Występowanie zapalenia przyzębia u kobiet ciężarnych jest potencjalnym czynnikiem ryzyka urodzenia dziecka z niską masą ciała, przedwczesnego porodu lub poronienia. Nieodpowiednia ilościowo i jakościowo dieta, nałogi, a zwłaszcza palenie papierosów i nadużywanie alkoholu mogą być przyczyną zaburzeń w rozwoju twardych tkanek zębów dziecka.

Co zrobić, by twoje dziecko miało zdrowe zęby od narodzin?

Po urodzeniu dziecka to głównie matka dba o zdrowie jamy ustnej swojego „maluszka”. Już od pierwszych dni po urodzeniu rozpoczyna się zatem walka o „piękny uśmiech”. Od momentu pojawienia się pierwszego ząbka mlecznego i kolejnych, rodzice podejmują się nie tylko trudu ich oczyszczania, ale w miarę nabywania zręczności dziecka na kształtowanie nawyku i sposobu czyszczenia. Oczywiście nieodzowną sprawą jest odwiedzanie z dzieckiem gabinetu dentystycznego raz na pół roku, przy czym najlepiej gdy pierwsza wizyta ma miejsce po wyrżnięciu się pierwszych zębów mlecznych. Podczas kolejnych wizyt powinien być wypracowany optymalny protokół higieny jamy ustnej i wybór urozmaiconej jakościowo diety, najlepiej bezcukrowej, adekwatnej do wieku dziecka.

Pamiętaj o zdrowym odżywaniu twojej pociechy!

Kształtowanie optymalnych nawyków żywieniowych należy kontynuować także w wieku żłobkowym i przedszkolnym, pamiętając o unikaniu słodkich napojów i przekąsek zwłaszcza przed spaniem. Kiedy dziecko podejmuje próby samodzielnego oczyszczania zębów mlecznych rodzice powinni dzielnie stać przy nim. Wypracowany w ten sposób model utrzymania zadowalającej higieny jamy ustnej, uzupełniany o używanie dodatkowych przyborów, a przede wszystkim nici dentystycznych pozwoli w wieku szkolnym i w latach następnych utrzymać zdrowe zęby stałe i dziąsła, być może nawet do końca życia.

Next article
Home » Zęby » Jak zadbać o zdrowy uśmiech od najmłodszych lat?
Onkologia

Gdy twoje dziecko ma raka, a Ty nie możesz mu pomóc

Choroba nowotworowa dziecka jest szczególnie trudnym doświadczeniem dla rodzica. Co pomaga w takiej sytuacji? O codzienności z rakiem w tle opowiada pani Monika – mama Piotrka, pacjenta onkologicznego.

Monika---mama-Piotrusia,-pacjenta-onkologicznego

Monika

Mama Piotrusia, pacjenta onkologicznego

Jakie myśli pojawiają się w głowie matki, która słyszy, że jej syn ma nowotwór?

W pierwszej chwili pojawił się strach, który dosyć szybko minął i zastąpiło go poczucie, że wreszcie wiadomo, co mu dolega oraz że będzie można go leczyć. W naszym przypadku diagnoza nie pojawiła się od razu, bo od momentu zauważenia guza przy żuchwie do momentu postawienia diagnozy minęło pół roku. W tym czasie Piotrek miał wykonywane różne badania, których wyniki nie wykazywały nic niepokojącego i dopiero, gdy trafił na oddział onkologii i hematologii, zdiagnozowano chłoniaka Hodgkina, czyli dość rzadko występujący nowotwór krwi. Wtedy musiałam zaufać lekarzom, i chociaż miałam różne obawy, wiedziałam, że jest w dobrych rękach.

Co było dalej? Taka diagnoza zwykle na długo podcina skrzydła.

Zgadza się, nie jest łatwo szybko to poukładać, ale chociaż jako mama i człowiek bałam się, to był we mnie spokój, który porządkował codzienność. Piotrek to chłopiec, który już od narodzin musiał walczyć – jest dzieckiem autystycznym, a dodatkowo urodził się z przepukliną przeponową, zamartwicą i niedotlenieniem, dlatego też wiedziałam, że tak jak radzimy sobie z innymi chorobami, tak samo damy sobie radę także z nowotworem. I chociaż takie myślenie nie jest standardowe, to nauczył mnie właśnie tego mój syn – odkąd przyszedł na świat, uczy mnie pokory i tego, że życie jest nie tylko kolorowe, ale także brutalne. Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, by to, co przynosi przyjmować z pokorą.

A jak wygląda wasza codzienność? Mówi się, że gdy choruje jedna osoba w rodzinie, to często „choruje” cała rodzina.

Dla mnie priorytetem było to, by mimo choroby, nie wprowadzać w życie paniki i próbować żyć tak, jak przed chorobą syna. Oprócz Piotrka wychowuję samotnie także jego brata bliźniaka, Pawła, dlatego zależało mi, by chłopcy spędzali czas razem, bez ukrywania, że choroby nie ma, ale jednak czerpiąc z tego, co przynoszą kolejne dni. Dlatego chociaż musiałam zrezygnować z pracy, by być z Piotrkiem w szpitalu i chociaż w tym czasie Paweł był pod opieką babci, to, gdy wszyscy w trójkę wracaliśmy do domu, bez analizowania, cieszyliśmy się naszą codziennością i próbowaliśmy się uśmiechać, grać, czytać, gotować, odrabiać lekcje i wykonywać wspólnie te wszystkie prozaiczne czynności, by mimo choroby, żyć.

A czy pojawiły się trudności?

Po diagnozie nowotworu u dziecka zawsze pojawiają się trudności. Np. gdy po chemioterapii wystąpiły inne, przewlekłe choroby, pojawił się gniew i pytanie „Dlaczego moje dziecko jest chore?”, innym razem, gdy np. miałam wyrzuty sumienia, że tak dużo czasu spędzam z chorym dzieckiem, a zdrowe pozostaje w domu pod opieką babci, był wieczorny płacz w poduszkę, gdy chłopcy już spali. Ale w tych trudnych chwilach radziłam sobie jak mogłam – próbowałam tłumaczyć tę sytuację na wiele sposobów, pocieszałam się, że damy sobie radę i będzie dobrze. Przeszliśmy przecież już wiele kryzysów w życiu, dlatego rozbudzałam w sobie każdego dnia nadzieję, że kolejne trudności też przetrwamy.

Co daje pani siłę do walki z chorobą i nadzieję na przyszłość?

Siłę dają mi przede wszystkim synowie. Pomimo chorób Piotrek jest wysokofunkcjonujący, ma talent muzyczny, jest uśmiechnięty i dużo się modli – mówi, że oddał wszystko w ręce Boga i co będzie, to będzie. Z kolei Paweł chociaż jest typowym nastolatkiem, to jest silnie związany z chorym bratem, wspiera go i potrafi zrozumieć. Dlatego siłę daje także to, że cała nasza trójka pracuje na to, by osiągnąć szczęście. W trudnych chwilach myślę także o tym, że dzieci są lustrem rodziców, dlatego staram się dbać nie tylko o chłopców, ale również o siebie. Wspierają mnie w tym także moi przyjaciele i dobrzy ludzie, których spotykam, dzięki czemu mogę myśleć pozytywnie i w konsekwencji nie przyciągać złych rzeczy. I chociaż nowotwór dziecka jest trudnym doświadczenie, to wiem, że musimy iść dalej, nawet gdy czasem nie jest dobrze, to musimy sobie radzić.

Next article