Skip to main content
Home » Onkologia » Dlaczego skutki chemioterapii wpływają na obniżenie samooceny?
onkologia

Dlaczego skutki chemioterapii wpływają na obniżenie samooceny?

skutki chemioterapii
skutki chemioterapii

Leczenie choroby nowotworowej niesie za sobą szereg bezpośrednich następstw. Utrata włosów jako bezpośredni skutek zastosowanej chemioterapii dotyka większość pacjentek z rakiem sutka. Fakt ten stanowi duże obciążenie emocjonalne kobiet, a źródeł tych reakcji jest co najmniej kilka.

Dr hab. n. med. Marzena Samardakiewicz

Kierownik Katedry i Zakładu Psychologii, Uniwersytet Medyczny w Lublinie, Prezes Polskiego Towarzystwa Psychoonkologicznego

Z jednej strony to utrata własnej atrakcyjności, konieczność zmierzenia się ze swoim zmienionym wyglądem, jak również konieczność mierzenia się z reakcjami otoczenia na widoczną zmianę wyglądu. Te doświadczenia, negatywne odczucia leżą u podłoża tendencji do obniżania się samooceny, zachwiania dotychczasowego „obrazu siebie”, co znacznie podnosi poziom distresu. Nie pomaga udzielane wsparcie typu: „włosy są nieważne”, „nie koncentruj się na tak błahej kwestii”, „ważniejsze przed Tobą” itd.

Z medycznego punktu widzenia to są oczywiste stwierdzenia, natomiast psychologicznie adaptacja, czy na końcu akceptacja zmiany wyglądu wymaga czasu i jest łatwiejsza w sytuacji możliwości uzyskiwania profesjonalnego wsparcia. Stąd z całego serca jestem za wdrażaniem modelu wyspecjalizowanej, kompleksowej opieki nad chorą z rakiem piersi w tzw. Breast Unit, z pełną opieką psychoonkologiczną. W takim modelu opieki znacząco rosną szanse chorujących kobiet na odzyskanie kolejno poczucia bezpieczeństwa zabranego przez chorobę, uzyskanie wsparcia informacyjnego i emocjonalnego, co poprzez poprawę samopoczucia, stopniowe odzyskiwanie poczucia kontroli nad swoim życiem prowadzić będzie do poprawy obrazu siebie.

Jak wpływa powiązanie pewności siebie i dobrego samopoczucia na lepsze rezultaty w leczeniu?

Pewność siebie, dobre samopoczucie są wskaźnikami odzyskiwania poczucia kontroli nad własnym życiem. Pacjentki, które w przebiegu prowadzonej terapii p/nowotworowej wykazują się takimi cechami – lepiej stosują się do wymogów leczenia. Jest wiele danych potwierdzających wpływ dobrego samopoczucia na przebieg leczenia. Stąd idea monitorowania tego samopoczucia w postaci mierzenia poziomu distresu z wykorzystaniem Termometru distresu – narzędzia przesiewowego, którego orędowniczką była twórczyni psychoonkologii Jimmie Holland, a który równie mocno zaleca Polskie Towarzystwo Psychoonkologiczne (www.ptpo.org.pl).

Wskazanie na 10-stopniowej skali natężenia złego samopoczucia, stresu/distresu przekraczające punkt 4. jest wskazaniem do szukania pomocy specjalistycznej: psychologa, psychoonkologa czy psychiatry. Na wskazanej stronie internetowej towarzystwa, które reprezentuję można odszukać to narzędzie. We wspomnianych już oddziałach Breast Cancer Unit powinno one być stosowane, ale również posiadanie wiedzy o tym prostym pomiarze może kierować same pacjentki, czy też ich opiekunów rodzinnych do podjęcia próby zobiektywizowania odczuwanego napięcia poprzez wykorzystanie tej skali. Stanowić to może podstawę do podjęcia rozmów z lekarzem prowadzącym czy koordynatorem leczenia onkologicznego, czy z innymi członkami zespołów leczących w celu uzyskania informacji, gdzie i w jaki sposób można uzyskać profesjonalne wsparcie i pomoc.

Next article
Home » Onkologia » Dlaczego skutki chemioterapii wpływają na obniżenie samooceny?
onkologia

Leczenie czerniaka zaawansowanego w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie

W ciągu ostatnich 10 lat mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją w leczeniu zaawansowanego czerniaka. Polscy pacjenci mają dostęp do wielu rozwiązań terapeutycznych, które nie tylko ratują ich życie, ale również poprawiają jego jakość.

Prof.-dr-hab.-med.-Piotr-Rutkowski

Prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski

Kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków, Pełnomocnik Dyrektora ds. Narodowej Strategii Onkologicznej i Badań Klinicznych, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie, Przewodniczący Zespołu Ministra Zdrowia ds. Narodowej Strategii Onkologicznej, Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego

Jak kształtuje się sytuacja pacjenta w Polsce w porównaniu ze światowymi standardami w kontekście leczenia zaawansowanego czerniaka? Czy mamy obecnie dostęp do najnowszych terapii?

Leczenie zaawansowanego czerniaka w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie. Program lekowy jest elastyczny i obejmuje różne metody leczenia, w tym immunoterapię czy leczenie ukierunkowane molekularnie (leczenie celowane). W przypadku immunoterapii możemy zastosować immunoterapię w monoterapii (z zastosowaniem jednego leku) lub immunoterapię skojarzoną (z zastosowaniem dwóch leków). Leczenie ukierunkowane molekularnie stosujemy w przypadku stwierdzenia obecności mutacji w genie BRAF u pacjenta. Jak już wcześniej wspomniałem, program lekowy w Polsce jest na tyle elastyczny, że umożliwia w razie konieczności sprawne reagowanie i zamianę terapii lub jej ponowne włączenie. Kluczową informacją jest również fakt, że pacjenci mają dostęp do tego typu leczenia w 33 specjalistycznych ośrodkach, które są doświadczone w prowadzeniu takich terapii.

O czym świadczy obecność mutacji w genie BRAF? Czym charakteryzuje się leczenie pacjentów z tą mutacją?

Mutacja w genie BRAF występuje u około 50 proc. pacjentów z zaawansowanym czerniakiem. Efektem mutacji genu jest powstanie nieprawidłowego białka BRAF, które jest ważnym elementem szlaku sygnałowego w komórce, dającym sygnał do dzielenia i namnażania się komórek. Jeśli białko to jest nieprawidłowe, szlak sygnałowy jest zaburzony i komórka dzieli się nieustannie.

Obecność mutacji w genie BRAF najczęściej jest związana z czerniakami, które są zlokalizowane w miejscach nieuszkodzonych przez przewlekłe działanie promieniowania UV. Częściej występują u osób w młodszym wieku. Jest to mutacja, która powoduje bardziej agresywny przebieg czerniaka, natomiast jej obecność umożliwia wprowadzenie leczenia celowanego blokującego aktywność nieprawidłowego białka BRAF (lek anty-BRAF). W celu jeszcze skuteczniejszego zablokowania szlaku związanego z nieprawidłowym białkiem BRAF, stosujemy dodatkowo lek blokujący inne białko na tym szlaku – białko MEK. Mówimy wtedy o terapii celowanej anty-BRAF i anty-MEK.

Od września 2020 roku w leczeniu pacjentów stosowana jest terapia skojarzona anty-BRAF/anty-MEK enkorafenib z binimetynibem. Jak wygląda efektywność tej terapii i jakie korzyści niesie chorym?

Terapia skojarzona enkorafenibem z binimetynibem ma najlepszą tolerancję wśród trzech dostępnych w Polsce metod leczenia ukierunkowanego molekularnie. Mediana przeżycia chorych przyjmujących leczenie enkorafenibem z binimetynibem wyjściowo przekracza 33 miesiące, co jest naprawdę bardzo dobrym wynikiem jak na chorobę przerzutową.

Terapia ta ma wysoką tolerancję – wykazuje mniej przypadków występowania np. gorączek wśród pacjentów w porównaniu do innych rozwiązań terapeutycznych. Dzięki temu pacjenci mają lepszy compliance, czyli zgodność, w przyjmowaniu leków bez przerw. Co więcej, ten rodzaj leczenia jest obecnie badany w kontekście innych przypadków. Wiemy już, że jest ono aktywne przy np. przerzutach do ośrodkowego układu nerwowego. To wszystko sprawia, że już niedługo będzie więcej wskazań do zastosowania tej skutecznej kombinacji lekowej.

Co dla pacjentów oznaczało rozszerzenie dostępu do terapii czerniaka zaawansowanego? Jak to wpłynęło na ich komfort życia?

Rozszerzenie dostępu do terapii leczenia czerniaka zaawansowanego wpłynęło głównie na poprawę przeżyć pacjentów z tym nowotworem. Jeszcze 10 lat temu tylko 3-5 proc. pacjentów z przerzutowym czerniakiem żyło dłużej niż 5 lat, obecnie jest to 40-50 proc., co stanowi niewiarygodną różnicę. Wiedząc jak dokładnie stosować te leki, mamy również coraz lepsze profile tolerancji oraz coraz sprawniej możemy zarządzać zdarzeniami niepożądanymi. Mamy bardzo dobre algorytmy postępowania zapewniające bezpieczeństwo pacjentom. Większość chorych może normalnie funkcjonować, a nawet pracować podczas leczenia. Mamy też możliwość tzw. wakacji terapeutycznych w immunoterapii, ponieważ w większości przypadków udokumentowano, że terapia ta nadal działa, mimo odstawienia aktywnego leczenia.

Next article