Skip to main content
Home » Onkologia » Immunoterapie są stosowane w coraz większej liczbie nowotworów
Onkologia

Immunoterapie są stosowane w coraz większej liczbie nowotworów

immunoterapie
immunoterapie
Jan-Walewski

Prof. dr hab. n. med. Jan Walewski

Dyrektor Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, specjalista w dziedzinie chorób wewnętrznych, onkologii klinicznej hematologii, transplantologii klinicznej

CAR-T stanowi wielką nadzieję dla chorych na nawrotowe i oporne nowotwory układu limfoidalnego. Stosowana w przypadku chłoniaka agresywnego z dużych komórek B oraz ostrej białaczki limfoblastycznej linii B, stanowi obecnie również nadzieję w innych chorobach. W ostatnich latach nastąpił ogromny rozwój w kontekście innowacyjnych metod leczenia nowotworów. Jak immunoterapia zmienia perspektywy pacjentów onkologicznych? Na czym polega?

Immunoterapia ma długą historie, jej początki sięgają jeszcze XIX wieku, jednak gwałtowny rozwój immunoterapii nastąpił dopiero w drugiej połowie XX wieku, ale pierwsze przeciwnowotworowe przeciwciało monoklonalne anty-CD20 zostało dopuszczone do stosowania w 1997 r. i od razu zrewolucjonizowało leczenie chorych na chłoniaki. Dalszy dynamiczny rozwój doprowadził do opracowania przeciwciał dla innych wskazań, sprzężonych z toksynami komórkowymi, blokujących hamowanie odpowiedzi immunologicznej, a więc stymulujących efekty przeciwnowotworowe układu odpornościowego, a ostatnio, także konstrukty dwuswoiste angażujące limfocyty cytotoksyczne T do odpowiedzi przeciw komórkom różnych nowotworów. Przeciwciała monoklonalne o różnych mechanizmach działania stały się prawdziwym przełomem w leczeniu wielu chorób nowotworowych, zwłaszcza chorych na raka płuca, dla których nie było skutecznego leczenia systemowego. Obecnie immunoterapie są stosowane w coraz większej liczbie nowotworów i wciąż są ulepszane.

CAR-T jest nazywane przełomem i przyszłością w leczeniu chorych na nowotwory. Obecnie stosuje się tę metodę w leczeniu chłoniaka rozlanego z dużych komórek B oraz ostrej białaczki limfoblastycznej, jaka jest nadzieja na zastosowanie tej terapii w innych chorobach nowotworowych?

Rzeczywiście, immunoterapia komórkowa z zastosowaniem limfocytów z receptorami chimerowymi przeciw antygenom związanym z nowotworami, czyli komórki CAR-T, stanowi przełom i wielką nadzieję dla chorych na nawrotowe i oporne nowotwory układu limfoidalnego. W przypadku najczęściej występującego u dorosłych chłoniaka agresywnego z dużych komórek B oraz w przypadkach ostrej białaczki limfoblastycznej linii B, ten postęp jest szczególnie wyraźny. Pojawiły się już nowe wskazania – np. chłoniak z komórek płaszcza oraz trwają intensywne badania laboratoryjne, przedkliniczne i kliniczne nad zastosowaniami w innych nowotworach. Najbardziej zaawansowane badania dotyczą szpiczaka plazmocytowego i innych chłoniaków. Zastosowania w przypadkach nowotworów innych niż układu limfoidalnego stanowią większy problem niż się spodziewaliśmy i jesteśmy tu jeszcze na początku drogi.

W obecnej chwili jednak dostęp do tej metody jest ograniczony. Na jakie perspektywy umożliwienia dostępu do leczenia mogą liczyć pacjenci w najbliższych miesiącach?

Obecnie jesteśmy na etapie realizacji grantu Agencji Badań Medycznych, który ma na celu opracowanie i wdrożenie metody leczenia CAR-T w konkretnych wskazaniach w perspektywie kilku lat.  W grudniu 2020 został rozstrzygnięty konkurs ABM na opracowanie polskiej terapii adoptywnej (CAR/CAR-T) z wykorzystaniem komórek immunokompetentnych modyfikowanych genetycznie i konsorcjum, którego liderem jest Warszawski Uniwersytet Medyczny utworzone z udziałem Narodowego Instytutu Onkologii (CAR-NET) uzyskało finansowanie projektu.

Czy uważa Pan, iż CAR-T powinno znaleźć się wśród priorytetowych terapii pod kątem wsparcia finansowego?

Zdecydowanie tak, ponieważ ta terapia jest przede wszystkim przeznaczona dla chorych, którzy wyczerpali istniejące możliwości leczenia, a dzięki niej, wielu z nich może być wyleczonych.

Next article
Home » Onkologia » Immunoterapie są stosowane w coraz większej liczbie nowotworów
onkologia

Leczenie czerniaka zaawansowanego w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie

W ciągu ostatnich 10 lat mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją w leczeniu zaawansowanego czerniaka. Polscy pacjenci mają dostęp do wielu rozwiązań terapeutycznych, które nie tylko ratują ich życie, ale również poprawiają jego jakość.

Prof.-dr-hab.-med.-Piotr-Rutkowski

Prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski

Kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków, Pełnomocnik Dyrektora ds. Narodowej Strategii Onkologicznej i Badań Klinicznych, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie, Przewodniczący Zespołu Ministra Zdrowia ds. Narodowej Strategii Onkologicznej, Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego

Jak kształtuje się sytuacja pacjenta w Polsce w porównaniu ze światowymi standardami w kontekście leczenia zaawansowanego czerniaka? Czy mamy obecnie dostęp do najnowszych terapii?

Leczenie zaawansowanego czerniaka w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie. Program lekowy jest elastyczny i obejmuje różne metody leczenia, w tym immunoterapię czy leczenie ukierunkowane molekularnie (leczenie celowane). W przypadku immunoterapii możemy zastosować immunoterapię w monoterapii (z zastosowaniem jednego leku) lub immunoterapię skojarzoną (z zastosowaniem dwóch leków). Leczenie ukierunkowane molekularnie stosujemy w przypadku stwierdzenia obecności mutacji w genie BRAF u pacjenta. Jak już wcześniej wspomniałem, program lekowy w Polsce jest na tyle elastyczny, że umożliwia w razie konieczności sprawne reagowanie i zamianę terapii lub jej ponowne włączenie. Kluczową informacją jest również fakt, że pacjenci mają dostęp do tego typu leczenia w 33 specjalistycznych ośrodkach, które są doświadczone w prowadzeniu takich terapii.

O czym świadczy obecność mutacji w genie BRAF? Czym charakteryzuje się leczenie pacjentów z tą mutacją?

Mutacja w genie BRAF występuje u około 50 proc. pacjentów z zaawansowanym czerniakiem. Efektem mutacji genu jest powstanie nieprawidłowego białka BRAF, które jest ważnym elementem szlaku sygnałowego w komórce, dającym sygnał do dzielenia i namnażania się komórek. Jeśli białko to jest nieprawidłowe, szlak sygnałowy jest zaburzony i komórka dzieli się nieustannie.

Obecność mutacji w genie BRAF najczęściej jest związana z czerniakami, które są zlokalizowane w miejscach nieuszkodzonych przez przewlekłe działanie promieniowania UV. Częściej występują u osób w młodszym wieku. Jest to mutacja, która powoduje bardziej agresywny przebieg czerniaka, natomiast jej obecność umożliwia wprowadzenie leczenia celowanego blokującego aktywność nieprawidłowego białka BRAF (lek anty-BRAF). W celu jeszcze skuteczniejszego zablokowania szlaku związanego z nieprawidłowym białkiem BRAF, stosujemy dodatkowo lek blokujący inne białko na tym szlaku – białko MEK. Mówimy wtedy o terapii celowanej anty-BRAF i anty-MEK.

Od września 2020 roku w leczeniu pacjentów stosowana jest terapia skojarzona anty-BRAF/anty-MEK enkorafenib z binimetynibem. Jak wygląda efektywność tej terapii i jakie korzyści niesie chorym?

Terapia skojarzona enkorafenibem z binimetynibem ma najlepszą tolerancję wśród trzech dostępnych w Polsce metod leczenia ukierunkowanego molekularnie. Mediana przeżycia chorych przyjmujących leczenie enkorafenibem z binimetynibem wyjściowo przekracza 33 miesiące, co jest naprawdę bardzo dobrym wynikiem jak na chorobę przerzutową.

Terapia ta ma wysoką tolerancję – wykazuje mniej przypadków występowania np. gorączek wśród pacjentów w porównaniu do innych rozwiązań terapeutycznych. Dzięki temu pacjenci mają lepszy compliance, czyli zgodność, w przyjmowaniu leków bez przerw. Co więcej, ten rodzaj leczenia jest obecnie badany w kontekście innych przypadków. Wiemy już, że jest ono aktywne przy np. przerzutach do ośrodkowego układu nerwowego. To wszystko sprawia, że już niedługo będzie więcej wskazań do zastosowania tej skutecznej kombinacji lekowej.

Co dla pacjentów oznaczało rozszerzenie dostępu do terapii czerniaka zaawansowanego? Jak to wpłynęło na ich komfort życia?

Rozszerzenie dostępu do terapii leczenia czerniaka zaawansowanego wpłynęło głównie na poprawę przeżyć pacjentów z tym nowotworem. Jeszcze 10 lat temu tylko 3-5 proc. pacjentów z przerzutowym czerniakiem żyło dłużej niż 5 lat, obecnie jest to 40-50 proc., co stanowi niewiarygodną różnicę. Wiedząc jak dokładnie stosować te leki, mamy również coraz lepsze profile tolerancji oraz coraz sprawniej możemy zarządzać zdarzeniami niepożądanymi. Mamy bardzo dobre algorytmy postępowania zapewniające bezpieczeństwo pacjentom. Większość chorych może normalnie funkcjonować, a nawet pracować podczas leczenia. Mamy też możliwość tzw. wakacji terapeutycznych w immunoterapii, ponieważ w większości przypadków udokumentowano, że terapia ta nadal działa, mimo odstawienia aktywnego leczenia.

Next article