Skip to main content
Home » Onkologia » Koszty leczenia pacjenta onkologicznego
onkologia

Koszty leczenia pacjenta onkologicznego

koszty
koszty

Choroba onkologiczna dotyka nie tylko samego chorego, ale również jego bliskich, a pośrednio także jego pracodawcę i samo państwo.

Dr Małgorzata Gałązka-Sobotka

Dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, wiceprzewodnicząca Rady Narodowego Funduszu Zdrowia

Jest to zarówno obciążenie zdrowotne, psychiczne, jak i ekonomiczne oraz społeczne. Jak zatem przedstawiają się same koszty leczenia onkologicznego i co można zrobić, by zniwelować następstwa choroby?

Jakie są następstwa ekonomiczne leczenia chorych onkologiczne z perspektywy społecznej? Czy stan zdrowia pacjentów onkologicznych ma wpływ na gospodarkę kraju?

Każda choroba generuje koszty zarówno po stronie ubezpieczyciela, który ma zobowiązania w postaci świadczeń diagnostycznych, terapeutycznych czy też rehabilitacyjnych, jak również ze strony Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Są to koszty związane z krótką bądź długotrwałą niezdolnością do pracy. Mówimy tu o osobach będących jeszcze w wieku produkcyjnym. Wydatki, szczególnie w przypadku pacjentów onkologicznych, są na bardzo wysokim poziomie, co powoduje zwielokrotnione obciążenie dla sektora finansów publicznych. Jest to jednak jedynie wierzchołek góry lodowej – do kosztów pośrednich ponoszonych przez ZUS należy doliczyć także te związane z prezenteizmem, czyli utratą produktywności z powodu choroby samego pacjenta, a także jego opiekuna/ów, oraz koszty przedwczesnych zgonów. Nie zapominajmy także o tym, że pacjent podczas choroby wydaje ze swojej kieszeni pieniądze na pokrycie wielu innych komponentów opieki, m.in. na materiały opatrunkowe, dodatkowe leki, dojazdy do ośrodków, w których prowadzone jest leczenie.

Czy wiadomo jaki koszt leczenia onkologicznego ponosi obecnie państwo?

Z analiz opublikowanych przez NFZ wynika, że w 2020 r. publiczny płatnik wydał na opiekę onkologiczną 11,2 mld zł. Dla porównania w roku 2009 była to kwota 4,8 mld zł. Wydatki publiczne ponoszone przez ZUS na świadczenia związane z niezdolnością do pracy związane z nowotworami wyniosły w 2018 r. 1,7 mld zł. Ponadto, według szacunków zespołu prof. Igi Magdy, koszty utraconych dochodów z pracy osób w wieku 15-64, które zachorowały na nowotwór lub umarły z jego powodu, w 2016 r. kształtowały się na poziomie od 18 mld zł do nawet 50 mld – w zależności, czy zakładano powrót do pracy po chorobie, czy też definitywne zakończenie aktywności zawodowej. Jak widać, skala konsekwencji finansowych chorób nowotworowych jest ogromnym wyzwaniem dla finansów publicznych każdego kraju, także Polski.

Czy z pani doświadczenia koszty leczenia są poprawnie oszacowane pod kątem sfinansowania?

Koszty te są dobrze oszacowane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Jeśli chodzi o pełne koszty pośrednie, nie mamy sprecyzowanych danych, ponieważ choroby onkologiczne są wielowymiarowe. Należałoby zebrać te informacje w reprezentatywnych badaniach ankietowych, które są kosztowne. To, na czym się opieramy to dane szacunkowe. Jak dotąd badania te są prowadzone w obrębie pojedynczych rozpoznań, czyli np. raka płuca czy też nowotworów kobiecych. Co do kosztów bezpośrednich ponoszonych przez Narodowy Funduszu Zdrowia, nasza wiedza jest znacznie bardziej precyzyjna.

Jednak nawet gdy analizujemy szacunkowe dane, widzimy, jak łączne koszty chorób onkologicznych są wielkim obciążeniem dla kasy państwa. Utrata zdrowia ogranicza lub wręcz odbiera szanse na realizacje planów i marzeń, zarówno w sferze prywatnej, jak i aktywności zawodowej oraz społecznej.  Następstwa tych zjawisk widać w składkach, podatkach, konsumpcji. Choroba to strata dla pacjenta, jego rodziny, pracodawcy, państwa.

Jakie działania powinno podjąć państwo, by polepszyć sytuację pacjentów onkologicznych?

Powinniśmy zadbać o skuteczność profilaktyki. Choroby nowotworowe są to choroby cywilizacyjne, którym możemy dzisiaj skutecznie zapobiegać lub wcześnie wykryć, co znacząco poprawia rokowania i obniża koszty. Budowanie świadomości naszej osobistej roli co do ochrony naszego zdrowia jest niezwykle cenne. Sami możemy uratować nasze życie, jeśli przyjmiemy bardziej proaktywną postawę, nie licząc tylko na system i nie zrzucając obowiązków na lekarza rodzinnego czy też poszczególnych dostawców usług zdrowotnych. Nasza sprawczość może manifestować się w postaci regularnego korzystania z badań profilaktycznych.

Oczywiście, w tej kwestii niezwykle ważna jest również czujność onkologiczna lekarzy rodzinnych i specjalistów. Kluczowe jest, by pacjent, u którego pojawiły się symptomy, jak najszybciej został skierowany do wyspecjalizowanego ośrodka. Kolejnym etapem musi być zindywidualizowany, optymalny dla indywidualnego pacjenta plan leczenia, prowadzony w sposób skoordynowany. Działania zorientowane na  standaryzację opieki, sieciowanie ośrodków w celu ich lepszej współpracy na ścieżce pacjenta oraz pomiar efektów leczenia to pożądane kierunki zmian w polskim systemie opieki onkologicznej.

Next article
Home » Onkologia » Koszty leczenia pacjenta onkologicznego
onkologia

Leczenie czerniaka zaawansowanego w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie

W ciągu ostatnich 10 lat mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją w leczeniu zaawansowanego czerniaka. Polscy pacjenci mają dostęp do wielu rozwiązań terapeutycznych, które nie tylko ratują ich życie, ale również poprawiają jego jakość.

Prof.-dr-hab.-med.-Piotr-Rutkowski

Prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski

Kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków, Pełnomocnik Dyrektora ds. Narodowej Strategii Onkologicznej i Badań Klinicznych, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie, Przewodniczący Zespołu Ministra Zdrowia ds. Narodowej Strategii Onkologicznej, Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego

Jak kształtuje się sytuacja pacjenta w Polsce w porównaniu ze światowymi standardami w kontekście leczenia zaawansowanego czerniaka? Czy mamy obecnie dostęp do najnowszych terapii?

Leczenie zaawansowanego czerniaka w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie. Program lekowy jest elastyczny i obejmuje różne metody leczenia, w tym immunoterapię czy leczenie ukierunkowane molekularnie (leczenie celowane). W przypadku immunoterapii możemy zastosować immunoterapię w monoterapii (z zastosowaniem jednego leku) lub immunoterapię skojarzoną (z zastosowaniem dwóch leków). Leczenie ukierunkowane molekularnie stosujemy w przypadku stwierdzenia obecności mutacji w genie BRAF u pacjenta. Jak już wcześniej wspomniałem, program lekowy w Polsce jest na tyle elastyczny, że umożliwia w razie konieczności sprawne reagowanie i zamianę terapii lub jej ponowne włączenie. Kluczową informacją jest również fakt, że pacjenci mają dostęp do tego typu leczenia w 33 specjalistycznych ośrodkach, które są doświadczone w prowadzeniu takich terapii.

O czym świadczy obecność mutacji w genie BRAF? Czym charakteryzuje się leczenie pacjentów z tą mutacją?

Mutacja w genie BRAF występuje u około 50 proc. pacjentów z zaawansowanym czerniakiem. Efektem mutacji genu jest powstanie nieprawidłowego białka BRAF, które jest ważnym elementem szlaku sygnałowego w komórce, dającym sygnał do dzielenia i namnażania się komórek. Jeśli białko to jest nieprawidłowe, szlak sygnałowy jest zaburzony i komórka dzieli się nieustannie.

Obecność mutacji w genie BRAF najczęściej jest związana z czerniakami, które są zlokalizowane w miejscach nieuszkodzonych przez przewlekłe działanie promieniowania UV. Częściej występują u osób w młodszym wieku. Jest to mutacja, która powoduje bardziej agresywny przebieg czerniaka, natomiast jej obecność umożliwia wprowadzenie leczenia celowanego blokującego aktywność nieprawidłowego białka BRAF (lek anty-BRAF). W celu jeszcze skuteczniejszego zablokowania szlaku związanego z nieprawidłowym białkiem BRAF, stosujemy dodatkowo lek blokujący inne białko na tym szlaku – białko MEK. Mówimy wtedy o terapii celowanej anty-BRAF i anty-MEK.

Od września 2020 roku w leczeniu pacjentów stosowana jest terapia skojarzona anty-BRAF/anty-MEK enkorafenib z binimetynibem. Jak wygląda efektywność tej terapii i jakie korzyści niesie chorym?

Terapia skojarzona enkorafenibem z binimetynibem ma najlepszą tolerancję wśród trzech dostępnych w Polsce metod leczenia ukierunkowanego molekularnie. Mediana przeżycia chorych przyjmujących leczenie enkorafenibem z binimetynibem wyjściowo przekracza 33 miesiące, co jest naprawdę bardzo dobrym wynikiem jak na chorobę przerzutową.

Terapia ta ma wysoką tolerancję – wykazuje mniej przypadków występowania np. gorączek wśród pacjentów w porównaniu do innych rozwiązań terapeutycznych. Dzięki temu pacjenci mają lepszy compliance, czyli zgodność, w przyjmowaniu leków bez przerw. Co więcej, ten rodzaj leczenia jest obecnie badany w kontekście innych przypadków. Wiemy już, że jest ono aktywne przy np. przerzutach do ośrodkowego układu nerwowego. To wszystko sprawia, że już niedługo będzie więcej wskazań do zastosowania tej skutecznej kombinacji lekowej.

Co dla pacjentów oznaczało rozszerzenie dostępu do terapii czerniaka zaawansowanego? Jak to wpłynęło na ich komfort życia?

Rozszerzenie dostępu do terapii leczenia czerniaka zaawansowanego wpłynęło głównie na poprawę przeżyć pacjentów z tym nowotworem. Jeszcze 10 lat temu tylko 3-5 proc. pacjentów z przerzutowym czerniakiem żyło dłużej niż 5 lat, obecnie jest to 40-50 proc., co stanowi niewiarygodną różnicę. Wiedząc jak dokładnie stosować te leki, mamy również coraz lepsze profile tolerancji oraz coraz sprawniej możemy zarządzać zdarzeniami niepożądanymi. Mamy bardzo dobre algorytmy postępowania zapewniające bezpieczeństwo pacjentom. Większość chorych może normalnie funkcjonować, a nawet pracować podczas leczenia. Mamy też możliwość tzw. wakacji terapeutycznych w immunoterapii, ponieważ w większości przypadków udokumentowano, że terapia ta nadal działa, mimo odstawienia aktywnego leczenia.

Next article