Skip to main content
Home » Onkologia » Koszty pośrednie w leczeniu onkologicznym – dlaczego są tak wysokie?
onkologia

Koszty pośrednie w leczeniu onkologicznym – dlaczego są tak wysokie?

pacjenci onkologiczni
pacjenci onkologiczni

Maja Surowicz-Biłyj

Prezes Fundacji Onkologicznej Rakiety, ekspertka w dziedzinie Społecznej Odpowiedzialności Biznesu oraz zarządzania organizacjami pozarządowymi i fundraisingu

Pacjenci onkologiczni codziennie muszą zmierzać się nie tylko z chorobą, ale kosztami związanymi z ich powrotem do zdrowia. Wiele z tych kosztów pokrywanych jest z ich własnej kieszeni. Dlatego wielu chorych zapożycza się lub musi prosić o pomoc swoich bliskich, znajomych oraz fundacje wspierające chorych na nowotwory. To właśnie z prezesem jednej z takich organizacji, panią Mają Surowicz-Biłyj, porozmawialiśmy o kosztach pośrednich w leczeniu onkologicznym.

Czym są koszty pośrednie w leczeniu onkologicznym?

Kosztów w leczeniu onkologicznym jest bardzo dużo, ponieważ są to wszystkie koszty leczenia nierefundowanego, związanego np. z terapiami celowanymi. Mają one o wiele lepszą skuteczność, jednak w wielu przypadkach nie są one finansowane przez Państwo. Są to ogromne kwoty, od 7-8 do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych za dawkę leku. Zazwyczaj jest ona przyjmowana raz na 3 tygodnie, zatem taka kuracja łączy się z niewiarygodnymi kosztami. Jest to największe wyzwanie dla naszych podopiecznych, ponieważ wiedzą, że będą one dla nich najlepszym, ale i najdroższym rozwiązaniem. Przez to są oni zmuszeni do zapożyczania się, proszenia o pomoc innych, a nawet do sprzedawania swoich majątków, żeby uratować życie swoje lub swojego bliskiego. Natomiast jest także wiele innych kosztów pośrednich dotyczących rehabilitacji, zakupów w aptece środków higienicznych, ortopedycznych. Dojazdy do szpitali oraz nocowanie w hotelach to kolejne koszty, które muszą ponieść pacjenci i ich bliscy. W tym przypadku koszty są również związane ze zmianą np. dotychczasowej pracy, ponieważ chory nie jest w stanie pracować tak jak do tej pory i musi się przebranżowić lub przejść na rentę. Bardzo ważne w powrocie do zdrowia jest wsparcie psychologiczne, psychiatryczne, czy też dietetyczne, które także dużo kosztuje.  

Co stanowi największy udział w pośrednich kosztach onkologicznych?

Największy udział w pośrednich kosztach onkologicznych ma wcześniej wspomniane leczenie w terapii celowanej, które nie jest refundowane. Stąd też działania naszej fundacji Rakiety, pomagającej takim pacjentom, także w kosztach poza samym leczeniem. Założyłam fundację dlatego, że pojawiło się w moim otoczeniu wiele osób leczących się onkologicznie, które nie otrzymywały kompleksowej, bezpłatnej opieki. Najbardziej zależało mi na tym, by nie pobierać prowizji za zbiórki, ponieważ uzbieranie tak dużych środków już wiąże się z ogromnym wyzwaniem. W tej chwili mamy aż 300 podopiecznych. Wspieramy ich nie tylko finansowo, ale również psychicznie, prowadząc Onkolinię 24h/dobę. Można nam pomóc, zarówno wpłacając pieniądze, jak i angażując się w nasze akcje. Zapraszamy na naszą stronę: fundacjarakiety.pl.

Czy z pani doświadczenia, koszty leczenia są poprawnie oszacowane pod kątem sfinansowania?

Wydaje mi się, że nie, ponieważ ponad 70 procent naszych podopiecznych jest objęte leczeniem nierefundowanym, co znaczy, że jest to duży problem. Z drugiej strony bardzo często niektóre leki są wycofywane z refundacji. Przykładowo pacjentki chore na raka jajnika z dnia na dzień miały wycofaną refundację leku ratującego lub chociaż znacznie wydłużającego im życie. To są niezwykle trudne sytuacje, gdy nie stać nas na wykupienie leku, który ocali nasze życie. Moim zdaniem w Polsce finansowanie jest dosyć skąpe i nie rozwiązuje narastającego problemu. Należy zatem przeorganizować środki i postawić na refundowanie zdrowia i życia naszych obywateli.

Jak wygląda wysokość finansowania leczenia onkologicznego w Polsce w odniesieniu do zagranicy?

Mamy wielu podopiecznych leczących się w Niemczech lub Wielkiej Brytanii, którzy mówią, że tam takiego problemu nie ma. Mają oni dostęp do najnowocześniejszych terapii. Są one bardzo skuteczne, jednak wielu z naszych polskich pacjentów nie ma do nich dostępu, ponieważ ich na nie nie stać. Bardzo często jest także problem z wykonaniem badań diagnostycznych – chorzy na te refundowane muszą czekać nawet kilka miesięcy, przez co stopień zaawansowania raka jest duży wyższy. Czekanie na lepsze czasy kosztuje czyjeś życie, dlatego warto działać i przyjrzeć się statystykom. Finansowanie powinno rosnąć adekwatnie do liczby pacjentów onkologicznych, a jest ich z roku na rok coraz więcej.

Next article
Home » Onkologia » Koszty pośrednie w leczeniu onkologicznym – dlaczego są tak wysokie?
onkologia

Leczenie czerniaka zaawansowanego w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie

W ciągu ostatnich 10 lat mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją w leczeniu zaawansowanego czerniaka. Polscy pacjenci mają dostęp do wielu rozwiązań terapeutycznych, które nie tylko ratują ich życie, ale również poprawiają jego jakość.

Prof.-dr-hab.-med.-Piotr-Rutkowski

Prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski

Kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków, Pełnomocnik Dyrektora ds. Narodowej Strategii Onkologicznej i Badań Klinicznych, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie, Przewodniczący Zespołu Ministra Zdrowia ds. Narodowej Strategii Onkologicznej, Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego

Jak kształtuje się sytuacja pacjenta w Polsce w porównaniu ze światowymi standardami w kontekście leczenia zaawansowanego czerniaka? Czy mamy obecnie dostęp do najnowszych terapii?

Leczenie zaawansowanego czerniaka w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie. Program lekowy jest elastyczny i obejmuje różne metody leczenia, w tym immunoterapię czy leczenie ukierunkowane molekularnie (leczenie celowane). W przypadku immunoterapii możemy zastosować immunoterapię w monoterapii (z zastosowaniem jednego leku) lub immunoterapię skojarzoną (z zastosowaniem dwóch leków). Leczenie ukierunkowane molekularnie stosujemy w przypadku stwierdzenia obecności mutacji w genie BRAF u pacjenta. Jak już wcześniej wspomniałem, program lekowy w Polsce jest na tyle elastyczny, że umożliwia w razie konieczności sprawne reagowanie i zamianę terapii lub jej ponowne włączenie. Kluczową informacją jest również fakt, że pacjenci mają dostęp do tego typu leczenia w 33 specjalistycznych ośrodkach, które są doświadczone w prowadzeniu takich terapii.

O czym świadczy obecność mutacji w genie BRAF? Czym charakteryzuje się leczenie pacjentów z tą mutacją?

Mutacja w genie BRAF występuje u około 50 proc. pacjentów z zaawansowanym czerniakiem. Efektem mutacji genu jest powstanie nieprawidłowego białka BRAF, które jest ważnym elementem szlaku sygnałowego w komórce, dającym sygnał do dzielenia i namnażania się komórek. Jeśli białko to jest nieprawidłowe, szlak sygnałowy jest zaburzony i komórka dzieli się nieustannie.

Obecność mutacji w genie BRAF najczęściej jest związana z czerniakami, które są zlokalizowane w miejscach nieuszkodzonych przez przewlekłe działanie promieniowania UV. Częściej występują u osób w młodszym wieku. Jest to mutacja, która powoduje bardziej agresywny przebieg czerniaka, natomiast jej obecność umożliwia wprowadzenie leczenia celowanego blokującego aktywność nieprawidłowego białka BRAF (lek anty-BRAF). W celu jeszcze skuteczniejszego zablokowania szlaku związanego z nieprawidłowym białkiem BRAF, stosujemy dodatkowo lek blokujący inne białko na tym szlaku – białko MEK. Mówimy wtedy o terapii celowanej anty-BRAF i anty-MEK.

Od września 2020 roku w leczeniu pacjentów stosowana jest terapia skojarzona anty-BRAF/anty-MEK enkorafenib z binimetynibem. Jak wygląda efektywność tej terapii i jakie korzyści niesie chorym?

Terapia skojarzona enkorafenibem z binimetynibem ma najlepszą tolerancję wśród trzech dostępnych w Polsce metod leczenia ukierunkowanego molekularnie. Mediana przeżycia chorych przyjmujących leczenie enkorafenibem z binimetynibem wyjściowo przekracza 33 miesiące, co jest naprawdę bardzo dobrym wynikiem jak na chorobę przerzutową.

Terapia ta ma wysoką tolerancję – wykazuje mniej przypadków występowania np. gorączek wśród pacjentów w porównaniu do innych rozwiązań terapeutycznych. Dzięki temu pacjenci mają lepszy compliance, czyli zgodność, w przyjmowaniu leków bez przerw. Co więcej, ten rodzaj leczenia jest obecnie badany w kontekście innych przypadków. Wiemy już, że jest ono aktywne przy np. przerzutach do ośrodkowego układu nerwowego. To wszystko sprawia, że już niedługo będzie więcej wskazań do zastosowania tej skutecznej kombinacji lekowej.

Co dla pacjentów oznaczało rozszerzenie dostępu do terapii czerniaka zaawansowanego? Jak to wpłynęło na ich komfort życia?

Rozszerzenie dostępu do terapii leczenia czerniaka zaawansowanego wpłynęło głównie na poprawę przeżyć pacjentów z tym nowotworem. Jeszcze 10 lat temu tylko 3-5 proc. pacjentów z przerzutowym czerniakiem żyło dłużej niż 5 lat, obecnie jest to 40-50 proc., co stanowi niewiarygodną różnicę. Wiedząc jak dokładnie stosować te leki, mamy również coraz lepsze profile tolerancji oraz coraz sprawniej możemy zarządzać zdarzeniami niepożądanymi. Mamy bardzo dobre algorytmy postępowania zapewniające bezpieczeństwo pacjentom. Większość chorych może normalnie funkcjonować, a nawet pracować podczas leczenia. Mamy też możliwość tzw. wakacji terapeutycznych w immunoterapii, ponieważ w większości przypadków udokumentowano, że terapia ta nadal działa, mimo odstawienia aktywnego leczenia.

Next article