Skip to main content
Home » Onkologia » Leczenie paliatywne to nadal przede wszystkim leczenie
onkologia

Leczenie paliatywne to nadal przede wszystkim leczenie

paliatywne
paliatywne

Decyzja o podjęciu leczenia paliatywnego zazwyczaj jest momentem, w którym pacjentowi oraz jego rodzinie dosłownie wali się świat.

Adrianna Sobol

Psychoonkolożka Fundacji OnkoCafe Razem Lepiej, twórczyni platformy „W trosce o chorego pracownika”, wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Zakładzie Profilaktyki Onkologicznej

Nie zawsze jednak tak musi być, ponieważ – jak sama nazwa wskazuje – leczenie paliatywne, nadal jest terapią – nie doprowadzi do całkowitego wyleczenia, ale z pewnością może przyczynić się do poprawy jakości życia chorego.

Na czym polega opieka paliatywna? Czym różni się od opieki hospicyjnej?

Najczęściej leczenie paliatywne pacjentom oraz ich rodzinom kojarzy się jednoznacznie z wielkim bólem, cierpieniem i śmiercią. Natomiast rozmawiając z wieloma specjalistami niejednokrotnie usłyszałam, że leczenie paliatywne to przede wszystkim leczenie. Nie ma intencji wyleczenia, niemniej jego celem jest utrzymanie jakości życia pacjenta oraz próba zahamowania postępu choroby. Jest to sytuacja, w której za pomocą leczenia systemowego trzymamy w ryzach chorobę, by pacjent mógł z nią komfortowo żyć.

Obecnie dostęp do nowoczesnych metod terapeutycznych pozwala na to, by chorzy, ale również specjaliści, zaczęli myśleć o nieuleczalnej chorobie jak o chorobie przewlekłej. Oczywiście w przypadku leczenia paliatywnego ten proces jest bardziej skomplikowany, ponieważ pacjent nigdy nie usłyszy, że będzie zdrowy. Mimo to przykłady moich pacjentek leczonych paliatywnie, chorych np. na raka piersi rozsianego do kości lub innych narządów odległych, pokazują, że z odpowiednio leczoną chorobą można normalnie funkcjonować, pracować, wychowywać dzieci itd.

Opieka hospicyjna również jest nazywana paliatywną, jednak w niej specjaliści skupiają się na leczeniu objawów. Nie jest w niej wprowadzana terapia systemowa w postaci np. chemioterapii, immunoterapii czy też leczenia ukierunkowanego molekularnie. Opieka hospicyjna staje się rozwiązaniem, gdy intensywne leczenie paliatywne nie daje rezultatów, a choroba postępuje.

W jaki sposób rozmawiać z pacjentem onkologicznym o potrzebie podjęcia opieki paliatywnej?

Bardzo ważna w tym aspekcie jest zmiana optyki, spojrzenia na pacjenta w leczeniu paliatywnym. Dzisiaj jest to pacjent, który jest wśród nas, chodzi do kina, restauracji, na zakupy, do pracy. To z kolei przekłada się na komunikację z pacjentem i sposób, w jaki przekazuje mu się informację o leczeniu paliatywnym. Wymaga to ogromnego wsparcia ze strony lekarza prowadzącego, który powinien dokładnie przedstawić choremu, jak w dobie dostępnej obecnie medycyny wygląda ta kwestia. Komunikaty powinny być oparte na psychoedukacji pacjenta, ponieważ – jak wcześniej wspomniałam – przez dyskurs społeczny słowo „paliatywna” od razu kojarzy się ze śmiercią, a już teraz wiemy, że nie zawsze jest to prawdą. Nie istnieje jednak konkretna forma przekazywania tego typu informacji. Jest to swego rodzaju odwaga, by lekarz z pacjentem rozmawiał jak człowiek z człowiekiem – z pełnym zrozumieniem, wsparciem, przestrzenią do wysłuchania i zadawania pytań przez chorego. Warto w tym momencie skupić się na komunikacie, że leczenie, nawet jeśli jest paliatywne, naprawdę ma sens.

Czym jest psychologia paliatywna? Jaka jest rola psychologa w opiece nad pacjentem onkologicznym?

Psychologia paliatywna jest pewnym skrótem myślowym. Ekspertów z tego obszaru bardziej nazwałabym psychoonkologami specjalizującymi się w obszarze leczenia paliatywnego. Ich rola w opiece nad pacjentem onkologicznym jest ogromna. Są to specjaliści, którzy są przygotowani, aby pracować z lękiem przed śmiercią nie tylko samego pacjenta, ale całej jego rodziny.

Next article
Home » Onkologia » Leczenie paliatywne to nadal przede wszystkim leczenie
onkologia

Leczenie czerniaka zaawansowanego w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie

W ciągu ostatnich 10 lat mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją w leczeniu zaawansowanego czerniaka. Polscy pacjenci mają dostęp do wielu rozwiązań terapeutycznych, które nie tylko ratują ich życie, ale również poprawiają jego jakość.

Prof.-dr-hab.-med.-Piotr-Rutkowski

Prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski

Kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków, Pełnomocnik Dyrektora ds. Narodowej Strategii Onkologicznej i Badań Klinicznych, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie, Przewodniczący Zespołu Ministra Zdrowia ds. Narodowej Strategii Onkologicznej, Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego

Jak kształtuje się sytuacja pacjenta w Polsce w porównaniu ze światowymi standardami w kontekście leczenia zaawansowanego czerniaka? Czy mamy obecnie dostęp do najnowszych terapii?

Leczenie zaawansowanego czerniaka w Polsce jest na bardzo dobrym poziomie. Program lekowy jest elastyczny i obejmuje różne metody leczenia, w tym immunoterapię czy leczenie ukierunkowane molekularnie (leczenie celowane). W przypadku immunoterapii możemy zastosować immunoterapię w monoterapii (z zastosowaniem jednego leku) lub immunoterapię skojarzoną (z zastosowaniem dwóch leków). Leczenie ukierunkowane molekularnie stosujemy w przypadku stwierdzenia obecności mutacji w genie BRAF u pacjenta. Jak już wcześniej wspomniałem, program lekowy w Polsce jest na tyle elastyczny, że umożliwia w razie konieczności sprawne reagowanie i zamianę terapii lub jej ponowne włączenie. Kluczową informacją jest również fakt, że pacjenci mają dostęp do tego typu leczenia w 33 specjalistycznych ośrodkach, które są doświadczone w prowadzeniu takich terapii.

O czym świadczy obecność mutacji w genie BRAF? Czym charakteryzuje się leczenie pacjentów z tą mutacją?

Mutacja w genie BRAF występuje u około 50 proc. pacjentów z zaawansowanym czerniakiem. Efektem mutacji genu jest powstanie nieprawidłowego białka BRAF, które jest ważnym elementem szlaku sygnałowego w komórce, dającym sygnał do dzielenia i namnażania się komórek. Jeśli białko to jest nieprawidłowe, szlak sygnałowy jest zaburzony i komórka dzieli się nieustannie.

Obecność mutacji w genie BRAF najczęściej jest związana z czerniakami, które są zlokalizowane w miejscach nieuszkodzonych przez przewlekłe działanie promieniowania UV. Częściej występują u osób w młodszym wieku. Jest to mutacja, która powoduje bardziej agresywny przebieg czerniaka, natomiast jej obecność umożliwia wprowadzenie leczenia celowanego blokującego aktywność nieprawidłowego białka BRAF (lek anty-BRAF). W celu jeszcze skuteczniejszego zablokowania szlaku związanego z nieprawidłowym białkiem BRAF, stosujemy dodatkowo lek blokujący inne białko na tym szlaku – białko MEK. Mówimy wtedy o terapii celowanej anty-BRAF i anty-MEK.

Od września 2020 roku w leczeniu pacjentów stosowana jest terapia skojarzona anty-BRAF/anty-MEK enkorafenib z binimetynibem. Jak wygląda efektywność tej terapii i jakie korzyści niesie chorym?

Terapia skojarzona enkorafenibem z binimetynibem ma najlepszą tolerancję wśród trzech dostępnych w Polsce metod leczenia ukierunkowanego molekularnie. Mediana przeżycia chorych przyjmujących leczenie enkorafenibem z binimetynibem wyjściowo przekracza 33 miesiące, co jest naprawdę bardzo dobrym wynikiem jak na chorobę przerzutową.

Terapia ta ma wysoką tolerancję – wykazuje mniej przypadków występowania np. gorączek wśród pacjentów w porównaniu do innych rozwiązań terapeutycznych. Dzięki temu pacjenci mają lepszy compliance, czyli zgodność, w przyjmowaniu leków bez przerw. Co więcej, ten rodzaj leczenia jest obecnie badany w kontekście innych przypadków. Wiemy już, że jest ono aktywne przy np. przerzutach do ośrodkowego układu nerwowego. To wszystko sprawia, że już niedługo będzie więcej wskazań do zastosowania tej skutecznej kombinacji lekowej.

Co dla pacjentów oznaczało rozszerzenie dostępu do terapii czerniaka zaawansowanego? Jak to wpłynęło na ich komfort życia?

Rozszerzenie dostępu do terapii leczenia czerniaka zaawansowanego wpłynęło głównie na poprawę przeżyć pacjentów z tym nowotworem. Jeszcze 10 lat temu tylko 3-5 proc. pacjentów z przerzutowym czerniakiem żyło dłużej niż 5 lat, obecnie jest to 40-50 proc., co stanowi niewiarygodną różnicę. Wiedząc jak dokładnie stosować te leki, mamy również coraz lepsze profile tolerancji oraz coraz sprawniej możemy zarządzać zdarzeniami niepożądanymi. Mamy bardzo dobre algorytmy postępowania zapewniające bezpieczeństwo pacjentom. Większość chorych może normalnie funkcjonować, a nawet pracować podczas leczenia. Mamy też możliwość tzw. wakacji terapeutycznych w immunoterapii, ponieważ w większości przypadków udokumentowano, że terapia ta nadal działa, mimo odstawienia aktywnego leczenia.

Next article